Dwóch mężczyzn – Henryk Ś. (ojciec) i Robert Ś. (syn) - trafiło do tymczasowego aresztu. Obaj – podobnie jak 14 innych osób, podejrzewani są w śledztwie prowadzonym przez łomżyńską prokuraturę w związku z wydawaniem praw jazdy osobom nieposiadającym odpowiednich uprawnień. W szajce był także pracownik Starostwa Powiatowego w Łomży Adam W. On do aresztu nie trafił, bo jak tłumaczy prokurator Henryk Żochowski szef Prokuratury Okręgowej w Łomży, przyznał się do winy, złożył obszerne wyjaśnienia i nie ma podejrzenia matactwa.
Z ustaleń prokuratury wynika, że „lewe” prawo jazdy kosztowało w Łomży od 4 do 5 tys zł. Około 2 tysięcy z tej kwoty dostawał urzędnik ze starostwa. Organizatorami przedsięwzięcia, poza urzędnikiem były jeszcze trzy inne osoby: Benedykt K., który jako pierwszy trafił do tymczasowego aresztu jeszcze w styczniu 2009 roku, i już ten środek zapobiegawczy wobec niego nie jest stosowany, oraz Robert Ś. i Henryk Ś, którzy do aresztu trafili w ostatnich dniach. Jeden z nich prowadził w Łomży szkołę nauki jazdy.
Jak wyjaśniał prokurator Żochowski przestępstwo którego się dopuścili polegało na tym, że urzędnik wydawał prawa jazdy osobom, które nie miały zdanych egzaminów, lub na egzaminy do Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, ale poza Łomżą, jechały podstawione osoby z podrobionymi dowodami osobistymi.
Z 16 osób podejrzanych w tej sprawie wobec siedmiu zastosowano poręczenia majątkowe w kwotach od 1000 zł do 50 000 zł. Prokurator dodał, że sprawa jest rozwojowa i że jest jeszcze około 30 osób wobec których prokuratorzy będą prowadzili czynności. opisuje 4lomza.pl
czwartek, 12 maja 2022
sobota, 29 stycznia 2022
Prawo jazdy, zadnych umiejetnosci a potem wypadki na drogach....
w Grajewie dzieje sie to samo , tylko nikt jeszcze nie wpadl ,, ale moze nie dlugo ,,,,
Tez słyszałam że w Grajewie płacisz i masz
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone