Awaria na środku autostrady? Rozładowany akumulator zimą? Przebita opona 200 km od domu? Właśnie w takich momentach przydaje się Assistance komunikacyjne. Ale czy zawsze warto je mieć? I jaki wariant wybrać, żeby nie przepłacać, a mieć zapewnioną pomoc w trudnych sytuacjach?
Mówiąc najprościej: Assistance to po prostu pomoc na drodze. Działa wtedy, gdy:
Pomoc przyjeżdża na miejsce i ratuje z opresji. Albo naprawia auto na miejscu. W ostateczności odholowuje samochód do warsztatu. Jeśli masz rozbudowany pakiet ubezpieczenia samochodu, możesz ze spokojną głową czekać na naprawę np. w hotelu w pobliżu miejsca awarii, nie płacąc za to ani grosza.
Najtańszy pakiet Assistance wbrew pozorom nie jest taki biedny. Zwykle obejmuje:
Taki wariant wystarczy, jeśli rzadko jeździsz w dalsze trasy lub masz nowe auto, które raczej nie powinno się psuć, ale wiadomo, jak czasem jest. Podstawowy Assistance można wtedy traktować bardziej jako „plan awaryjny” na wypadek drobnych problemów.
W wersji rozszerzonej zwykle płacisz więcej, ale też dostajesz więcej:
Warto o nim pomyśleć, jeśli często wyjeżdżasz w dłuższe trasy, w tym za granicę.
To całkiem niezłe rozwiązanie, kiedy masz trochę starsze auto i nie chcesz martwić się o to, co zrobisz, jak samochód odmówi posłuszeństwa na środku drogi.
Wszystko zależy od tego, jaki wariant wybierasz. Podstawowy pakiet to często wydatek rzędu 50-100 zł rocznie, więc naprawdę symboliczna kwota. Za pełną opcję, z szerszym zakresem pomocy i dodatkowymi usługami, zapłacisz już więcej - zwykle w granicach 300-600 zł rocznie. Ale biorąc pod uwagę ewentualne koszty holowania, auta zastępczego czy noclegu po awarii, taka polisa może szybko się zwrócić.
Często istnieje możliwość połączenia ubezpieczenia OC z usługą Assistance. I to całkiem wygodne rozwiązanie. A że OC da się dziś załatwić szybko i tanio np. tak jak w Pevno, gdzie możesz sam ogarnąć wszystko online, to dorzucenie do kompletu Assistance może być naprawdę korzystną opcją.
Najważniejsze: kupuj takie Assistance, które rzeczywiście może Ci się przydać. Bo przepłacać za pakiet "na wszystko" przy aucie, które jeździ tylko po mieście - nie ma sensu. Ale mieć choćby podstawowy wariant? Czemu nie. To często kilka złotych miesięcznie, które mogą kiedyś bardzo ułatwić życie.
wtorek, 21 października 2025
poniedziałek, 20 października 2025
Komentarze (0)