e-Grajewo.pl

Bo facet to wzrokowiec. Myśle jednak, że i puszyste kobiety są kochane przez facetów bo nie każdy facet myśli tylko o jednym.

a kto powiedział Ci ,że nie lubią?ja lubię takie kobiety,zresztą liczy się to ile ma rozumu!!!!nie ma znaczenia puszysta czy chuda!

heheh ;) jaki masz problem ;d - schudnij ;D
a zresztą nie kazdy szuka kosciastej dziewczyny .. Lubia gdy sie ma za co trzymac ;)

nie lubią tez chodzących szkieletów...też jakieś pocieszenie lol2 i nie że nie lubią tylko na początku zwracją uwagę na wygląd a jednak kobieta szczuplejsza wygląda lepiej niż osoby"puszyste" Szczerze powiedziawszy nie lubię tego określenia. Ja też nie należę do szczupłych osób ale coś z tym zaczęłam robić biegam zmieniłam swój sposób odżywiania.Ale to nie o mnie tu chodzi..po 1 mężczyźni są wzrokowcami. a zresztą my kobiety jesteśmy zakłamane. Niby mówimy liczy się intelekt itp. a gdybyśmy na samym wstępie poznały dwóch chłopaków jeden byłby przystojny a drugi wazył 120 kg to zapewniam że większość by zwracała uwagę na wygląd...chodzi mi oczywiście o 1 wrażenie .Dopiero później poznajemy charakter itd. i może się okazać ze jednak ten pulchniutki jest nam bliższy niż ten co ma kaloryfer na brzuchu:D Pozdrowienia

ja Ci powiem dlaczego faceci nie lubią puszystych, niestety tak samo połowa puszystych jak i szczupłych kobiet ma dziwne podejście do wszystkiego i niestety ta druga puszystch kobiet która są tak naprawde kochane i piękne wewnętrznie uzala sie nad sobą narzeka i ciągle mówi jakie to one są nieatrakcyjne, a takich kobiet faceci nie szukają, bo ile mozna tłumaczyć ze i tak ją kochasz i ze jest dla Ciebie królewną gdy ona mówi ze jest grupa i brzydka. więc pozostaje nam tylko ta druga połowa szczupłuch i wartościowych . co daje nam 1/4 wszystkich kobiet i właśnie dlatego tak ciężko znaleźć miłą i wartościową dziewczyne

uważam, że puszyste kobiety są obleśne, wszystko im się wylewa z każdej strony, do tego jeszcze opychają się w pizzeriach i potem narzekają, że nikt ich nie chce, trzeba dbać o siebie, być pewną siebie wtedy wybierze się najwspanialszego faceta - tak jak ja :)) oczywiście inteligencja jest równie ważną rzeczą, ale ja nie mogłabym być z facetem, który nie pociąga mnie fizycznie :))

do tiaaa abyś po urodzeniu chociarz jednego dziecka byla obleśna i wylał ci się mózg

moim zdaniem jeżeli dziewczyna jest ładna a do tego bardzo fajna to nie musi być chuda żeby wyrwać ładnego chłopaka, osobiście znam parę dziewczyna która sobie niczego nie żałuje i wygląda:) a męża ma bardzo przystojnego:)pozdrawiam

kochanego ciała nigdy nie za wiele

tiaaa 100% racji Pozdro

Julia, a czy Ty jesteś puszysta? jak coś to daj swoje namiary, a ja docenię Twoją puszystość :)

witam ja nic nie mam do puszystych nawet przeciwnie kocham panie puszyste sa bardzo piekne tak samo jak i chude.jestem za

dziwi mnie tylko dlaczego tak młode dziewczyny są już otyłe Ja mając 18 lat i moje ruwiesniczki ważyły tylko 48 kg a teraz po urodzeniu 2 dzieci waże60 i nie moge więcej schudnoc ale sie tym nie martwie gdyż widac taka maja uroda . Dziewczyny to dowas wszystkich mówie zacznijcie dbac o siebie od najmłodszych lat dużo biegajcie i dobże sie odżywiajcie .Ja osobiscie napszykład nie pozwalam swoim dzieciom jesc czipsy frytki napoji gazowanych i t p .

Jest tylko jedna odpowiedź i dotyczy ona obu płci.: zdrowe potomstwo!. Tu działa nasza podświadomość szukamy najlepszych w stadzie, a gdy zajęci to przeciętnych, a gdy przeciętnych brak bierzemy to co jest!.. heja

Iga - kup słownik ortograficzny, albo skończ jakąś szkołę ;)))

Iga zanim zaczniesz krytykowac jakies wady zacznij uczyc sie ortografi!!!!Bo jak patrze na Twoje "byki" ortograficzne to mi włosy się jeżą na głowie!!!!!!Szok!!!!!!

Iga - ortografię powtórz ;o))))))))

Bo się utopić boją w tych fałdach :)

A ja jestem puszysta,a się nie opycham po pizzeriach... Najgorsze jest to,ze facet może mieć brzuszek,śmierdzieć i mieć paskudną gębę, natomiast kobieta ma być szczupła,
seksowna,zadbana itp. Śmiechu warte.

do puszsta: po pierwsze to piszę się - chociaŻ, odpowiem tak - mózg mam całkiem w porządku,a ty robisz błędy w podstawowych wyrazach, więc może przeanalizuj jakoś swojego mózgu i stan wiedzy go wypełniającej, a po urodzeniu dzieci będę wyglądać tak jak moja mama, czyli - ani jednego rozstępu, zero cellulitu i 52 kg wagi, podyskutuję tu jeszcze z wami i potraktuję to jako wprawkę przed przyszłymi studiami, otyłość jest chorobą cywilizacyjną i ludzi na nią cierpiących jest co raz więcej, następstwem tego jest medialna nagonka na to by jakoś "okiełznać" ten problem, powstają programy takie jak np. "Jak dobrze wyglądać nago", gdzie retuszuje się, ekhem, nieco "zaniedbane" panie, prawda jest taka, że światło, ciuchy, makijaż, fryzjer, kosmetyczka, potrafią zdziałać wiele, dla mnie osobiście każdorazowy efekt, uzyskany w programie, nie jest zachwycający, program kończy sesja zdjęciowa, która tak na prawdę nic ładnego nie pokazuje, wybierane jest na pewno jedno zdjęcie z miliona, do tego dochodzi retusz bla bla bla i i tak widać jedynie przeogromne udzisko, nie wiem jak można porównywać piękno dziewczyny szczupłej, zadbanej z (ciężko użyć mi tego słowa, ale pomoże mi mój przyjaciel cudzysłów) "pięknem" kobiety puszystej, dla mnie paradoks, dysonans i inne synonimy tych słów, żeby nie wyjść na taką zołzę, zakończę jakimś miłym akcentem w stronę puszystych: dziewczyny, jeśli macie dużo więcej ciała nie nakładajcie bardzo obcisłych przylegających ubrań, zaprzyjaźnijcie się z tunikami, luźnymi, zwiewnymi, kolorowymi rzeczami, zaufajcie odrobinie tuszu do rzęs, jakimś kolorowym - typowo letnim, cieniom do powiek, żeby było weselej, pozdrawiam wszystkich :))

tiaaa. - żal mi ciebie. Dziecko neo normalnie... A tak poza tym każdy nosi co lubi. A tobie nic do tego. Nie chcesz to nie patrz. I nie udawaj mądrej - bo mimo że wysilasz się używać "mądrych" określeń, to i tak twoja wypowiedź pozostaje na niezwykle niskim poziomie. I chciałam jeszcze zauważyć jedno - to jedynie kobiety komentują tu jak zwykle zawistnie i złośliwie. Faceci, jak widać, nie są aż tak za kościstymi paniami. Tiaaa. - wieeem, jesteś jedną z tych zazdrosnych panienek, które tylko patrzą, czy w pobliżu nie znajdzie się ktoś "ładniejszy". Zazdrość jak zwykle. Inaczej tego nie wytłumaczę - bo jak wytłumaczyć fakt, że w każdej swojej wypowiedzi obrażasz puszystych. Jak mnie wkurzają tacy bezmózgowcy. Szkoda, że nie pomyślałaś, że czasami nadwaga wynika z choroby. I co - taka osoba ma zakładać worki na ziemniaki - bo jeszcze urazi twoje delikatne gusta? Żałosne. I na koniec dodam, że sama jestem szczupła - a wypowiedziałam się tu, bo byłam kiedyś świadkiem, jak 2 idiotki przez 2 godziny w pociągu nadawały o nadwadze, odchudzaniu i zapuszczaniu się - bo zobaczyły mojego chorego kolegę. Tiaaa. - masz rację. Żyj dalej w przekonaniu, że jesteś lepsza, bo jesteś chuda. Gratuluję.

Puszyste nie znaczy brzydkie.Wystarczy tylko dbać o siebie.Wiele puszystych kobiet wygląda pięknie,trzeba tylko chcieć.I nie ważne czy sie uroziło dziecko czy też nie.Zreszto bycie pięknym od zewnątrz równa się byciem pieknym od wewnątrz.

ja tam lubie puszyste Kobiety . chlop nie pies na kosci nie leci

Hmmmm najlepiej jest krytykować inne kobiety lub innych mężczyzn. Najpierw ludzie spójrzcie na siebie a później mówcie o innych. Nie ma ludzi doskonałych i trzeba się z tym pogodzić. Lepiej mieć tu i tam niż popadać w anoreksję chcąc spodobać się jakiemuś lalusiowi z osiedla. A kobiety (dziewczyny) puszyste mają również tyle samo wdzięku co te szczupłe a nawet i więcej bo na nich ubrania nie wiszą jak na wieszaku sklepowym! Każdemu facetowi podoba się inna kobieta więc każdy ma szansę na tą miłość czy coś... Nie ma się czym przejmować PO PROSTU TRZEBA AKCEPTOWAĆ SIEBIE I NIE PATRZEĆ NA INNYCH BO SKORO NA KOGOŚ MÓWIĄ WIDOCZNIE ZAZDROSZCZĄ

Puszystosc jest piekna:) ja tez jestem puszysta i dobrze mi z tym. Nie wazne czy ktos jest szczuply czy pulchniutki , ale najwazniejsze co ma w glowie i liczy sie charakter;)a nie waga. Jedni faceci lubia takie a drudzy takie. Kwestia gustu:) pozdrawiam wszystkich panow kochajacych kobietki pulchniutkie.

iga ty chodzilas do szkoly

normalna - kto tu jest zawistny i zazdrosny? czego mam zazdrościć puszystym? no powiedz, czego? samary? przeczytaj od nowa mój post, tylko teraz ze zrozumieniem i skąd możesz wiedzieć kim jestem po jednym poście? forum cechuje się wolnością opinii, wszyscy mają pisać, że puszystość jest ok, super, spoko - jedzcie dalej!? ja to neguję, neguję sytuację, w której ktoś zapuszcza się do momentu, że jest okropny i wybiórczo przyswaja opinie, których treścią są pozytywy na temat puszystości, przykro mi ja tych pozytywów się nie dopatruję,nie neguję sytuacji, w których choroba ukształtowała sylwetkę - logiczne, a na "mądre" określenia się nie silę, mam indywidualny sposób pisania i się tu nie burkaj, tylko odnieś się do tematu, dziewczynko.:]]

żenua.

tiaaa.- określenie "żenua" jest już stare i niemodne.

p - podążanie za modą to nie w moim stylu, są pewne nurty, do których moda co raz powraca - kreśląc tym samym kąt o mierze 360 stopni ;))

ja po urodzeniu dwojki dzieci tez jestem przy kosci,ale sie tym nie przejmuje raz tylko bylo mi przykro jak poszlam kupic sobie spodnie a sprzedawca powiedzial ze nie maja w sprzedazy ciazowych ubran zaczerwieniona wyszlam i nic nie kupilam

tiaaa. - a ja ci podałam tylko przykład ludzkiej głupoty. Najpierw piszesz, że kobiety puszyste są obleśne, a potem się tłumaczysz. To nie przedszkole. Zanim czasem coś napiszesz zastanów się, czy komuś nie będzie przykro. Bo słowa czasami ważą - a propo tematu. I dla twojej wiadomości nie burkam, bo nawet nie wiem co to znaczy. I dziewczynką też już nie jestem - cóż, każdy ocenia po sobie. i żegnam już, bo nie mam zwyczaju dyskutować z głupotą.

normalna - nie tłumaczę się, tylko sprostowuję twoją nietrafną interpretację, nie wycofuję się z żadnych swoich wcześniejszych postów i nie interesuje mnie czy komuś będzie przykro po tym co napisałam, bo każdy ma prawo do własnej opinii, poza tym nie trzea zapuszczać się do stanu "obleśności" a co do głupoty to twoje wypowiedzi są jej namacalnym uosobieniem ;]]

tiaaa.-musisz być bardzo nieszczęśliwa

rafał - wprost przeciwnie, skąd takie wnioski?

Naprawdę, takie macie mniemanie i odczucia w stosunku do ludzi (kobiet) otyłych!? To bardzo dziwne, bo gdy ja widzę osobę otyłą to jej współczuje, że musi dzień w dzień borykać się z niemiłymi komentarzami, a przede wszytkim ze spojrzeniami... Moja siostra w wieku 6-ciu lat przyjmowała leki, od których przybrała na wadze, a dopiero w wieku 18 lat udało jej się dojść do w miarę szczupłej sylwetki, choć próbowała wszelkich diet i ćwiczeń od 13 czy 12 roku życia (co nie jest zdrowe, ale cóż, zaszczuli ją rówieśnicy i ich dokuczanie). Z kolei druga siostra, która zawsze była śliczna i BAAARDZO ZGRABNA, na każdej imprezie musiała spławiać podrywających ją facetów, około 22 roku życia zaczęła mieć problemy z hormonami wytwarzanymi w organiźmie. To rozchwianie zaoowocowałao tym, że się roztyła. I nawet teraz nie może się jakoś specjalnie odchudzać czy wykonywać wysiłków fiycznych (z powodu choroby, to groziłoby pogorszeniem jej stanu). A jest osobą bardzo wrażliwą, ciężko jej żyć ze świadomością, że ludzie widząc ją mogliby sobie pomysleć o niej "tłuścioch". Istnieje też mnustwo innych powodów, dla których ludzie bywają grubi, to może być wina rodziców, podsuwających dzieciom słodycze, gdy tylko zaczną marudzić. W niektóryvh kulturach tuczy się młode dziewczęta, bo 20 lat wcześniej otyłość oznaczała dobry status, chodź teraz nowoczesność dosięgnęła i je i dziewczyny te wiedzą, że w "wielkim świecie" dobrze jest być szczupłym. Przyczyn może być naprawdę mnustwo! I śmię twierdzić, że większość ludzi otyłych jest dotknięta chorobami, przez które tacy są, nie zaś: z obrzarstwa i braku silnej woli. To przykre, że niektórzy mają tak okropne zdanie o innych ludziach, że są takimi ignorantami i są tak ograniczeni, nie mają wyobraźni... Pozdrawiam.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.