piątek, 22 listopada 2024

Pomoc dla powodzian?

Podejmę bardzo niewygodny, ale moim zdaniem uzasadniony i niekomentowany raczej medialnie wątek. Rozumiem, że trzeba pomóc ludziom w potrzebie, rozumiem też, że czasem wszyscy muszą się na taką pomoc zrzucić - czy to z naszego budżetu, czy UE, są to pieniądze ciężko pracujących podatników. I teraz pytanie: czy oby na pewno dobrym pomysłem jest udzielanie wsparcia finansowego w celu odbudowania domostw poszkodowanych powodzian, na terenach, które jak się okazuje, średnio raz na 10 lat, a w perspektywie przyszłej, mając na uwadze postępujące zmiany klimatyczne, pewnie w częstszym interwale, nawiedzać będzie "powódź tysiąclecia"? Może należałoby do tej kwestii podejść jednak bardziej roztropnie, szanując fakty, nawet te niewygodne? Może trzeba tym ludziom pomóc odbudować się, ale na terenach niezalewowych?

Bardzo ciekawy temat. Moze zaczne nietypowo. Z tymi powodziami to jest tak ja u nas z budowa domow blisko Oczyszczali i blisko Zakladow Przemyslowych. A potem Placz ze Smierdzi, ze Glosno, TiRy jezdza. To pytam kto daje na terenach przemyslowych pozwolenia na budowe domow mieszkalnych. A ci co sie buduja to tego nie widza i w kolo sie zamyka.

Tak tylko do tego potrzeba człowieka z głową i przysłowiowymi jajami, mądrych posłów, ustaw i kompetentnych osób, a na to raczej nie ma szans. Za to znów będzie tak jak było do następnego razu, przy okazji pożywkę będą miały różne patologie i kombinactwa bo znajdzie się wielu chętnych coś uszczknąć.

Bardzo słusznie lecz to dotyczy również innych terenów, chociażby naszego ludzie budują się tam gdzie nie powinni.

Podobno osoby budujące domy na terenach zalewowych podpisywali oświadczenia że budując w tych miejscach mają świadomość że nie będzie przysługiwała im żadna pomoc w razie zalania, ani od Państwa, ani od ubezpieczyciela. Mimo wszystko budują bo tanio, a jak zaleje to w razie problemów się pójdzie do TV lub zrobi jakąś internetową zbiórkę.

Krzych , przeciez to nie chodzi o pojedyncze domki . Przeniesiesz cale miasta ? Glucholazy , Kotlina Klodzka , Ladek Zdroj itd.

Potrzebne sa lepsze waly przeciwpowodziowe ,potrzebna jest wieksza ilosc zbiornikow retencyjnych . Nie da rady przeniesc calych miast .

I Bardzo zasadne pytanie, chociaż trudne moralnie. Czy rzeczywiście świadomie chcemy pomagać w czymś co prawdopodobnie będzie zniszczone przy następnej powodzi ? A może czas pomyśleć jak to naprawić na dłuższą metę. Wiem, że teraz na fali krzywdy ludzkiej nikt o tym nie myśli, ale ten problem nie zniknie.

Dokładnie to jest też moje zdanie.

grajewiak, madry grajewiaku, domy zostaly wybudowane znacznie wczesniej przy np. ulicy dziejszej o nazwie Pilsudskiego- tiry na niej pojawily sie znacznie pozniej ! Wiec twoj wywod nie wiele ani madrego ani wspolnego ma z poruszanym tematem.

W miejscach zagrozonych powodzia , nie tylko u nas buduje sie domy w innych krajach europejskich tez. Roznica polega na tym ,ze np. w Niemczech ludzie ubezpieczaja sie znacznie czesciej (niz my) od losowych wypadkow !

Annaa- moje gratulacje za madra wypowiedz! ! Dodam ironicznie- proponuje zaczac od przeniesienia np. Klodzka do Krakowa, byle nie do Wroclawia, bo to miasto ,tez jest zagrozone powodzia i wymagaloby "ewakuacji " i przeniesienia np. do Bialegostoku.Lecz Bialystok z kolei byl czesto nawiedzany przez traby powietrzne. Juz nie wiem sam, ktory z tych zywiolow jest "lepszy" !
Moze Krzych sie wypowie ?

Przecież ci sami ludzie strajkowali przeciwko zbiornikom retencyjny .o co kaman

ooooo. przepraszam polelnilem blad z tym Krakowem! Nie do Krakowa, bo w 1997 sytuacja w Krakowie nie byla zbyt wesoola. To moze jednak zmienie propozycje przeniesienia Klodzka do Lodzi- tam bedzie zdecydowanie bezpieczniej.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.