Nazywam się Krzysztof Bartczak. Jestem ratownikiem i instruktorem nauki pływania. Sprowadziłem się w okolice Grajewa, żeby móc opiekować się mamą chorą na postępującą demencję. Prawie trzy lata temu dyrektor MOSiR-u w Grajewie p. Marek Duchnowski i kierownik Pływalni Miejskiej w Grajewie p. Dariusz Brzózka zaproponowali mi pracę na basenie w Grajewie w charakterze ratownika. Zapewniono o możliwości pracowania do emerytury. W ciągu trzech ostatnich lat podpisano ze mną dwie umowy na czas określony. Obecnie zostały mi trzy lata do emerytury i właśnie się dowiedziałem, że nie zostanie mi przedłużona umowa! ( tym razem zgodnie z Kodeksem Pracy - na czas nieokreślony). Argumentem na nie podpisanie ze mną umowy jest moja sytuacja rodzinna, która zdaniem obu Panów będzie generować liczne zwolnienia, co jest bezpodstawnym założeniem. Swoje obowiązki wykonuję sumiennie, o czym mogą zaświadczyć liczni zadowoleni klienci basenu i zdjęcia z moją osobą w trakcie prowadzenia zajęć, które dyrekcja chętnie umieszczała na swojej stronie w celu promowania pływalni. Jestem bardzo zawiedziony i głęboko rozczarowany sposobem, w jaki mnie potraktowano. Liczyłem, że w państwowej firmie, w środowisku, w którym liczą się wartości rodzinne zostanę odpowiednio wynagrodzony za rzetelnie wykonywaną pracę i uczciwość w opisie swojej trudnej sytuacji życiowej. Myślałem, że ostatnie trzy lata do emerytury będę służył społeczności Grajewa, a przede wszystkim jej najmłodszym mieszkańcom i miał środki, żeby jak najlepiej zaopiekować się mamą. Niestety okazało się, że słowa i obietnice nic nie znaczą?
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
W każdej pracy są nieprzedłużane umowy na stałe. Jak jest Pan takim dobrym pracownikiem to przyjmą Pana w Ełku, Augustowie czy Suwałkach. Powodzenia.
No cóż, nieładnie został Pan potraktowany....
Zaścianek czy dążenie do mormalności na miarę na jaką z pewnością stać włodarzy Grajewa
Cóż powiedzieć czy napisac. Żyćko. Mi po 12 latach pracy ciężkiej, odpowiedzialnej - podziękowano, zastąpino osobą młodszą. Umowa na czas nieokreślony to żadna gwarancja, a sytuacja rodzinna nie obchodzi (bo nie musi) pracodawcy. Głowa do góry,
Pan Marek Duchnowski i pan Dariusz Brzózka popełniają duży błąd. Pan Krzysztof jako jeden z nielicznych, a być może jako jedyny ratownik podnosi pupę ze stołka i interesuje się pływającymi. Bawi się z najmłodszymi, podpowiada , instruuje i tych małych, i tych dorosłych. Widać, że lubi swoją pracę. To dzięki podejściu tego RATOWNIKA moja rodzina chętnie korzystała z basenu. Przykro, że tak postępuje się z człowiekiem oddającym całe serce swojej bardzo odpowiedzialnej pracy.
Kiedyś już pisałem ci dwaj panowie są zbedni Tylko koszty generują podatnikom Grajewskim
jak wierzysz na słowo i obietnice to życzę tobie powodzenia ale sukcesów nie będziesz miał nie jeden tak został wykiwany jak ty znam miejsce w Grajewie że zatrudniali na rok 12miesięcy a po 10 miesięcy za porozumieniem strony rozwiązywali umowę żeby kuroniówki nie brał czasem ha ha śmiech na sali
Niech pan poczeka p. Ratowniku. Teraz przyjdzie kolej na pana pracodawcę
Pójdź do burmistrza. On jest szefem M. D.
miejmy tylko nadzieję że może ci panowie z biegiem czasu też będą potraktowani w taki sam sposób /
Każdy z nas myślał inaczej ,wszystko to co teraz się dzieje to KONGO.
W moim odczuciu sytuacja dziwna!
Trochę ciężko zrozumieć taka decyzję bo z tego co mi wiadomo zawsze był problem z ratownikami....
"Pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu brakuje nie więcej niż 4 lata do osiągnięcia wieku emerytalnego, jeżeli okres zatrudnienia umożliwia mu uzyskanie prawa do emerytury z osiągnięciem tego wieku".
No właśnie, tak to jest w naszym Grajewie, obiecują a potem nie dotrzymują słowa. Człowieka mają za nic , traktują jak powietrze i to jest przykre. Widocznie mają kogoś innego na Pana stanowisko. Tak było i jest . I jak tu człowiek może mieć wypracowane lata do emerytury skoro zwalniają.
panie Krzysztofie jest Pan wielki i dobrego serca a zarazem fachowcem, nie może tak być !!!!
Proszę się zgłosić do prawnika albo do biura interwencji obywatelskich. Pracuje tam kompetentny człowiek, który napisze pismo!
Przykro się czyta takie informacje, tym bardziej że moja córka uczestniczyła w zajęciach prowadzonych przez Pana. Bardzo ceniła sobie te zajęcia i chętnie w nich brała udział. Pozostało wierzyć że do września jednak coś się zmieni.
Zalecam zgłoszenie sprawy do BIO, jest tam pan Krzysztof, zajmie się sprawą.
Jak tak można Zwolnić człowieka 3 lata przed emeryturą
O widzicie, umowy nie przedłużyli no zobaczcie jacy oni są
Panie Krzysztofie! Mamy nadzieje że w Wodniku będzie pan nadal uczył, dzieci pana polubiły. A jeśli chodzi o pracę proszę być pewnym że karma wraca. Dyrektor powinien mieć świadomość że dyrektorem się bywa... Miotła ruszyła może... Dużo zdrówka dla Pana i Mamusi.
Powinien Pan napisać oficjalną skargę do nowego burmistrza.
Grajewskie układy, człowiek się nie liczy tylko układy, a gdzie prawo i sprawiedliwość
Jeżeli były dwie umowy, to trzecia na bank powinna być podpisana, jeżeli pracodawca nie chce podpisać tej umowy podając za argument, chodzenie na zwolnienie, to to jest słabe , może są inne argumenty o których nie znamy. Nie znam prawa pracy ale myślę że sprawa do wygrania w sądzie pracy , ale chyba lepiej porozmawiać, raczej Panowie wymienieni są osobami kontaktowymi .
Dogadajcie się
dlaczego tak się stało? proszę odpowiedzieć.
Często bywam na pływalni, ten Pan jedyny z nauczycieli pływania, wchodził do wody i układał technikę u kursanta.
Reszta stała na brzegu basenu i pokazywała ruch np.ręką.
Super prowadził zajęcia, chyba z grupą starszych osób.
Panowie decyzyjni , warto pochylić się nad tym przypadkiem i zmienić decyzję.
Powodzenia dla Pana Krzysztofa , który przyjechał dla swojej mamy, żeby się nią opiekować
Nie mogę w to uwierzyć, akurat jestem w trakcie nauki pływania, lepszego nauczyciela niż pan Krzysztof ze świecą szukać. Świetny gość, empatyczny, z poczuciem humoru i morzem cierpliwości nawet dla najbardziej opornych uczniów. Ludzie sobie nawzajem go polecają. Sorry, ale tak się nie robi!
Bo w Grajewie tylko układy i kolesiostwo się liczy,
Widać cenzura ma całego! Komentarz ucięty ha ha! Zapomniałem że pisanie prawdy jest zakazane!
Dziwne, bardzo dziwny powód zwolnienia. Jeśli tyle osób ma dobre słowo dla tego pana ratownika i poleca go innym, a przez to coraz więcej chętnych jest do nauki pływania,to nie rozumiem decyzji p. Duchnowskiego. Oj można się zdziwić co do niektórych osób i ich decyzji, no ale nie nam to oceniać. Dyrektorem się bywa, a człowiek się jest....no zobaczymy jak się zakończy pana sprawa, oby udało się dogadać.
To jest miejska placowka i podlega burmistrzowi. Proszę udać się do burmistrza w tej sprawie. Chodzi zapewne o odprawę emerytalną jaką mieliby panu wypłacić, co oczywiście nie usprawiedliwia decyzji obu panów.
Musi pan złożyć skargę w sądzie w Białymstoku
Tak się właśnie "umila" życie potrzebującym wsparcia.... Przykre... Proszę walczyć o swoje! Żadna władza nie jest absolutna. Władza nie uprawnia do odczłowieczenia! Argumentacja władzy jest godna pożałowania, mamy tu do czynienia z dyskryminacją społeczną! A to jest wbrew prawu! Czy władza o tym nie wie? Przeszkodą do przedłużenia umowy są, jak się okazuje, chorujący rodzice. A opieka nad dziećmi, bo ktoś takowe posiada, to też już argument przeciw zawarciu umowy? Niech się zmienią w końcu te zaściankowe metody rządzenia, bo inaczej trzeba będzie przewietrzyć gabinety. Wstyd!
Panie Bartczak, wierzę w Pana powodzenie! Odwagę już Pan wykazał, teraz tylko sił....
Gdy Pana zwolnią a potem zatrudnią na Pana miejsce nowego ratownika ma Pan wygrane w każdym sądzie.
Do sądu pracy prosze zgłosić sprawę, rządzący basenem niech zajmą się innymi sprawami na basenie,
Porażka... Pan Krzysztof to ratownik i trener z powołania!
Dla dzieciaków spotkanie takiej osoby na ścieżce rozwoju to skarb. Nauka pływania, sportowa rywalizacja, dyscyplina i zabawa w wodzie wpływa całościowo na rozwój młodego człowieka.
Widziałam wielokrotnie jak Pan Krzysztof opiekuje się dzieciakami - uczy, dopinguje i pociesza gdy coś nie wyjdzie.
Jeśli ludzie się nie ogarną stracimy kogoś wspaniałego!
Bo wszystkie Krzyśki to fajne chłopaki.
Tylko marne kierownictwo w sytuacji braku ratowników na rynku nie chce przedłużyć umowy i mieć sprawdzonego pracownika. Oczywiście ,,zróbmy panu pod górkę, zatrudnimy młodego,, (o ile się znajdzie) co będzie sprawdzał w telefonie co się na basenie dzieje. Dostanie kolejne dwie umowy na czas określony a potem fora że dwora. Zero myślenia o posiadanych zasobach ludzkich żeby budować siłę firmy. Mądre kierownictwo zatrzymałoby człowieka, nawet już emeryta, który przyciąga klientów zostawiających pieniądze w kasie. Widać jak to basen miasta to kierownictwo o dochody nie musi dbać. Panie burmistrzu co Pan o tym sądzi?
Też jestem za tym aby odwołać się do do sądu pracy.
Panie Krzysztofie proszę założyć szkółkę , a my rozreklamujemy interes , znajdą się ludzie co pomogą np.utworzyć stronę takiej szkółki.
Przecież Pan to po cichu śmieje się po pachy jak widzi instruktorów którzy wyczuli koniunkturę , a teraz na zajęciach w telefonach szukają porad
Niestety pan Krzysztof miał umowę na czas określony, więc tu nie ma żadnej ochrony - kończy się i tyle . Miałam podobną sytuację. Przykro mi i tyle mogę powiedzieć .
No to widzicie jacy ludzie jesteście no zobacie umowy nie przedłużyli no
P. Krzysztofie wiem co pczuptowarzysz: bezradność w sytuacji, poczucie niesprawiedliwości ..etcetera... . Proszę udać się do p. Burmistrza i szykować się do konkursu....
Do Ewelina i Hanna , umowa była na czas określony , wygasła i nie ma tu znaczenia że ten Pan jest w okresie ochronnym , po prostu skończyła się umowa i nie podpisano następnej a to jest już po prostu zwykłe chamstwo .
Dobrze by było aby kierownictwo wyjaśniło na jakich zasadach bo nie mówię o sentymentach przywróciło człowieka do pracy którego rzekomo zwolnili za picie i przychodzenie do pracy w stanie wskazującym na spożycie! Temat ucichł i cicho sza ale niestety sam zainteresowany głośno o tym mówił że ma duuuże plecy! A panu życzę wszystkiego dobrego!
No suchy, zobacz jacy są ludzie, tobie się nie powiodło, to i jemu nie musi, Prawda?!
Z listu wynika że nie zostanie przedłużona umowa a nie że został Pan zwolniony, ma Pan trudna sytuacje rodzina... jak wielu ludzi, co też wiąże się w Pana przypadku częstymi zwolnieniami, nieefektywnością pracy ,która na takim stanowisku jest jednak bardzo ważna.A jeśli tak jak ludzie piszą jest Pan świetnym instruktorem pływania, własną działalność proszę założyć a nie uczyć ludzi pływać pobierać pieniądze podczas pracy na stanowisku, który opłaca Panu jednostka Mosir. Każdy chciałby żeby pieniądze co miesiąc były na koncie a w trakcie godzin pracy dorabiać prywatnie...
Jak można potraktować tak człowieka , który tyle serca i poświęcenia wkłada w ta pracę. Państwo zarządzający opamiętajcie się !!!!!
Pan Krzysztof to osoba solidna, kompetentna, która całkowicie poświęca się podczas pracy. Odpowiednia osoba na miejscu. Moje dzieci bardzo chętnie uczęszczają na basen, a ja byłam pewna, że są pod dobrą opieką- okiem Pana Krzysztofa. Bardzo dużo ich nauczył, zawsze czujny- bezpieczeństwo na pierwszym miejscu. Przykro czytać argumenty którymi kierują się zarządzający basenem. Mam nadzieję, że pójdą po rozum do głowy. DOBRYCH PRACOWNIKÓW SIĘ NIE ZWALNIA. Tak nie powinno być. Z całą rodziną jesteśmy za Panem
Jedyny ratownik, który nie siedzi w telefonie, kiedy ludzie są na basenie, reszta non-stop.
Takie czasy, aż stanie się wypadek podtopienia , wtedy na tydzień wyłączną telefony.
Po prostu nudy
Uczył mnie pływać podczas swojego dyżuru , a nigdy nie żądał pieniędzy. Uczył bo chciał, uczył, bo nie mógł usiedzieć na stołku i patrzeć w telefon, uczył, bo oprócz oczekiwania na to, że ktoś będzie się topił robił coś jeszcze WYKONYWAŁ SWOJĄ PRACĘ.
Skoro powodem ma być sytuacja rodzinna mogąca generować zwolnienia lekarskie to nikt nie powinien zatrudniać kobiet z dziećmi - dziecko w żłobku , w przedszkolu czy szkole często jest chore , młodych mężatek - bo ciąża itd...
W Grajwie i okolicach z pokolenia na pokolenie przekazywane są zasady: kto kogo, szybciej i skuteczniej załatwi, wykorzeni, "wjedzie pod koła" dobrego imienia, autorytetu.
Powiedzieć nienawiść to tak, jakby nic nie powiedzieć. -
Do forumowicza o nicku "jaaaaa" - baaardzo trafne argumenty. Pozdrawiam :)
Pana Krzysztofa znam od samego poczatku pracy na basenie. To bardzo dobry trener: z cierpliwością tłumaczy, pokazuje, wchodzi do wody by coś pokazać.Dzięki niemu zaczęłam pływac. I jest bardzo czujny. Obserwuje caly basen. Bardzo szkoda, że został tak potraktowany, bo w końcu na naszym basenie mamy osobę kompetentną i bardzo sumienną. A jeśli nawet zdarzało mu się chodzic na zwolnienia to przecież mial do tego podstaweę - chorą mamę, a nie remont mieszkania czy urlop.Mam nadzieje, że władze się opamiętają... Powodzenia Panie Krzysztofie!!
Czytam i nie mogę uwierzyć!
Mam nadzieje że te wszystkie głosy sprawią że Nasz Burmistrz wstawi się za Panem Krzysztofem.
Powodzenia z całego serca i mam nadzieje do zobaczenia na basenie!
Panu ratownikowi zarzuca się że niby prywatne lekcje w godzinach pracy prowadzi. Mówią że ryba psuje się od głowy. Jeden Pan pracownik MOSiR też w godzinach pracy był wykorzystywany w godzinach pracy aby innemu Panu mieszkanie remontować. Jak ktoś chce rozliczać Pana Krzysztofa to może zacząć od początku. Jeden Pan też wykorzystywał pracowników MOSiR aby w godzinach pracy jeździli na działkę wypoczynkową sprzątali i wszystko inne robili aby Panu się podobało i był zadowolony. Jak będzie rozliczny ten Pan właściciel tej działki to możemy wtedy o całej reszcie pisać. /. Panie Krzysztofie proszę do burmistrza zgłosić cały ten bałagan. Powodzenia.
Do Justyna! To jest jeszcze jakaś reszta? Podziel się swoją wiedzą bo jest bardzo ciekawe co piszesz!
Po co godzić się na umowę na czas określony przy braku ratowników?
Teo12 a po co z gęby robić cholewę ?
Panu Markowi już niedługo podziękują. Markowanie pracy wyszło na wierzch.
Neo12 mądrość nieskończona . To jest przestroga dla ludzi którzy są blisko wieku emerytalnego i okresu ochronnego mam nadzieje ze rozumiesz.
Teo12 mądrość nieskończona.
Zrobili z gęby cholewę czy nie ?
Zmiany, zmiany, zmiany.