Mahatma Gandhi tak mówił: „Każdy, kto podporządkowuje się niesprawiedliwemu prawu, ponosi odpowiedzialność za to wszystko co jest tego konsekwencją. Toteż jeżeli prawo i sprawiedliwość są w konflikcie, musimy wybrać sprawiedliwość i nieposłuszeństwo wobec prawa”.
Wiatr historii wstrząsnął śpiącym Narodem Polskim w kwietniu 2010r. Z tego tylko część została obudzona. Przestaliśmy wierzyć w sprawiedliwość i uczciwość rządzących. Przestaliśmy tym samym wierzyć w Państwo które jawi się jako agresor i windykator roszczeń (coraz większych). Świetny b. prezes IPN Janusz Kurtyka jeszcze przed „lotem” - 6. 04. 2010r mówił: „Proces demontażu państwa zakończony, teraz zaczną znikać ludzie”. Czyż to nie tragiczna prawda? Zobaczmy, ostatnia głośna śmierć prof. Józefa Szaniawskiego. We wspomnieniach inny prof. pisał, że po przejściu pół kilometra prof. Szaniawski był już zdyszany. Tu raptem wchodzi na szczyt Śrenicy w Tatrach i podczas zejścia – spada ze skały. „Seryjny samobójca wrócił z urlopu” – pisano w Internecie. W ostatnim swoim felietonie pisał m. in. „W wyniku politycznej, negatywnej selekcji do rządów nad Polakami dostają się miernoty, ludzie niekompetentni, często skorumpowani. Nigdy dotąd w całej historii Polski, nawet za komuny, nie było takiej armii urzędników!... III RP to Polska skorumpowana, nieuczciwa, złodziejska. To Polska agentury, aferzystów, nikczemników i manipulatorów, wprowadzających do mediów tzw. tematy zastępcze, robiących Polakom "wodę z mózgu". Państwo polskie ponownie staje się wrogie i nieżyczliwe swoim obywatelom, tak jak za komuny - za PRL.”
Takie rzeczy są skutkiem braku czy nawet zaniku naszych powinności, naszych obowiązków, powtórzę – naszych obowiązków względem Ojczyzny. Olewanie spraw „ojczyźnianych”, spowodowało rozwój złych sił w Polsce. Obojętność i lekceważenie wyborów, referendów i innych akcji (np. Marsze), to wybór ludzi służących przede wszystkim swym żądzom. Wskutek bierności, zanikło pojęcie służby społeczeństwu (powinność rządzących). Zamiast tego, uchwala się coraz większe podatki i obciążenia, ogranicza i tak ograniczone społeczeństwo.
Znany ekonomista Robert Gwiazdowski pisze: „Jeśli ktoś komuś buchnie stówę, to się nazywa kradzież. Jeśli milion – to jest defraudacja, a jak 600 mln, to inżynieria finansowa”. I tak kwitnie nam „Polska aferalna” (ostatnio Amber Gold). Co zrobiłoby obudzone społeczeństwo? Przede wszystkim dopisałoby zakończenie tytułu – PRZESTĘPSTWA i… wzięło sprawy w swoje ręce. Już widzę te taczki stojące i czekające na decydentów pod Urzędami. To jednak za mało. Mądre społeczeństwo –wymiotłoby tych „pseudo rządzicieli” w sposób kulturalny, prawny ale stanowczy. Mądre społeczeństwo napisałoby wniosek do Komisarza Wyborczego o wszczęcie referendum.
W oparcie o Ustawę o referendum lokalnym z 15 września 2000r. wnosimy o rozpisanie referendum w…(miasto dowolne). W myśl art. 5 pkt. 1a : Wnosimy o odwołanie Rady Miasta i Burmistrza (miasto dowolne) z powodu: defraudacji, roztrwonienia budżetu miasta, nieliczenia się z opinią społeczną i mieszkańcami, markowaniem rządzenia, okradaniem poprzez podwyższanie opłat, fałszowaniem wyborów (czyli brak mandatu moralnego) itd. itp. O pkt. w art. 5 pkt. 1b nawet nie warto wspominać, bo rady miast nie uchwalą takiego wniosku z prostej przyczyny – skok na kasę musi nam się wszystkim opłacić!- (stąd podwyższają sobie pobory i diety). Zjednoczone i mądre społeczeństwo w mig zbiera 10% podpisów mieszkańców i w minimum 30% głosujących – wymiata te wydmuszki do domu lub jak kto woli do odsiadki.
Bankrutujące samorządy bawią się – wbrew logice mądrego gospodarza. Wymyślono sobie : Dni (tu wpisz miasto) i w „majestacie prawa”, następuje trwonienie wspólnych składek mieszkańców. Sumy są coraz większe (np. w Grajewie już 133 tys. !). Zaprasza się „znane zespoły” za kilkadziesiąt tys. zł (o zgrozo!), np. w Grajewie Danzel za 68 tys zł! Na domiar złego wyspecjalizowały się inne podmioty w dojeniu kas głupich włodarzy. Oto niektórzy przebierają się a to za wojskowych, a to za Szwedów, Niemców czy Krzyżaków itd. i robiąc inscenizacje, żądają bajońskich sum (np. w Grajewie - najazd Szwedów to 48 tys. zł!). Trzeba zapytać –ZA CO? Jeśli już ktoś ma swoje hobby (przebieranie się), to można zaprosić, opłacić podróż, dać obiad, no ale nie kasę, za którą możnaby kupić samochód! To chyba już – wyczerpuje znamiona… Mądry gospodarz zanim wyda złotówkę, to ogląda ją wielokrotnie, głupi wójtowie, burmistrzowie, starości, chojnie dają z budżetu, bo to przecież nie ich. Podejrzewam, że gdyby mieli wydać z własnej kieszeni, to zrobiliby tak: pogoniliby „sponsorów- browary” (rozpijanie), a dali scenę lokalnej społeczności. W każdym mieście jest wiele zespołów, klubów sportowych i innych organizacji, które chętnie (bo w końcu mogłyby się pokazać komuś) wystąpią.
Markowanie rządzenia weszło już w nawyk by zamknąć „gębę ludziom”, że coś się robi, a np. w Grajewie „redukuje się” zatrudnienie w UM z 66! do 59 osób. Nie można się oprzeć wrażeniu, że w wielu miastach nepotyzm to skok na stołki urzędnicze. Aby takiej wielkości miasto funkcjonowało sprawnie, wystarczy 35-40 urzędników. Nadmiar jest takim właśnie – dojeniem lokalnej społeczności. O basen pytam się od jakiegoś czasu (czy ktoś kompetentny jest w stanie odp.?), ale skoro są różne głosy, to dlaczego nie przeprowadzono w tej sprawie referendum – panie Burmistrzu?
Nic więc dziwnego, ze Mahatma Gandhi już wiele lat wcześniej doszedł do takich słusznych wniosków. Ciekawe ilu grajewian pojedzie na Marsz 29 września do Warszawy (zapisy trwają).
OBUDŹ SIĘ POLSKO !
Aleksander K Szymczak
Komentarze (0)