wtorek, 17 września 2024

Sport

WARMIA Grajewo - MOSP Białystok 7:2

Po trzech wysokich zwycięstwach bez straty gola (9:0 ze SPARTĄ 1951 Szepietowo, 5:0 z PROMIENIEM Mońki i 6:0 z ORLĘTAMI Czyżew) mecz z bardzo dobrze prezentującym się na początku sezonu MOSP Białystok miał być pewnego rodzaju sprawdzianem prawdziwej wartości WARMII Grajewo. Młody zespół z Białegostoku, bardzo chwalony za swoją grę przez wielu obserwatorów nie poniósł ani jednej porażki w pięciu rozegranych meczach tego sezonu. W sobotę jednak musiał uznać wyższość grajewian, którzy wygrali z MOSP aż 7:2, kontynuując imponującą serię wysokich zwycięstw ligowych.

 

Trener Kamil Randzio po raz pierwszy w tym sezonie nie zmienił wyjściowej jedenastki z poprzedniego meczu. Grę rozpoczęli goście, ale szybko odebrał im piłkę Arkadiusz Mazurek, zagrał na prawą stronę do Dawida Kalinowskiego, który podał do Marcina Mikuckiego a ten dośrodkował w pole karne, gdzie piłkę kopnął Patryk Mozolewski a Mazurek klatką piersiową wcisnął ją do bramki Kacpra Radziszewskiego. Była 44 sekunda meczu i WARMIA objęła prowadzenie. Goście wcale nie podłamali się utratą gola i jeszcze do 30 minuty gry zagrozili naszej bramce po strzałach Milewskiego, Łupińskiego i Żukowskiego. WARMIA najbliżej gola była w 27 minucie po pięknym, ale minimalnie niecelnym strzale Michała Domańskiego. W 45 minucie Domański świetnie przerzucił piłkę do Mazurka a ten wyłożył ją jak na tacy w pole karne, skąd Dawid Kalinowski podwyższył na 2:0 dla gospodarzy. Ze względu na kilka przerw w grze sędzia aż o 5 minut przedłużył grę w pierwszej połowie i w tym doliczonym czasie padły aż dwa gole. Najpierw kontaktowe trafienie zaliczyli goście. Mikołaj Siemieniuk kopnął piłkę w stronę naszej bramki a rykoszet od nogi Edisona całkowicie zmylił Filipa Święcińskiego. Po chwili świetną okazję miał dla nas Bartosz Sawicki a kiedy wydawało się, że do przerwy będzie 2:1 Dawid Kalinowski z rzutu wolnego wrzucił piłkę w pole karne a tam znakomicie znalazł się Mazurek i podwyższył na 3:1.

 

 

Dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy Sawicki podał do Pawła Kossyka, który mocnym strzałem zdobył czwartego gola dla WARMII. Mecz był szybki i kibice nie mieli powodów do nudy. W 63 i 64 minucie nie wykorzystaliśmy dwóch znakomitych okazji – najpierw sam na sam z Radziszewskim był Mazurek, ale bramkarz gości obronił strzał a następnie po dośrodkowaniu Domańskiego Edison był w doskonałej sytuacji, jednak z bliska nie trafił w bramkę. Wreszcie w 68 minucie po akcji naszego zespołu piłka trafiła do Kacpra Śleszyńskiego, który z linii pola karnego strzelił w róg bramki Radziszewskiego. Strzelanina w Grajewie trwała dalej w najlepsze – cztery minuty później przepięknym strzałem popisał się Siemieniuk i było 5:2. Ale WARMIA chciała więcej! W 78 minucie Dawid Kalinowski popędził prawą stroną i tak zagrał w pole karne, że wprowadzonemu na boisko niedługo wcześniej Dawidowi Śliwowskiemu nie wypadało nie strzelić gola na 6:2. Cztery minuty przed końcem meczu Mielesza sfaulował w polu karnym 16-letniego Igora Karwowskiego i sędzia podyktował rzut karny a na siódmego gola zamienił go Arkadiusz Mazurek, który zasłużył na miano bohatera spotkania – 3 gole i asysta przy bramce Dawida Kalinowskiego to świetny wynik naszego wychowanka. Wprawdzie sędziowie w protokole meczowym gola dla WARMII z 1 minuty zapisali Patrykowi Mozolewskiemu jako bramkę samobójczą, ale nagranie w zwolnionym tempie nie pozostawia złudzeń, że to właśnie Arek klatką piersiową wbił piłkę do bramki.

 

To był bardzo dobry, szybki mecz i ci kibice, którzy nie widzieli go na żywo mają czego żałować. Nasi piłkarze bardzo się starają, aby ich sympatycy wybaczyli dwie porażki na starcie sezonu i mieli pewność, że warto odwiedzać grajewski stadion. Ofensywna gra, dużo goli, wysokie zwycięstwa to kibice lubią najbardziej. Po sześciu kolejkach WARMIA jest już na czwartym miejscu z największą ilością zdobytych goli w naszej lidze. Grajewianie strzelili ich już 30 a to o dwa więcej niż prowadzący w tabeli KS Wasilków. Kolejny mecz „Wilczki” zagrają w sobotę 14 września w Krypnie z tamtejszą KRYPNIANKĄ, która zwłaszcza u siebie jest niezwykle groźna. Czy uda się kontynuować zwycięską serię? Przekonamy się w sobotę. Kolejny mecz w Grajewie WARMIA zagra w środę 18 września o 16:00 z KS Śniadowo.

 

Skrót meczu: https://youtu.be/wp9KSrl4y-I?si=asX0m-CJ7_mI6wxr 

 

07.09.2024 Grajewo, Stadion Miejski im. Witolda Terleckiego

 

WARMIA Grajewo – MOSP Białystok 7:2 (3:1)

 

Bramki: 1:0 Arkadiusz Mazurek 1′, 2:0 Dawid Kalinowski 45′, 2:1 Mikołaj Siemieniuk 45′ + 2′, 3:1 Arkadiusz Mazurek 45′ + 5′, 4:1 Paweł Kossyk 55′, 5:1 Kacper Śleszyński 68′, 5:2 Mikołaj Siemieniuk 52′, 6:2 Dawid Śliwowski 78′, 7:2 Arkadiusz Mazurek 86′ (rzut karny)

 

WARMIA: 33.Święciński –  4.Mikucki, 18.Edison (Kpt), 15.Komarovskyi (77′ 23.Krupa), 6.Śleszyński (72′ 6.Żbikowski) – 22.D.Kalinowski, 8.Kossyk, 9.Mazurek, 10.R.Kalinowski (69′ 16.Bukowski), 17.Domański (72′ 11.Karwowski) – 20.Sawicki (69′ 98.Śliwowski)

 

REZERWA: 1.Ł.Sobolewski – 5.Żbikowski, 23.Krupa, 11.Karwowski, 16.Bukowski, 72.S.Sobolewski, 98.Śliwowski

 

TRENER: Kamil Randzio

 

MOSP: 1.Radziszewski – 3.Danilewicz, 4.Wasiluk (Kpt), 5.Mozolewski (83′ 11.Mielesza), 6.Żukowski, 7.Milewski, 8.Siemieniuk, 9.Łupiński (77′ 18.Kazberuk), 10.Sacharewicz (36′ 15.Woroszyło), 16.Gęgotek (60′ 14.Ambrożej), 20.Łazarski (69′ 13.Jasiński)

 

REZERWA: 12.Zajączek – 13.Jasiński, 15.Fuks, 2.Tsybulin, 11.Mielesza, 14.Ambrożej, 18.Kazberuk, 15.Woroszyło, 19.Krasowski

 

TRENER: Dariusz Jurczak

 

Sędzia: Karol Sokół (Białystok, Podlaski ZPN)

 

Żółte kartki: Edison, Święciński, Karwowski (WARMIA), Łupiński (MOSP)

 

Autor: Janusz Szumowski

niedziela, 15 września 2024

Grajewo. Narodowy Dzień Sportu 2024

poniedziałek, 16 września 2024

KRYPNIANKA Krypno - WARMIA Grajewo 2:3

Komentarze (0)

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.