NIESPODZIEWANE ZWYCIĘSTWO GRAJEWSKIEJ WARMII NAD LIDEREM
Do sporej niespodzianki doszło w środowe popołudnie w Grajewie gdzie miejscowa Warmia pokonała lidera i faworyta III ligi Czarnych Olecko. To zwycięstwo powinno podbudować grajewian i być może zapowiada marsz w górę tabeli.
Pierwsza połowa nie wskazywała, że gospodarze wygrają to spotkanie. Od początku oba zespoły grały zachowawczo. Więcej sytuacji podbramkowych stworzyli goście. I tak w 10 minucie Kamil Szarnecki dostał dobre podanie na polu karnym. Jednak jego uderzenie wyszło na rzut rożny, który omal nie skończył się bramką dla Czarnych. Szarnecki uderza głową, a świetnie wybija piłkę Piotr Czapliński. Od tego momentu kibice nie obejrzeli zbyt wielu klarownych sytuacji podbramkowych. Warmia pierwszą groźną akcję przeprowadziła dopiero w 28 minucie. Jednak dośrodkowanie Marcina Strzelińskiego nikt nie zakończył celnym strzałem. W odpowiedzi szybki atak gości. Na szczęście strzał Łukasza Grzybowskiego przelatuje wysoko nad poprzeczką. Kilka minut później Maksym Mirva zagrywa piłkę z lewej strony do Mariusza Milczarka. Ten jednak nie opanował piłki. W 42 minucie faul na polu karnych na Mirvie chwilę później na bramkę zamienia Mariusz Milczarek.
Tuż po wznowieniu gry faul na Strzelińskim Łukasza Wirżyńskiego, który zobaczył po raz drugi żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Jednak na boisku nie było widać do końca, że Czarni grają w osłabieniu. Do tego w 54 minucie na trybuny za zachowanie na ławce odesłany został trener gości – Karol Sobczak. To oni mieli sporo okazji do zdobycia bramki i udało im się to w 64 minucie. Do piłki zagranej z prawej strony wzdłuż bramki dochodzi Grzybowski i strzela gola. W 70 minucie strzał głową Bartosza Stachelskiego z trudem brani Czapliński. Zaraz po tym dla odmiany Łukasz Wójcik nie potrafił wykorzystać dogodnej sytuacji i strzela w bramkarza, a wybitą piłkę nikt z piłkarzy Warmii nie potrafi niemal wcisnąć do bramki. W 83 minucie wielka radość na stadionie. Maksym Mirva w polu karnym precyzyjnie strzela obok bramkarza i piłka tuż przy słupku wpada do siatki.
Do końca spotkania oba zespoły walczyły o utrzymanie wyniku - Warmia i o jego zmianę – Czarni. Jednak wprowadziło to sporo nerwowości i skończyło się tylko na kilku żółtych kartkach. I trudno się dziwić radości trenera Warmii Marcina Strzelińskiego po meczu. „Czarni nie byli przypadkowym liderem. To dobry zespół, który w Grajewie miał kilka okazji do zdobycia bramki. Jednak wielka wola walki, serce do gry ze strony moich piłkarzy wystarczyły na zwycięstwo. Za to należą się im wielkie brawa, bo do końca grali o wynik. Cieszy, że do formy dochodzi Maksym Mirva.”
WJ
WARMIA GRAJEWO – CZARNI OLECKO 2 : 1 (1:0).
Bramki: 1 : 0 – Mariusz Milczarek 42 – karny, 1 : 1 – Łukasz Grzybowski 64, 2 : 1 – Maksym Mirva 83.WARMIA: Czapliński – Mirva, Kesler, Arciszewski, Kowalko, K. Randzio (82 Kadyszewski), Kozikowski, Matysiewicz (84 Kowalski), Strzeliński, Milczarek (93 Tuzinowski), Krukowski (69 Wójcik). Trener: Marcin Strzeliński.
CZARNI: Gąsiorowski – Szarnecki, Wasilewski, Karankiewicz, Kozłowski, Kalinowski, Wilanowski (84 Bogdanowicz), Paszkowski, Grzybowski, Wirżyński, Stachelski. Trener: Karol Sobczak.
Żółte kartki: Czapliński, Kesler, Arciszewski, Kozikowski, Kadyszewski (Warmia) – Paszkowski, Grzybowski, Stachelski, Wirżyński (2) (Czarni)..
Czerwona kartka: Wirżyński (Czarni) 47 za drugą żółtą.
Sędziowali: Łukasz Małaszewski jako główny oraz Janusz Brokowski i Piotr Brokowski (wszyscy Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).
Widzów: 100.
wtorek, 10 grudnia 2024
sobota, 7 grudnia 2024
Komentarze (0)