komentarz J.Szumowskiego
-Sprawa dotyczy przeoczenia nazwiska Radka Guzowskiego przy wypisywaniu protokołu meczowego.
Dlaczego tak się stało?
Był to mój błąd, bo wobec braku zatrudnionego etatowego kierownika drużyny (ze względu na oszczędności) to właśnie ja w tym sezonie pełnię tą rolę, jako dodatkową do moich obowiązków w klubie. I w tym momencie nie jest istotne to, że nie pobieram za to pieniędzy. Biorę to na siebie i nie jest temu winny nikt inny.
Co mam na usprawiedliwienie?
Radek nie został wpisany do protokołu meczowego przez fakt przeoczenia w pospiesznym wypisywaniu protokołu. Pośpiech spowodowany był zbyt późnym przybyciem sędziów tego spotkania na stadion w Skierniewicach (w wizytówce sędziowskiej na ten mecz podana jest godzina 16:00 jako czas rozpoczęcia spotkania, podczas gdy mecz zaplanowany był na godzinę 15:30) i brakiem przygotowania protokołu meczowego przez gospodarza meczu (co jest niezgodne z regulaminem rozgrywek) Normalnie protokół przygotowują gospodarze i na 1,5 godziny przed meczem przekazują do wypełnienia dla gości. Tak jest wszędzie, ale nie w Skierniewicach...Sędziowie dopiero kilkanaście minut przed meczem zorientowali się, że mecz planowany jest na 15:30 a nie na 16:00. Tym samym miałem zaledwie kilka minut na wypełnienie protokołu, który został mi dostarczony na kilkanaście minut przed rozpoczęciem meczu, dopiero po wypełnieniu go przez kierownika drużyny gospodarzy. Nasi zawodnicy już wychodzili na rozgrzewkę, było duże zamieszanie w szatni no i stało się... W takiej sytuacji nie trudno było o błąd, ale i tak uważam, że nie miałem prawa go popełnić.
Unia złożyła doniesienie do MZPN i w ubiegły czwartek Wydział Gier zajął się tą sprawą. O decyzji poinformowała mnie w piątek sekretarka MZPN, ale do dziś nie otrzymaliśmy oficjalnego pisma w tej sprawie. 14 panów z Wydziału Gier nie było jednomyślnych. 7 głosowało za walkowerem, 5 przeciw a 2 wstrzymało się od głosu. Sam ten fakt świadczy o tym, że sytuacja wcale nie jest tak jednoznaczna. Od decyzji MZPN służy nam odwołanie do PZPN w terminie 14 dni od daty otrzymania decyzji. Takie odwołanie już jest przygotowane i w najbliższych dniach zostanie skierowane do związku. Podstawą odwołania jest to, ze zawodnik był uprawniony, nie ciążyły na nim kary, został przez sędziów zidentyfikowany (sędziowie opisali w protokole tą sytuację, jako zaistniałą przez przeoczenie przy wypisywaniu protokołu, mieli przedstawioną przed meczem wśród wszystkich kart naszych zawodników także kartę Radka wraz z badaniami lekarskimi). Nie doszło z naszej strony do próby jakiegokolwiek fałszerstwa. Jesteśmy zdania, że zgodnie z duchem sportu powinien zostać zachowany wynik z boiska a nie ten ustalony przy „zielonym stoliku”.
Ja osobiście skieruję też oddzielne pismo do PZPN, w którym będę wnioskował o karę dyscyplinarną bądź finansową wobec mojej osoby, jako (mimo wymienionych okoliczności) winnej zaistniałej sytuacji. Uważam, że za ten błąd nie mogą odpowiadać zawodnicy i trener, którzy swoją sportową postawą na boisku zasłużyli w pełni na zwycięstwo w tym meczu. Z całą pewnością kara utraty punktów nie jest adekwatna do przewinienia.
Jeszcze raz podkreślam, że klub nie złożył broni w tej sprawie i na pewno będzie ona miała ciąg dalszy.
Z jakim skutkiem?
Zobaczymy.
Pozdrawiam wszystkich kibiców Warmii .
Janusz Szumowski
Nie myli się ten co nic nie robi!
Argumenty z naszej strony są normalne i prawdziwe. Szkoda że o wyniku na boisku znowu decydują "panowie przy zielonym stoliczku". Walczmy - prawda jest oczywista, chyba że "warszawka" juz nie może patrzeć na to co się dzieje w Grajewie...
Powiem wam dlaczego tak sie stalo bo zawodnicy sami nie podpisuja protokołu i dlatego Guzek nie podpisywal i nie wiedzial i go wpuscili bo nie wiedzial ze nie ma go na liscie pozdrawiam Warmie papa
Piszesz bzdury. Akurat Janusz wybitnie pilnuje tego, aby zawodnicy osobiście podpisywali protokół. Poprzedni kierownicy podpisywali sami. Guzek nie jest bez winy, bo skoro nie widział siebie w protokole to powinien to zgłosić!