Wiadomości

  • 30 komentarzy
  • 11874 wyświetleń

Walka o stołki czy o dzieci?

   Burzy na sesji RM nie zapowiadał jej początek. Rada miasta, grajewska Solidarność i burmistrz, za odwagę i poświecenie podziękowali ludziom, którzy po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce odważyli się stanąć w obronie wolności i wiary będącej podstawą naszej narodowej tożsamości. Najważniejszym punktem obrad miało być przedyskutowanie i przyjęcie uchwały budżetowej. Jednak to właśnie propozycja połączenia dwóch gimnazjów i dwóch szkół podstawowych w zespoły rozpaliła atmosferę obrad do czerwoności i podzieliła radnych, co było widać przy głosowaniu.

Chaos w dyskusji
   Emocje radnych rozpalili też licznie przybyli na sesję nauczyciele szkół, które miały być łączone. Rajcy, którzy na komisjach głosowali za połączeniem, na sesji zmienili zdanie i oddalili projekt uchwały intencyjnej. Nie przesądza ona jednak decyzji o połączeniu. Według zapewnień burmistrza, jako uchwała intencyjna, miała być wstępem i skłonić radnych do określenia jakich informacji oczekują, a nauczycieli do wyartykułowania swoich obaw. Podczas rozmów na komisjach, bez udziału elektoratu w postaci nauczycieli i obserwujących ich grajewian, radni skłaniali się do połączenia. Na trzy komisje dwie zaopiniowały uchwałę pozytywnie. Trzecia niestety nie potrafiła wypracować swego stanowiska. Na sesji zaczęli żądać konkretów.
- Projekt uchwały powinien zostać przedłożony radzie wraz z uzasadnieniem oraz skutkach finansowych jej realizacji – mówi podczas obrad Henryka Jagielska, radna Grajewa.

Dzieci kartą przetargową
   W obecności mediów i kamer telewizji polskiej nawet nauczyciele nie w pełni byli zgodni co do połączenia. Dyrektorki dwóch szkół, które mają być łączone również miały na ten temat różne zapatrywania. Jedna była za utworzeniem zespołu druga przeciw. W obu przypadkach koronnym argumentem jest dobro dzieci. Radni, którzy na wcześniejszych sesjach głosowali za obcinaniem nauczycielom dodatków, w głosowaniu na sesji przezornie wstrzymali się od głosu.
- Patrz pan co to znaczy telewizja i dziennikarze  - zauważa półgłosem grajewianin obserwujący sesję z boku. – Ciekaw jestem czy ktoś zapytał dzieci czy im dobrze czy źle. Rodzice podpisują petycje nie chcąc zaszkodzić dzieciom. Tutaj nawet działacze Solidarności i ZNP znaleźli okazję by głaskać elektorat, mimo że już po wyborach.
- Ja skończyłem ośmioklasową szkołę jak chyba większość z tu obecnych – dodaje inny grajewianin z boku. – Teraz twierdzę, że właśnie podział to był błąd władzy. Jak słyszę o tym, że dwóch dyrektorów w jednym kompleksie szkolnym nie mogą się porozumieć, jak „Sami swoi” to aż się we mnie gotuje. Kłótnie służą dobru dzieci? Wielu boi się o stołki. Jeżeli nie radzą sobie w pracy to mają rację, że ich zwolnią. Teraz nie stać podatników na zatrudnienie tylko dlatego, że ktoś przychodzi do pracy. To nie socjalizm. Trzeba inwestować rozumnie, a nie przejadać pieniądze.
   Według założeń propozycji tworzenia zespołów, pracę może stracić część personelu administracji i ci nauczyciele, którym zabraknie godzin (ci mogą ją stracić również bez połączenia szkół!). W każdym przypadku decyzje będzie podejmował dyrektor placówki. Ten później za swoje błędy odpowiada przed radą i burmistrzem. Ostatecznie uchwały o zamiarze utworzenia dwóch zespołów szkół w Grajewie zostały przez radnych odrzucone identyczną ilością głosów. W obu przypadkach było to: 9 głosów za tworzeniem zespołów, 10 przeciw przy dwóch wstrzymujących się.

W całym kraju obok już istniejących zespołów szkół powstają nowe. W Grajewie także od lat istnieje kilka zespołów szkół. Zapraszamy czytelników do komentowania i wyrażenia swoich opinii na ten temat na naszym forum.

Janek Kalbarczyk



foto - luty 2011 r. - analiza połączenia SP 4 i PG 3 położonych przy ul. Konstytucji 3 Maja oraz SP 2 i PG 2 (ul. Mickiewicza) w zespoły rozpoczęła się już na początku 2011 r.





Komentarze (30)

Tylko i wyłącznie o stołki

W tej walce walczą tylko dyrektorzy o swoje stolki, nauczyciele i dzieci są tylko tłem bez znaczenia

Nauczyciele? a co z pracownikami administracji, obsługi? myślcie, że to tylko uderzyłoby w nauczycieli? W szkołach nie pracują sami nauczyciele. Zarządzanie taką poważną placówką jak szkoła to ciężka praca zespołu ludzi. Zresztą jest tylu Grajewian bez pracy a tak doszłoby jeszcze więcej, takie to dobre? - tu chodzi o wszystkich - o pracowników, o dzieci i o rodziców - nikt nie lubi tracić gruntu pod nogami. Są inne sposoby na szukanie oszczędności.

przecież i w Bzurach to tylko chodziło o stołki, a nie o dzieci ,a rodzice dali się wkręcić n-lom i temu który chce znów rządzić

jedna się denerwuje że w razie czego nie wygra i robi zamieszanie, petycje pisze i straszy rodziców - a co będzie jak dzieci się okaze za mało - będą i tak zwolnienia, a tak można by było przesunąć , choćby do świtlicy czy biblioteki na przeczekanie jak to sie mówi - pomyslcie nauczyciele o swojej pracy!

To nie walka o stołki a o pracę i dobro dzieci! Jeżeli ktoś uczył się w SP4 w latach 80-tych to wie jak taki moloch wpływa na samopoczucie i bezpieczeństwo dzieci. Totalna anonimowość. Komu przeszkadzają małe szkoły, gdzie zna się wszystkich uczniów? .

Drodzy Rodzice i Nauczyciele - nie dajcie się znowu sprowokować redaktorowi, któremu zależy na rozognieniu sytuacji i tak bardzo napiętej. Wnikliwi "czytacze" e-grajewo na pewno oprócz zamieszczanych tematów do sporów zauważają i inne, typu powiaty ulegną likwidacji. A więc komu będą podległe licea?! Jeśli czytacie i inne portale to zapewne też wiecie, że nowa reforma edukacji jest nie do uniknięcia:- 4 letnie gimnazja i 2 letnie licea. A więc komu podległe gimnazja!? A może sie zastanowić i dokonać innych łączeń!?Ale to już pewnie inna władza będzie dzielić to, co dziś chce połączyć burmistrz i popierający go radni. I nie obrażajcie jedni drugich! Wladza i tak zrobi co zechce, a wy nauczyciele i rodzice będziecie patrzeć na siebie wilkiem. Pozdrawiam wszystkie dzieci, które "korzystają " z lekcji jakiej udziela nam kolejna władza.

gdzie jest mój komentarz?? to, że mam inne zdaniem niż sceptycy łączenia nie znaczy,że mam być pominięty a nikogo nie obrażam

Nie chodzi o stołki tylko o dobro wszystkich - nikt nie lubi radykalnych zmian, które tylko szkodzą i utrudniają organizację zamiast ją usprawniać. To była dobra decyzja radnych.

A ja myślę, że to ta druga się denerwuje bo sumując osiągnięcia jednej i drugiej to ta pierwsza pokazuje klasę pod każdym względem,,

To chodzi o pracę i dobro dzieci.Nie wyobrażam sobie razem w świetlicy małych dzieci i dużych.

Do Danuty: nie o stołki a o pracę, każdy chce pracować. A Ty to może w toto lotka wygrałaś i nie musisz martwić się o tak przyziemne sprawy jak praca i strach przed jej utratą. Znieczulica z Ciebie i tyle. Czego ci nauczyciele chcą? pracy? no to już szczyt wszystkiego? CO NIE DANUTA?

jestem za polaczeniem

Nie rozumiem naszej władzy, zamiast zastanowić się nad dobrem dzieci (i tych małych i tych dużych), patrzy tylko, jak wywiązać się z płomiennych obietnic wyborczych, racjonalnie niemożliwych do spełnienia. Dyrektorzy placówek starają się, by ich pracownicy mieli jak najlepiej, jedni bardziej - drudzy mniej. Przede wszystkim trzeba umieć się dogadać...

Skończcie z tymi problemami.Nauczyciele powinni być zadowoleni z połączenia szkól,bo i tqk nadchodzi niż demograficzny i będa zwlnienia.Pracownicy administracji i obsługi mogą tez sie nie martwić b księgowość jet jedna dla obu szkoł ,panie wożne sprzątać muszą te samą powierzchnię a jezeli chodzi o świetlic-ludzie pomyślcie kto z gimnazjalistów w niej przesiaduje . Kazda szkoła w zespole zachowuje swoją odrębność a dzieci?i tak spotykają sie na stołówce,boisku więc przestańcie pisać ,że chodzie tu o dobro dziecka.Chodzi wyłącznie o stołki!A do rodziców -boice się o swoje małe dzieci zauważcie,ze te wasze pociechy za parę lat bedą uczniami gimnazjum i co małe dziecie będa ich się bać Co za płytki myślenie.polecam Zesół Szkół Miejskich Nr 1 na ul Szkolnej -Swietna organizacja pracy,wyposażenie sekretariatu,pracownii,biblioteki i nikt nie został zwolniony z nauczycieli ani z obsługi,Więc nie bójcie sie ,nie walczcie kurczowo o swoje stołki i nie zasłaniajcie sie dobrem dziecka .

Jak w TV słyszycie ze PKP na 16 dyrektorów a kiedyś miało 1 - to się wszyscy wściekacie! Jak przychodzi do załatwienia "spraw" w Grajewie - to wielki krzyk!
Idą ciezkie czasy wszyscy muszą oszczedzać i szukać optymalnych rozwiazań. Jesli trzeba redukować - zatrudnienie - to trzeba - bo inni muszą za to zapłacić. A mnie kurna nikt nie broni jak tracę pracę!

REAL =masz rację - szkoda że tej mądrości nie mają tzw. radni..

Narzekacie jakby chodziło o zamknięcie szkół nie o ich połączenie, w całej Polsce łączy się placówki oświatowe, tylko w Grajewie to jest walka o dobro dzieci bo pewnie inne samorządy z dziećmi walczą.
Stołki i tyle - ciekawe gdzie był pan przewodniczący NSZZ jak zwalniali ludzi z Płyt i ze szpitala??? Trzeba było jeszcze na sesje sprowadzić płaczące maluchy.

Działacze Solidarności i ZNP nie startowali w ostatnich wyborach, obudź się pan i nie pisz bzdur. Zamiast sztampy wysil się pan na obiektywny artykuł
Występowanie w sprawach pracowniczych to nasz obowiązek, a nie "głaskanie elektoratu" i nikt nawet pan nie zamknie nam ust

Jak zwalniali w Płytach to przewodniczący był tam, gdzie Ciebie zabrakło. Dziś odwaga potaniała, to dlaczego chowasz się za nickiem?

Piszecie Państwo o rzeczach Wam najbliższych. Widzicie przysłowiowy własny nos. Na sprawę należy spojrzeć szerzej z punktu widzenia gminy i kraju. Ekonomia jest jednakowa zarówno dla budżetówki jak i przemysłu. W przedsiębiorstwach - zwróćmy uwagę - jak jest kryzys: są urlopy bezpłatne, zmniejszenia wynagrodzeń i w końcu zwolnienia. Pracownicy bardzo często sami zgadzają się na te drastyczne rozwiązania - dla ratowania firmy - bo inaczej straci się znacznie więcej. W Grajewie właśnie w ten sposób została uratowana duża firma. W budżetówce jest inaczej: ciągłe żądania, pretensje,narzekanie na przepracowanie (jak ja uczyłem się w klasie było 40 uczniów i żaden nauczyciel nie był przepracowany), a także wykorzystywanie uczniów jako przykrywkę własnych interesów. Pamiętam jak nauczyciele ogłosili strajk w okresie matury (to był skandal). Lecz problem ten nie dotyczy tylko nauczycieli - także urzędów, szpitali itd , wszystkich tych instytucji gdzie to władza "musi" dać, gdzie ekonomią niech martwią się władze. Mamy kryzys i powinno nas stać na wyrzeczenia. Wszak jesteśmy Polakami i chcemy dbać o kraj - chyba, że mamy kraj gdzieś i własny kuper jest najważniejszy. Czytając felieton odniosłem takie wrażenie. Przecież nie chcemy drugiej Grecji.

Poldek jak zwykle za dużo naoglądałeś się telewizji.Kryzys ekonomiczny mamy dziś dlatego, że zabrakło kontroli nad cudowną ręką rynku i ekonomii i mądralińskimi, którzy te teorie głosili.
Demokracja to rozwiązywanie problemów w swoim środowisku lokalnym w ramach dialogu, a nie dyktatu. Ekonomia jest oczywiście ważna - jest podstawą, ale wprowadzając różne rozwiązania należy dokonać analizy ekonomicznej, koniecznie wraz z analizą oddziaływania społecznego i zamierzeń, jakie chcemy osiągnąć łącznie - bo chyba zgodzisz się, jako były nauczyciel, że jakość nauczania też jest ważna. Tu niestety takiej całościowej analizy brakuje i ten fakt oraz brak dialogu był głównym, jeśli nie jedynym poważnym zarzutem w stosunku do Burmistrza.
Także nie zarzucaj większości tego czego nie widziałeś a tylko słyszałeś.
Pozdrawiam

Panie Poldku, sugeruje Pan,że lepiej będzie założyć prywatne szpitale, prywatne szkoły!? Jestem za! Nie wiem ile ma Pan lat, ale ja od kiedy pamiętam zawsze słyszałam o zaciskaniu pasa. I mam gdzieś taki kraj, w którym muszę ciagle być na "diecie". Tak, właśnie mój własny kuper, jak to Pan nazwał dziś jest dla mnie najważniejszy. Jeśli kraju nie stać na naukę własnych obywateli, jeśli szkoła ma służyć tylko do "przetrzymania" dzieci, to ja jestem za prywatą. Nie trzeba będzie - mam nadzieję - nikogo zmuszać do nauki, bo tylko to jest wartościowe, co kosztuje!

Do autora artykułu:
Trzeba uważniej słuchać, obserwować,jak już podejmuje się roli pisania artykułów, a nie odwalić robotę.Pan nie umie wyciągać wniosków- pisze, co mu ślina na język przyniesie.normalnie- po grajewsku ,,żaaaaal''!!!!!!!!!

Piszecie że nauczyciele i administracja na tym straci ale jak pracują ludzie co emeryturę biorą i pracują w szkole odnosze sie do osoby co pisala wyzej vi .

Pan Poldek ma rację w budżetówce tylko się wymaga . Potwierdzam ,że w klasach uczyło się po 40 lub więcej uczniów a nauczyciel na swoim etacie musiał przepracować 40 godzin a nie jak teraz 18 .
Pozdrawiam

Tworzenie zespołów szkół, to nic innego jak poszukiwanie tańszego sposobu zarządzania niezależnymi organizmami, jakimi są szkoły- podstawowa i gimnazjum. I niech nikt nie straszy, ze ucierpią dzieci lub stracą nauczyciele. Szkoły utrzymają swoje autonomie-zgodnie z ich statutami, a nauczyciele będą bardziej chronieni przed zwolnieniem, bo w przypadku braku godzin z ich specjalności. swoje pensum uzupełnią w drugiej ze szkół zespołu. Zmniejszy się jedynie liczba "szefów" i to tych najważniejszych. Pracy też nie stracą, bo przejdą z "szefowania" do nauczania.

ja proponuje by w ramach oszczędności radni zrezygnowali z pieniędzy które za to dostają jestem za tym by radni pełnili swoje funkcje SPOŁECZNIE to byłaby dopiero oszczędność dla miasta!!! Najlepiej by zrobic tak w calym kraju

Gość ma rację!

Teoretycy gospodarki rynkowej pragną jak najmniejszych obciążeń budżetowych by płacić jak najmniejsze podatki, myśląc, że to pobudzi szybszy rozwój gospodarki. Za parę lat jednak okaże się, że w prywatnych szkołach stać na naukę tylko ludzi bogatych natomiast nowoczesna gospodarka wymaga robotników wykształconych a tych zabraknie. Bez istnienia szkół utrzymywanych z budżetu nie będzie wykształconych pracowników i tym samym gospodarka zamiast przyspieszyć zacznie coraz bardziej zwalniać i nie pomoże przedłużanie wieku do przejścia na emeryturę. W końcu i tak odejdą w naturalny sposób. Rodziny, które z powodu dużego bezrobocia ledwo wiążą koniec z końcem nie wykształcą dzieci w prywatnych szkołach. Powiększy się zjawisko, że pomimo dużego bezrobocia nie będzie można znaleźć pracownika o odpowiednich kwalifikacjach. Wszystko to nastąpi dzięki oszczędnościom w dziedzinach gdzie powinno się inwestować zamiast oszczędzać coraz bardziej. W Polsce nakłady na naukę są już najniższe w porównaniu z innymi krajami. Jesteśmy na szybkiej drodze do zapaści gospodarki z tego powodu. Następne pokolenia nam tego nie wybaczą.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.