Dzisiaj około godziny 14:30 doszło do niecodziennego zdarzenia na drodze krajowej nr 8. Jadący z Suwałk do Białegostoku 30-letni kierowca fiata ducato właśnie zbliżał się do Kumiały. Nagle przez uchyloną szybę do kabiny wleciała jaskółka. Uderzony w głowę kierowca opędzając się od ptaka stracił panowanie nad pojazdem. Auto wpadło w poślizg i wywróciło się na bok tarasując drogę. Na szczęście kierowca nie został ranny. Ruch w tym miejscu był zablokowany tylko przez około 15 minut, gdyż nieoczekiwanie z pomocą pokrzywdzonemu przyszedł inny stojący w tworzącym się korku kierowca ciężarówki. Wykorzystując dźwig zamontowany w jego samochodzie podniósł fiata i odholował na pobliski parking. Jaskółka, która była sprawczynią tego niecodziennego zdarzenia zginęła w kabinie busa.
podisnp. Andrzej Baranowski
wtorek, 10 grudnia 2024
wtorek, 10 grudnia 2024
To miał chłopak pecha ale i tak napewno jechał o wiele za szybko,lub nie miał zbyt wielkiej wprawy w jeżdzeniu autkiem.
Urzekła mnie ta historia :P
@ptasiek Skąd wiesz jak jechał ten kierowca, znasz go? Byłeś tam? Mierzyłeś suszarką może jeszcze? Mnie to cieszy że jest taka solidarność wśród kierowców ciężarówkek, taki typowy zjadacz kilometrów w osobowym by pewno nie tkną się do pomocy, bo to żadkość jest jak ktoś z osobówki pomoże, prędzej kierowcy ciężarówek
Bardzo rzadko ale bywaja takie przypadki... O wiele gorsze skutki były gdy dzięcioł wpadł przez okno do osobówki (kilka dni temu podawała prasa).
to każdemu się może zdarzyć
lol ;D no niecodzienne zdarzenie xp
no.no ,niebezpieczne są te ptaszki
szkoda ptaszka.
czesami przez byle co jest wypadek .