Zaledwie jeden punkt przywieźli w niedzielę z Bielska Podlaskiego nasi piłkarze. Zaledwie, ponieważ WARMIA miała wszystko, by ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść, ale przez błąd w obronie i nieskuteczność pod bramką rywala straciła dwa punkty zamiast zyskać trzy.
Na mecz z TUREM nasi piłkarze pojechali bez kapitana zespołu Edisona, który otrzymał czwartą żółtą kartkę w meczu z KS Wasilków oznaczającą jeden mecz pauzy. Po takiej samej karze wrócił do drużyny Marcin Mikucki, którego nie było w kadrze przed tygodniem w meczu z liderem tabeli. Pod nieobecność „Ediego” na środku obrony naszego zespołu zagrali Maciej Polak i Bartosz Bukowski.
Przed meczem miał miejsce niezwykle miły gest ze strony działaczy TURA, którzy na ręce Prezesa Zarządu Wojciecha Dulgisa złożyli pamiątkowy grawerton z okazji jubileuszu stulecia naszego Klubu. Niezwykle sympatyczne i doceniające słowa pod adresem naszego Klubu wygłosił spiker. Zarząd klubu z Bielska Podlaskiego nie po raz pierwszy pokazał, że nawet na czwartoligowym poziomie może być „ekstraklasowo”. Serdecznie dziękujemy! Warto dodać, że spora grupa grajewskich kibiców dopingowała nasz zespół z sektora fanów gospodarzy. To wszystko sprawiło, że mecz odbywał się w przyjacielskiej atmosferze, ale na boisku oba zespoły dążyły do zwycięstwa od pierwszej do ostatniej minuty.
WARMIA zaczęła mecz znakomicie. W 4 minucie Arkadiusz Mazurek świetnie zagrał piłkę na prawą stronę do Dawida Kalinowskiego, który wbiegł w pole karne i pokonał Michała Nosa. W 13 minucie powinno być 2:0, ale strzał Dawida Śliwowskiego obronił bramkarz TURA. W kolejnych minutach nasz zespół coraz bardziej oddawał inicjatywę gospodarzom. Dużo niedokładności i niechlujności w naszej grze coraz częściej wykorzystywali piłkarze gospodarzy stwarzając kilka groźnych okazji. Duży udział w atakach TURA miał Patryk Stypułkowski, który mocno „szarpał” w ofensywie bielszczan. W 19 minucie jego groźny strzał minął naszą bramkę. Wreszcie w 37 minucie stało się to co wisiało w powietrzu. Gospodarze po błędzie naszej defensywy, który wykorzystał Marcin Bazylewski zdobyli wyrównującego gola.
W drugiej połowie na boisku zdecydowanie przeważała WARMIA. Tyle, że nasi piłkarze zagrali koncert nieskuteczności. Okazji było naprawdę sporo, ale albo pudłowaliśmy, albo świetnie bronił Nos, którego wyręczali też obrońcy TURA jak w 86 minucie Rafał Kulikowski, wybijając piłkę z bramki po strzale Mazurka. Gospodarzom pomógł też słupek po strzale Michała Domańskiego w 50 minucie. TUR najbliżej zdobycia gola był w 72 minucie, gdy po strzale Damiana Onacika znakomicie obronił Filip Święciński. Dla nas najlepszych sytuacji nie wykorzystali Arkadiusz Mazurek, Dawid Śliwowski i Paweł Kossyk. W doliczonym czasie bliscy strzelenia zwycięskiej bramki byli Bartosz Bukowski i Rafał Kalinowski, ale wynik nie uległ zmianie i zdobyliśmy tylko punkt.
Do końca rundy jesiennej zostały cztery mecze, z których aż trzy kolejne WARMIA zagra w Grajewie:
26.10.2024 (sobota) godz.15:00 SUPRAŚLANKA Supraśl
02.11.2024 (sobota) godz.13:30 CZARNI Czarna Białostocka
09.11.2024 (sobota) godz.13:00 ORZEŁ Kolno
Skrót meczu: https://youtu.be/FalYveRkhjg
20.10.2024 Bielsk Podlaski, Stadion Miejski (boisko ze sztuczną nawierzchnią)
TUR Bielsk Podlaski – WARMIA Grajewo 1:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Dawid Kalinowski 4′, 1:1 Marcin Bazylewski 37′
TUR: 12.Nos – 17.K.Kulikowski (Kpt), 10.Łochnicki, 7.Wysocki, 19.R.Kulikowski – 2.Troc, 23.Siemieniuk, 8.Popiołek (73′ 14.Gulewicz), 18.Onacik, 11.Stypułkowski – 9.Bazylewski
REZERWA: 1.Selwesiuk – 22.Chmielewski,14.Gulewicz, 20.Daniłowski
TRENER: Dariusz Szklarzewski
WARMIA: 33.Święciński – 6.Śleszyński, 19.Polak, 16.Bukowski, 4.Mikucki – 22.D.Kalinowski, 10.R.Kalinowski, 8.Kossyk (Kpt), 15.Mazurek, 17.Domański (80′ 13.Wójcicki) – 98.Śliwowski (65′ 20.Sawicki)
REZERWA: 12.Mysiewicz – 5.Żbikowski, 23.Krupa, 11.Karwowski, 13.Wójcicki, 20.Sawicki
TRENER: Kamil Randzio
Sędzia: Paweł Mackiewicz (Łomża, Podlaski ZPN)
Żółte kartki: Mazurek (WARMIA)
Autor: Janusz Szumowski
wtorek, 10 grudnia 2024
sobota, 7 grudnia 2024
Komentarze (0)