czwartek, 12 grudnia 2024

Wiadomości

Trochę dobrze, trochę źle


     Zabieram się do pisania felietonu. Ostatniego. Mam nadzieję, że ostatniego w tym roku kalendarzowym. Do pięćdziesięciu sztuk znów nie dobiłem, bo przeszkodziła mi przerwa urlopowa…
     Kiedyś, można by rzec, że w czasach nieomal prehistorycznych Jacek Lech śpiewał piosenkę pod tym samym tytułem, który stoi na czele mojego felietonu. Niedowiarkom podaję linka:(tu..).     Melodia taka dość sentymentalna, dobra do przytulanego zatańczenia.
    Znów, jak widać, pragnę się popisać przed Czytelnikami, dlatego wyjaśnię, że tytuł mojego felietonu odwołuje się do oceny mijającego roku. Dla mnie był on trochę dobry, trochę zły. Zła była szczególnie jego końcówka, konkretnie Święta Bożego Narodzenia. Czytelnicy zapewne się domyślają, dlaczego. Nie będę kontynuował, bo… to śliski temat. Już wolę, żeby ktoś z Państwa posądził mnie o obsesję na punkcie religii.
     Sylwester przed Urząd Miasta chyba nie wróci jednak sam nie wiem, jaki powinienem mieć do tego stosunek. Chyba obojętny, bo kiedy organizowano Sylwka przed tym tak ważnym dla nas, grajewian, gmachem, raczej tam nie bywałem. To chyba jednak dobrze, bo nigdy nie byłem rażony petardą ani butelką po szampanie.
     W Grajewie zmienił się burmistrz. Czy to dobrze, czy źle? Na pewno inaczej, gdy na miejscu pana magistra zasiada pan inżynier, młodszy o kilkanaście lat. Dobre w tym wszystkim jest to, że zwyciężyła demokracja, że grajewianie poczuli, iż mają wpływ na to, kto miastem będzie zarządzał przez najbliższe cztery lata. A czy wygrali także mieszkańcy in gremio, pokaże mijający czas.
     Co się w mieście zmieniło na lepsze i na gorsze, to sami Państwo wiedzą najlepiej. Cokolwiek bym napisał na ten temat, to moje spostrzeżenia będą jedynie wybiórcze i subiektywne. Bo jeden się cieszy, jak mu kawałek chodnika pod oknami wymienią, drugi zaś będzie psioczył, że za mało „orlików” oddano do użytku, a pływalni jak nie ma, tak nie ma…
     A na pewno od dawna jest wspaniale, że Grajewo leży z daleka od rzeki. Powódź nam nie grozi, bo Jan z Białowieży nie chciał lokować osady na bagnach, nad samą rzeką. I chwała mu za to! Niestety, nie powstały dwa markety (albo jak kto woli – dyskonty) w okolicach ulicy Dwornej i Kopernika. Ja specjalnie nie jestem z tego powodu zachwycony, ale grajewianie trudniący się drobnym handlem są zapewne innego zdania. I wolno im, bo demokracja!
     Oj, cieszą się ludziska, że Nowy Rok to kwestia bliska. Podatek VAT uzyska nowy kształt, a wszyscy podobno lubimy nowości. Już się cieszymy, że ceny nastaną zupełnie inne od stycznia, a nasze wypchane portfele nie będą nas boleśnie uwierać w udo czy też wypychać wewnętrznej kieszeni marynarki lub deformować damskich torebek. Chociaż może zechciałoby się zaśpiewać za Czerwonymi Gitarami: „To był rok, dobry rok, z żalem dziś żegnam go...”
Niczego to jednak nie zmieni – przyjdzie rok nowy i wszyscy zrobimy się raptem starsi.
A Tadeusz Boy – Żeleński przestrzegał:
Gdy się człowiek robi starszy,
Wszystko w nim po trochu parszy-
                                            wieje.
Ceni sobie spokój miły
I czeka, aż całkiem wyły-
                               sieje.
(…)
…I wdecha zwiędłe zapachy,
Nad swych marzeń trumną nachy-
                                          lony,
I w letnią noc, w smutku szale,
Łzami skrapia własne kale-
                                   sony.”
     Tym optymistycznym akcentem kończę moje ostatnioroczne rozważania. Życzę wszystkim Bywalcom portalu, aby rok następny mimo wszystko nie był gorszy od swego poprzednika. I dobrze by się stało, gdyby nie było nam gorzej niż źle. Chociaż nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
Ale Do Siego Roku poza tym życzę. Bo wszyscy tak robią…

 

                               Adam Stodolny

PS. A ratusza w Grajewie chyba nigdy nie wybudują…

Komentarze (0)

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.