Kultura i rozrywka

  • 1 komentarzy
  • 11817 wyświetleń

Spotkanie na szczycie!

            Piękne wnętrze nowo odnowionego kościoła w Niedźwiadnej i wspaniała zimowa sceneria zgromadziła w dniu 8 grudnia 2010 roku - licznych fanów świętego Mikołaja z parafii i najbliższych okolic. Jak zwykle, takie bilateralne konsultacje między stronami odbywają się w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia N.M.P. Ten punkt umowy zawartej przed dziesięciu laty, dotyczący czasu i miejsca obowiązuje do dzisiaj. Przygotowania do tej wizyty trwały wiele tygodni, a może nawet miesięcy. Nie było łatwo. Chociaż wszystko zostało dopięte niemal na ostatni guzik z pętelką - to nie obyło się bez problemów i nieplanowych incydentów. Kiedy na dobre zaczęli zjeżdżać się zaproszeni goście na parkingu parafialnym pojawił się policyjny radiowóz. Niestety panowie, którzy nim przyjechali nie mieli ważnej na tę imprezę akredytacji. Musiał zapewne istnieć jakiś inny powód wizyty. Wśród zgromadzonych pojawiło się nawet podejrzenie, że w przedświątecznym pośpiechu Święty Mikołaj, mógł niejednokrotnie przekroczyć dozwoloną dla sań prędkość i nazbierać sporą ilość punktów karnych, co mogło skutkować odholowaniem pojazdu do najbliższej stajni. Dało się słyszeć głosy mówiące, że wizyta policji była podyktowana względami bezpieczeństwa, przecież tak „nadziany” zagraniczny Gość mógł paść ofiarą ataku o charakterze rabunkowym. Łatwo sobie wyobrazić, że ten „mikołajowy worek” to łakomy kąsek dla sfrustrowanych samorządowców, którzy naobiecali wyborcom tyle różnych prezentów.  Być może ktoś tu miał rację, ale przecież chodziło o kwestie o wiele ważniejsze.

         Można powiedzieć, że nastąpiło długo oczekiwane ocieplenie stosunków pomiędzy niebem, a podejrzewanymi o współpracę z pozaziemskimi siłami zła, zapominającymi nie tylko o codziennej modlitwie i niedzielnej Mszy świętej – dziećmi. Bez problemu dało się zauważyć dobrą wolę obu stron do normalizacji napiętych kontaktów.

         Nie obyło się bez właściwych ustaleń, jak przystało na szanujące się strony spotkania. Chociaż zdaję sobie sprawę, że dorośli są bardziej konkretni w swoich dyplomatycznych sukcesach. Tyle się ostatnio w ich świecie działo. Pan Prezydent wraca z wizyty do USA z bombką od Pana Obamy, a konkretnym osiągnięciem ocieplenia stosunków z Federacją Rosyjską będzie wzrost eksportu polskich ziemniaków do Rosji. My także możemy poszczycić się pewnymi ustaleniami. Święty Mikołaj złożył ustną deklarację przybycia do nas za rok, w tym samym dniu i godzinie; natomiast zebrane dzieci obiecały dołożyć wszelkich starań, aby nie opuszczać niedzielnych Mszy Świętych, być posłuszne rodzicom i co wydawać się może w świecie dorosłych niemożliwe – złożyli obietnicę, że nie będą kłamać! Możecie mi nie wierzyć, ale posiadam przekonanie, graniczące z pewnością, że szybciej dzieci spełnią swe obietnice, niż Pan Obama zniesie wizy do USA, wyśle do Polski kolejne (tym razem latające) rośliny doniczkowe; a Pan Miedwiediew wyjaśni sprawy Katynia, czy smoleńskiej katastrofy.

Niech jednak tymi sprawami martwią się dorośli. Ja ze swej strony obiecuję kolejne przecieki, by w końcu wszyscy uwierzyli, że Święty Mikołaj nie mieszka gdzieś na biegunie północnym, a w ludzkich sercach!

 

Starszy (już niestety) pomocnik Świętego Mikołaja – ks.J.S

Komentarze (1)

Byłam i widziałam jak się dzieci pchały po paczki .
Szok poprostu .

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.