W świadomości zdecydowanej większości Polaków, istnieją zaledwie trzy wystąpienia zbrojne naszego Narodu. Są to powstania: listopadowe, styczniowe oraz warszawskie. Stosunkowo niedawno, z powodu okrągłych rocznic w mediach można było usłyszeć także o obchodach powstań śląskich i zrywu wielkopolskiego. Na lekcjach historii młodzież dowiaduje się również o insurekcji kościuszkowskiej. Artykuł ten ma celu przybliżyć czytelnikowi wiedzę o jeszcze jednym polskim zrywie zbrojnym, który miał miejsce w północno-wschodniej Polsce, a konkretnie na ziemi sejneńskiej w roku 1919.
Powstanie sejneńskie jest drugim polskim zrywem zbrojnym, po powstaniu wielkopolskim, które zakończyło się sukcesem. Zryw ten został przemilczany przez historiografię PRL na tyle skutecznie, że do dziś próżno szukać o nim jakichkolwiek informacji, chociażby w większości podręczników do historii klas licealnych. Brak edukacji o tym wydarzeniu w szkołach jest równoznaczne z tym, że społeczeństwo prawdopodobnie nigdy nie dowie się o bohaterskim wyczynie Polaków z okresu walk o granice II RP, a takie skromne publikacje internetowe są jedynie kroplą w morzu potrzeb i mają za zadanie zwrócenie uwagi na wypełnienie przez ośrodki decyzyjne białej plamy w historii naszego kraju.
Decyzja o wystąpieniu zbrojnym mieszkańców Suwalszczyzny, a przede wszystkim Sejn nie została podjęta spontanicznie. Była wynikiem kilku złożonych czynników, które po skumulowaniu pozostawiły walkę zbrojną jako jedyny możliwy środek rozstrzygnięcia sporu polsko – litewskiego.
W latach I wojny światowej cała Suwalszczyzna, wraz z Sejnami była okupowana przez wojska niemieckie. Niemcy bowiem, mieli plan przyłączenia tych ziem do swojego państwa po zakończeniu działań wojennych. Kiedy okazało się, że jest to jednak niemożliwe, Niemcy postanowili zrobić wszystko, aby sporne terytorium przypadło w jak największej ilości Litwie, gdyż silna Polska nie leżała w interesie Republiki Weimarskiej zarówno politycznym, jak i gospodarczym. Szerokie starania w tej materii czynił przedstawiciel rządu Republiki Niemieckiej w Kownie dr Zimmerle, wysyłając do ministerstwa spraw zagranicznych w Berlinie prośby o wsparcie antypolskich działań na tym terenie.
Niemieckie plany ostatecznie przekreśliło wytyczenie i zatwierdzenie przez zwycięskie państwa Ententy w lipcu 1919 roku tzw. ,,linii Focha’’. Linia ta miała stanowić przyszłą granicę państwową między RP a Litwą i pozostawiała w granicach Polski zdecydowaną większość spornego terytorium, z Suwałkami, Puńskiem, Sejnami i Wilnem włącznie.
Wiadomość ta zmusiła Litwinów do wycofania się z Suwałk, jednak nie zamierzali oni w całości respektować postanowień państw Ententy. Wojska litewskie umocniły się jednocześnie na linii Czarnej Hańczy i jeziora Wigry, co było jawnym dowodem na dążenie do konfrontacji przez stronę litewską.
Taki przebieg wydarzeń spowodował reakcję ze strony Polaków. 12 sierpnia 1919 roku w Suwałkach odbył się zjazd przedstawicieli ludności polskiej. Przybyli delegaci z 4 powiatów (sejneńskiego, kalwaryjskiego, wołkowyskiego i mariampolskiego) jednoznacznie opowiedzieli się za walką zbrojną z Litwinami, dzięki której sporne ziemie miały być na zawsze włączone do odrodzonego państwa polskiego. W odpowiedzi na zjazd Polaków, premier Litwy Sleżevicius przyjechał do Sejn, gdzie wzywał swoich rodaków do bezwzględnej walki z polskim okupantem. Wydarzenia te spowodowały, iż wybuch walk polsko – litewskich był już nieunikniony.
Decyzję o wybuchu powstania sejneńskiego podjęło dowództwo Suwalskiego Okręgu Polskiej Organizacji Wojskowej (POW). 16 sierpnia 1919 por. Adam Rudnicki oraz ppor. Wacław Zawadzki opracowali wstępny plan przebiegu powstania. Wybuch zrywu wyznaczono na noc z 22 na 23 sierpnia, a za główny cel obrano opanowanie Sejn i terenów nielegalnie zajmowanych (wbrew postanowieniom państw Ententy) przez Niemców, a następnie Litwinów. Na spornym terenie siły litewskie wynosiły około 1200 żołnierzy, (600 linia Czarnej Hańczy, 400 w Sejnach) zaś POW do przeprowadzenia akcji zmobilizowało około 900 ludzi. Jako ciekawostkę można dodać fakt, iż przeciwnikiem wybuchu powstania był marszałek Józef Piłsudski – ciągle wierzył bowiem, w możliwość realizacji koncepcji federacyjnej m.in. z Litwą, której był zagorzałym zwolennikiem.
Około godz. 3:00, 23 sierpnia 1919 roku w powiecie sejneńskim działania bojowe rozpoczęła grupa operacyjna ,,Sumowo’’, w składzie trzech kompanii, pod dowództwem ppor. Wacława Zawadzkiego. Samodzielna kompania podch. Łankiewicza po uderzeniu na Krasnopol, rozbraja załogę litewską i bierze do niewoli około 40 jeńców. Przed południem polskie oddziały powstańcze wkraczają do Sejn. Zacięte walki toczą się w okolicznych miejscowościach, m.in. w Gibach oraz Berżnikach. Po południu rozrzucone oddziały powstańcze koncentrują się w Sejnach, w celu wzmocnienia tamtejszego garnizonu polskiego.
Następnego dnia, 24 sierpnia polscy powstańcy w porozumieniu z mieszkańcami Sejn tworzą tymczasowy Zarząd Miasta. Z więzienia wypuszczeni zostali wszyscy więźniowie polityczni. W stronę miasta marsz rozpoczynają 1 i 2 Batalion 41 Suwalskiego Pułku Piechoty.
Rankiem o godz. 4:30, 25 sierpnia na Sejny został przypuszczony atak regularnych wojsk litewskich wspartych niemieckimi ochotnikami. Po około dwugodzinnej walce Litwini zajmują miasto, lecz o godz. 11:00 kontrofensywa polska odbija Sejny z rąk litewskich.
Warto dodać, że podczas obrony Sejn ginie dowódca batalionu polskiego ppor. Zawadzki. Po jego śmierci dowództwo nad oddziałami przejmuje ppor. Alexandrowicz. Pod wieczór do miasta przybywają pierwsze oddziały regularnego wojska polskiego.
Po dwóch dniach względnego spokoju, 28 sierpnia wojska litewskie przypuściły kolejny atak na Sejny. Jako, że miasto było już silne obsadzone przez regularne wojska polskie, ofensywa po całodziennej walce została odparta, a wojska litewskie wycofały się za graniczną linię Focha. Mimo, iż w tym dniu walki o Sejny i okolicę ustały, to starcia między Polakami i Litwinami o kształt granicy między RP a Litwą trwały jeszcze do 9 września 1919 roku.
Powstanie sejneńskie 1919 roku należy zaliczyć do jednych z najpiękniejszych kart w historii naszego regionu. Szkoda tylko, iż fakt bohaterskiej i zwycięskiej walki o polskość ziemi suwalskiej i sejneńskiej jest wciąż tak mało znany Polakom, przez co nie może niestety służyć jako przykład waleczności naszego Narodu w północno – wschodniej części Rzeczypospolitej.
Adam Andruszkiewicz
Komentarze (0)