piątek, 29 marca 2024

Warto przeczytać

  • 6 komentarzy
  • 7097 wyświetleń

Pozory życia


Czy wszystko co prezentują nam inni to prawdziwe życie? Odnoszę wrażenie, że często ludzie uciekają się do wybiegów, by okładka wyglądała dużo lepiej niż wnętrze, treść. W naszym otoczeniu znajdziemy ludzi, którzy żyją jak chcą, bije od nich spokój, pogodzenie z rzeczywistością, błysk w oku i takich, którzy żyją, aby stworzyć odpowiednio podany obraz rzeczywistości za cenę przepracowania i nieustannej pogoni za tym, by mieć a nie być. A może jest tak, że wierząc w coś, kreując codzienność osiągamy stan, do którego dążymy?
Jest taki cytat Wiesława Myśliwskiego” Nieraz po całym życiu  pozostają jedynie pozory, że się żyło”. Jestem daleka od oceniania ludzi , bo każdy powinien robić to co uważa za słuszne, byle nie ranić innych, ale niektóre postawy powodują, że zastanawiam się, który wariant życia jest prawdziwszy?
Czy ta rodzina jest spełniona, która żyje na wysokich obrotach, zaciąga kredyty, by zrobić kolejny remont w domu, wymienić auto na lepsze, opłacić ogrodnika do adaptacji zieleni wokół nowiutkiego, pięknego domu za miastem, pracując na etacie czy ta, w której dorośli nie czują oddechu szefa, presji otoczenia i nie gonią za oczekiwaniami każdego z jej członków?
Sama nie wiem, co lepsze? W końcu życie jest jedno, może warto ryzykować, by mieszkać w pięknych wnętrzach, otaczać nowoczesnością czy wyjeżdżać kilka razy do roku na wypoczynek, spłacając często zobowiązania bankowe? Przegląda się później latami wykonane fotografie, dzieci mają wspomnienia… A może  jednak lepiej żyć skromniej ale być niezależnym i żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami?
Pozorny obraz życia to skutek samoobrony albo wyrachowania. Czy zatem to rodzaj kłamstwa czy tarcza, która chroni przed zranieniem? Czasami jest tak, że zupełnie niepotrzebnie zazdrościmy innym ich stylu życia, może się bowiem okazać, że rzeczywistość jest o wiele smutniejsza niż nam się wydaje, być może piękny dom okupiony jest wieloma wyrzeczeniami domowników, albo samotnością, brakiem snu, znoszeniem psychicznych niedogodności, by za wszelką cenę utrzymać posadę. Być może cudowne zdjęcia wrzucane ot tak na facebooka, z których spogląda szczęśliwa, uśmiechnięta rodzina nie mówią prawdy o ich relacjach?
Harmonia w życiu to nic innego, jak równowaga pomiędzy tym co możemy a tym o czym marzymy. Nie wszyscy mogą być zamożni, nie wszyscy pamiętają, że za pieniądze nie kupimy zdrowia, miłości, szczęścia czy przyjaźni. Ustalenie właściwych proporcji jest nie lada wyzwaniem, ale warto zacząć budowanie prawdy od siebie. Nie jesteśmy w końcu tylko ciałem. Mamy też duszę i mentalność.

Porównywanie swojego życia do życia innych jest pułapką. Pozory przecież mogą mylić. Oczywiście fajnie jest wpaść z wizytą do znajomych, którzy mają domek z ogródkiem, ale najpierw należy zapytać samego siebie czy tego naprawdę potrzebujemy zanim zaciągniemy kredyt by mieć podobny.
Może awans kolegi z pracy wiąże się z większą pensją i możliwościami, ale wymaga to stałej nieobecności w domu, prowadzi do wypalenia zawodowego, wzmaga stres,  uczucie frustracji i wciąż brakuje czasu, by nacieszyć się tym, co posiadł?
Zdarza się, i to wcale nie rzadko, że para krocząca pod rękę ulicą to przysłowiowy „kat i ofiara”, a dramat tej pary rozgrywa się w czterech ścianach, za szczelnie zamkniętymi drzwiami, albo pilny uczeń przynoszący same szóstki z obrzydzeniem chodzi do szkoły, ale stara się ponad swoje zainteresowania i możliwości, bo zwyczajnie boi się zawieść rodziców.
Pozory to obraz stworzony przez samego twórcę, może taka forma odbioru przez otoczenie powoduje lepsze samopoczucie? Wiem jedno. Jeżeli nie mamy poczucia własnej wartości będziemy jej szukać w rzeczach materialnych. Życie pokazuje, że najszczęśliwsze i najbardziej pogodne są osoby, które zwracają uwagę na być. Mając siebie doceniają chwilę, każdy dzień.

 

(kpw)

 

 

 

Komentarze (6)

Prawda,często zapominamy,ze nowy mebel nie zastąpi drugiego człowieka.

Ja też mam marzenia....oboje z mężem pracujemy ale u prywaciarzy,wiec strach pakować się w kredyty by kupić coś na własność

Ja od zawsze uważałam, że "trumna kieszeni nie ma, a pieniądze szczęścia nie dają", ALE ? Co się dzieje, gdy Ci ich zabraknie....?

Swiete slowa. Kasa jest potrzebna ale nie za cene zdrowia czy rozlaki. A czas zwykle pokazuje co ma sie z pozorow

Mam koleżankę w pracy,która jest interesowna i uprzejma wyłącznie twarzą w twarz.Mam nadzieję, że los okaże się sprawuedliwy.

Refleksja - każdy żyje jak potrafi. Zawsze było i będzie tak, że jeden ma więcej a drugi mniej. Wszystko zależy od poziomu szczęścia jaki sobie wyznaczymy. Ja postanowiłam już dawno być szczęśliwą, mam to czego nie mają często Ci bogatsi ode mnie. To moja siła :-)
Nie ma się co zastanawiać nad pozorami życia bo SIEBIE i tak nie oszukamy :-)

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.