W nietypowej sytuacji interweniowali suwalscy dzielnicowi. Funkcjonariusze zatrzymali 55-latka, który po pijanemu przemierzał miasto jadąc konno po chodniku i ścieżce rowerowej. Mężczyzna odpowie za to przed sądem.
8 X br. przed południem suwalscy dzielnicowi zauważyli mężczyznę, który „wężykiem” jechał konno nie mieszcząc się na chodniku i drodze dla rowerów. 55-letni mieszkaniec powiatu suwalskiego jadąc wierzchem kiwał się na koniu. Zachowanie mężczyzny wskazywało, że może znajdować się pod wpływem alkoholu. Przypuszczenia mundurowych potwierdziły się. Badanie alkomatem wykazało u niego blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.
W rozmowie z policjantami 55-latek twierdził, że z odległej o kilka kilometrów miejscowości wybrał się do Suwałk by sprzedać konia, a że transakcja nie doszła do skutku postanowił w ten sposób wrócić do domu. Koniem zaopiekowała się rodzina jeźdźca, a nim samym funkcjonariusze. Teraz amator jazdy konnej przed sądem będzie odpowiadał za naruszenie porządku w ruchu na drodze publiczne. Za popełnione wykroczenie grozi mu kara grzywny – oficer prasowy KMP w Suwałkach
wtorek, 13 maja 2025
wtorek, 13 maja 2025
A ile promili mial kon jak szedl wezykiem
Z tego co tu pisze koń też był pijany ;) Podwójnie mu dołożyć i za znęcanie się nas zwierzętami ;)
to co? kartę rowerową mu zabiorą? Najważniejsze że koń był trzeźwy. Taki pojazd sam do domu bezpiecznie zawiezie.
A konia zbadali alkomatem? To przecież zwierzę kroczyło po chodniku a pijany jeździec tylko na nim siedział. Mandat zatem należy się koniowi.
jechał wężykiem!?To koń był pijany?
Koń szedł tak jak nim jeździec kierował. Skoro "jeździec" był pijany i kiwał się na boki to i koń szedł wężykiem.
Koń szedł wezykiem żeby jeździec z niego nie spadł
Koniem właśnie bezpieczniej jeździć czy na trzeźwo czy po pijaku niż Maluchem!