Maratończyk przebiegłszy 41 km wbiega na ostatnia prostą i … bywa różnie. Czasem nie dobiega, czasem nadludzkim wysiłkiem na pół idąc przekracza metę. Ale jest i tak, że widząc nieodległą metę, dostaje jakby „zastrzyk adrenaliny”. Ludzie czasem nie zdają sobie sprawy z tego, do czego są zdolni, jakie szczyty mogą zdobyć. Od trzech wieków Polacy mieli swoją Ojczyznę tylko przez 20 lat. Po wojnie byliśmy pod sowiecką okupacją, a w III RP pod wpływem NWO (masoneria i globaliści). Od wojny Jaruzelsko – polskiej w 1981r. do wojny (słowa Tuska) polsko-polskiej 2012.
Życie narodów ma to do siebie, że prędzej czy później padają najgorsze systemy i ustroje polityczne. Reżimy nie trwają wiecznie. Kłamstwo i zastraszenie nie trwa wiecznie. Przed „Solidarnością” ludzie pisali – TV kłamie, dziś piszą to samo. Kończy się pewien rozdział Narodu Polskiego. Po 31 latach (stan wojenny 1981) dumny Naród Polski wbiega, a raczej wmaszerowuje na ostatnią prostą (Marsz –Obudź się Polsko, 29 września 2012 w Warszawie). Jak się teraz zachowamy? Tę bitwę wygraliśmy, a czy wygramy wojnę? Zwykle jest tak, że Naród dostaje od czasu do czasu swoje pięć minut w historii. Jak to zagospodaruje zależy od jego siły moralnej i wielkości ducha. Można – jak do tej pory, wychodzić z kościoła i głosować na Kwaśniewskiego lub olewać wybory, a można inaczej. Bóg dał nam wolną wolę i mówi wybieraj : piekło albo niebo. W jednym z Orędzi Jezus tak mówił: „ Nie zniechęcajcie się Moi kochani, wyświęceni słudzy, ponieważ podział został przepowiedziany i musi dojść do ostatecznej bitwy o dusze”. (16. 07. 2012)
Odważny redaktor Rafał Ziemkiewicz mówił ostatnio: „Rządzą nami menele poprzebierani w garnitury”, a śmiało można to przenieść niżej. Formy zawłaszczania dusz są różne, od kłamstwa do przemocy słownej czy fizycznej. Władza ma do dyspozycji usłużne media ale i aparat przymusu. Błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko mówił: „Przemoc jest siłą tego, kto nie posiada prawdy”. Jeśli uda się zastraszyć społeczeństwo , może „rządzić wiecznie” (do czasu). W takim zastraszaniu ma, a jakże - pomocników. Jak pisałem, są to dusze zmanipulowane propagandą (np. zielona wyspa), ale i takie, które dla zabawy dworują sobie z wartości i patriotyzmu, wiary i Boga (ci kiedyś zrozumieją i przestaną). Najgorsi są jednak tzw. użyteczni idioci, biedni ubóstwem intelektualnym i duchowym o niewielkiej wiedzy, ale za to krzykliwi i działający pod imperatywem czynienia dobra. Takim relatywizm moralny tak zniszczył zdrowy rozsądek, że z powodu braku argumentów merytorycznych, rzucają inwektywy, obelgi i oszczerstwa. Repertuar jest zwykle taki : Bóg tak, a kościół, księża, Radio Maryja, modlitwa czy sakramenty – nie. Odizolujmy ich, bo szkodzą w prostym marszu katolickiego Narodu. Nie tak szkodzą ludziom prawym, ile sami sobie (choć o tym nie myślą).
Wkroczyliśmy na ostatnią prostą. Jeśli ulegniemy strachowi – przegramy swoje pięć minut. Jeśli pokonamy strach – odzyskamy Polskę, będziemy w końcu suwerenem. Marsz pokazał, że tego może dokonać tylko zjednoczony naród. W Marszu szły setki tysięcy nie tylko z Solidarności, Radia Maryja, PIS, SP ale i szereg innych organizacji i stowarzyszeń. Tak być powinno, bo wszyscy tworzymy nowy Ruch Społeczny (nowego Zmartwychwstania). Żadna obecna partia sama nie jest w stanie niczego dokonać. To gwoli uwadze PISowi, bo choć jesteście najbliżej zawołaniu – Bóg, Honor, Ojczyzna, to nie zawsze w Sejmie głosujecie zgodnie z racją stanu Narodu ( np. za Traktatem Nicejskim, za atomem, za szczepionkami itd.). Macie też „za uszami” w związku z ostatnimi (lokalnymi) wyborami samorządowymi. Od jakiegoś czasu przypatruję się przemówieniom p. Kaczyńskiego i nie widzę słowa Bóg, bo np. na Marszu było – „ten co nad nami”. W konfiguracji z Polakami i pod ich nadzorem, można snuć nadzieje. Sami – niczego nie zwojujecie (poza swoimi stołkami), a Polacy są obecnie w stanie zorganizować się bez was.
Organizować się trzeba mądrze. Informacja, formacja, organizacja i akcja. Wciąż trwają pierwsze dwa stopnie, ale już powstają zalążki organizacji. Niemal w każdym mieście, czy osadzie powstaje kilkuosobowe źródełko patriotyczne. Są niezależne strony internetowe, jest niezależna telewizja, są liczne patriotyczne partyjki i stowarzyszenia, jest niezależna myśl. Te źródełka stworzą strumyki a te w końcu utworzą rzekę, która wypłucze zgniłe pseudo-elity (polityczne, gospodarcze) z życia publicznego. To „wynalazek” polaków, bo „władza” nie jest w stanie wysłać wszędzie „notorycznego samobójcę”. Już niedługo, już widać metę.
A u nas? W Grajewie nagabują mnie – róbmy coś! Dobrze, jest nas kilku, ale wciąż czekam na – ruch przebudzonych. Gdy do działań społeczno-politycznych wrócą mądrzy, zmieni się Grajewo i Polska. Nota bene, do dziś nie mogę wyjść z podziwu nad MARNOTRAWSTWEM ponad 130 tys. zł na Dni Grajewa (ukarać winnych!), bo za taką kasę, byłyby trzy turnusy wykładów Instytutu Edukacji Narodowej, a to byłaby NAJWIĘKSZA KORZYŚĆ dla miasta. Na Marszu p. Kaczyński mówił o – eksploatowaniu Narodu przez władzę. Dlatego, tylko zaangażowanie nam się wszystkim opłaci, bo jak mówił A. Mickiewicz: „Człowieku, gdybyś wiedział, jaka twoja władza (…). Ludzie, każdy z was mógłby samotny, więziony, myślą i wiarą zwalać i podźwigać trony!”
Może nie od razu trony, ale starostów, burmistrzów, prezesów na pewno! Będą wszak wybory. Przebudzonym podaję stronę: wiernytradycji@wp.pl
Aleksander Szymczak
ps. na wulgaryzmy nie odpowiadam a adminów proszę o reagowanie na niekulturę
Komentarze (0)