(wspomnienia z 13 grudnia sprzed lat trzydziestu)
!2 grudnia byłem na imprezie imieninowej u kolegi. W drugim końcu miasta. Zasiedziałem się trochę, bo to i o polityce wtedy też się na okrągło gadało, narzekało się na braki w zaopatrzeniu. Gdzieś około 22.30 wyszedłem od kolegi, udając się w kierunku Osiedla Południe, które wtedy nazywało się jeszcze osiedlem Waltera.
Pamiętam spory mróz i śnieg skrzypiący pod butami. Na ulicach pusto, w oknach ciemno. Jaki był stopień zasilania, tego, niestety nie pamiętam.
Szybko zasnąłem. Gdy otworzyłem oczy, niedzielny ranek też był mroźny. Odruchowo włączyłem telewizor. Telewizor miałem wówczas czarno – biały, marki „Ametyst”, ale tym razem obrazu nie było. Nie było emitowanego w niedzielne poranki „Teleranka”. Wyszedłem do sąsiadów naprzeciwko, zapytać, czy nie ma jakiejś awarii.
- Wojna! - powiedziała do mnie sąsiadka i zatrzasnęła drzwi. Po jakimś czasie wysłuchałem z radia przemówienia Wojciecha Jaruzelskiego. Wtedy wszystko było już jasne.
Jak odebrałem wiadomość o ogłoszeniu stanu wojennego? Lepiej nie będę cytował tych wszystkich obelg i wyzwisk, które wygłaszałem pod adresem ówczesnych polskich władz. Kiedy jednak zabrakło mi przekleństw, postanowiłem czymś się zająć. Pobiegłem do budki telefonicznej, żeby zadzwonić do Pana Bronisława Chełmińskiego. Był on przewodniczącym Rejonowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność” w Grajewie. Ale telefon przewodniczącego nie odpowiadał, był najprawdopodobniej odcięty. Dopiero parę dni potem dowiedziałem się, że Pan Chełmiński został internowany, podobnie jak przewodniczący związku z Płyt Wiórowych, tyle że przewodniczącego z ZPW zaraz wypuszczono, a Chełmiński posiedział kilka miesięcy, bo nie chciał podpisać tzw. lojalki.
Dziś myślę, że czasem warto posłuchać rodziców. Kiedy chciałem iść do mieszkania Chełmińskiego, zaczęli mnie prosić, żebym tego nie robił. Okazało się, że tam był tak zwany „kocioł”, milicja już czekała na takich delikwentów… Ostatecznie nie poszedłem, dzięki czemu uniknąłem kłopotów, ale też nie mogę doczepiać sobie etykiety represjonowanego w stanie wojennym.
Jak dalej upływał mi ten dzień? Psychologowie twierdzą, że stres spowodowany jakimś ważnym wydarzeniem powoduje, że pamiętamy dość dobrze swoje poczynania. Ja też pamiętam, że w domu moich rodziców słuchaliśmy „Wolnej Europy”, wierząc że stamtąd dowiemy się, co tak naprawdę dzieje się w kraju. W radioodbiorniku na falach średnich „Wolną Europę” było słychać tego dnia wyjątkowo wyraźnie, bo zamilkł II program Polskiego Radia, który nadawał obok i służył jako zagłuszacz zachodniej rozgłośni.
Kiedy wyjrzałem przez okno w domu moich rodziców, zauważyłem kręcącego się po chodniku ormowca. Po wyjściu do domu obejrzałem się ukradkiem. Facet lazł za mną.
Spać poszedłem dopiero po północy. Telewizji nie było sensu oglądać, bo ciągle pokazywano wystąpienie Jaruzelskiego, a spikerzy byli w mundurach. Wolna Europa też powtarzała stare informacje. W takiej sytuacji trzeba się było wyspać, bo rano do pracy. A w pracy czekały mnie inne niespodzianki. No, ale to już był drugi dzień stanu wojennego, wspomnienie dotyczy tylko tego pierwszego dnia…
MAKUMBA
wtorek, 10 grudnia 2024
wtorek, 10 grudnia 2024
fajny artykul
odnośnie przewodniczącego z ZPW - On ten nie podpisał.
Tak dla ciekawości dodam ze wystąpienie generała było nagrywane z JW 2414 , a w tle widać sztandar tej jednostki , na który ja składałem przysięgę w 1986r.
I kultowe już.. Uważaj jak głosujesz bo znowu obudzisz się w niedzielę i nie będzie teleranka.....
Trzeba było odwiedzić B.Ch w klatce na dole dwóch żołnierzy z bronią i na parterze obok naszego mieszkania też dwóch teraz to śmieszne ,ale kiedyś to było straszne.Zostałam sama z dwójką malutkich dzieci właśnie z odciętym tel.
kogo obchodzą Twoje przeżycia człowieku weź trzymaj to dla siebie co??
Grajewska Izba Historyczna w imieniu wszystkich organizatorów serdecznie zaprasza na obchody 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, które odbędą się w Grajewie w dniu 13 grudnia 2011 r.
W programie:
Godz: 11.00 i 12.00 - ŻYWE LEKCJE HISTORII (Plac Niepodległości)
30-minutowe inscenizacje w wykonaniu GRH "Żubr" z Zambrowa, GRH 9. PSK z Grajewa, członków zespołów teatralnych MDK w Grajewie, z wykorzystaniem m.in. pojazdów z epoki, dotyczące wydarzeń związanych ze stanem wojennym.
Godz: 17.00 - SPOTKANIE ROCZNICOWE (Grajewska Izba Historyczna, ul. Ełcka 30)
- otwarcie wystawy IPN/Białystok "NSZZ Solidarność - Region Białystok"
- podsumowanie konkursu "Nie ma wolności bez Solidarności"
- promocja wydawnictwa "Przyczynki do dziejów NSZZ "Solidarność" w Grajewie i okolicy 1980-1989"
Dzisiaj rano wlaczylem telewizor i na wszystkich dostepnych mi kanalach leci "teleranek".Czy o to nam chodzilo?
Czyli ogólnie rzecz biorąc za wiele się nie działo w Grajewie może to i dobrze.
Stan wojenny w Grajewie to normalne przejście po ulicach.Idąc o 20 z pracy wreszcie nikt mnie nie zaczepiał.
S.Ch.: piękna karta w historii. Szkoda tylko, że ostatnie państwa działania już chwały nie przynoszą.
czy" ja "wyszedł dopiero z oddziału psychiatrycznego ,wypuścili ciebie na święta bo myślę że tak.
Anarchia w kraju osiągnęła apogeum i Generał zrobił z tym porządek. Kto ze strony opozycji powiedział wtedy, że weźmie na siebie odpowiedzialność za to co się wydarzy? może mi ktoś przypomni bo nie pamiętam. Nikt z demokratycznie wybranych premierów i prezydentów nigdy nie deklarował przyjęcia odpowiedzialności za swoje decyzje. Może brak im pewności siebie, a może odwagi?
jak na to wszystko patrzę to robi mi się niedobrze, przerzyłem stan wojenny ale takich rzeczy to w Grajewie nie było, od wielkiego wyjątku ktoę kogoś znalazł, ale to było nie tylko wziązane ze stanem wojennym. Chodziły konttrole po ulicy i jak miały chęć to sprawdziły dowod osobisty jak nie to nie. Ale takie rzeczy jak na inscenizacji pokazywane sa to w Grajewie nie miały miejsca. Ten co to inscenizował to nie ma żadnego pojęcia o tym. Może tego młodego człowieka nie było w zamyslach a może już i w zamysłach był. Po co pokazywać to czego w naszym mieście nie miało miejsca. Naprawdę oglądając to robi mi się niedobrze. Jak sie nie ma pojęcia to nie trzeba inscenizować i nie denerwować ludzi. Internowany
Inscenizacja dotyczyła odtwarzania pewnych epizodów z okresu stanu wojennego, które miały miejsce na terenie Polski. W żadnym momencie nie było powiedziane, że dotyczą one Grajewa. Intencją organizatorów było przekazanie grajewskiej młodzieży wydarzeń sprzed 30 lat i myślę, że to się udało.
Ja nie musiałem martwić się odciętym telefonem bo go nie miałem .
Panie Internowany, inscenizacja zapewne nie dotyczyła scen z Pana życia, które, jak to Pan twierdzi, "przeRZył" :). Nie sądze by odtwarzanie historii jedynie na podstawie wydarzeń mających miejsce na grajewskiej ziemi byłoby aż tak ciekawym przedsięwzięciem jakim był ten występ. Gratuluję pomysłu a także zacięcia i zapału w tym co Państwo robicie dla Grajewa, jego mieszkańców a w szczególności dla naszej młodzieży, która jedynie z lekcji historii i rodzinnych opowiadań mogła dotychczas zgłębić wiadomości na ten temat. Pozdrawiam.
Te czasy już nie wrócą.Ludzie się pozmieniali i teraz robią każdy na swój kieszeń.Przykładem jest Pan Wałęsa,który nie należy do solidarności.To nie kto inny tylko NSZZ Solidarność wywindowała p Wałęsę na szczyty władzy.Teraz ten odpłaca się Solidarności.Takie przykłady są i w naszym mieście. Ja nigdy nie zmieniłem i nie zmienię poglądów.
Prośba do urodzonego w Grajewie, który określa się jako rodowity? Grajewianin. Zmień tą nieszczęsną ksywę (art) oraz zdjęcie tego zbroniarza komunistycznego, gdyż rozsądny człowiek, nie powinien świętować klęski narodowej.
Polacy powinni bardziej świętawać zwycięstwa Narodowe, natomiast o klęskach trzeba pamiętać i przypominać, lecz nie do takiego stopnia, w dodatku ze zdjęciem mordercy, który defakto powinien ponieś taką samą klęskiej jak Mussolini!!!
Zajmij się czymś innym, na przykład wykazaniem moich błędów ortograficznych?