czwartek, 28 listopada 2024

Warto przeczytać

NIE ODDAMY WAM TELEWIZJI TRWAM !

Takie i inne hasła jak np. „Wolne media w wolnej Polsce”, czy „Tu jest Polska”, były skandowane na Marszu Wolności w Warszawie 21 kwietnia 2012r. Od siebie dodam, że bardzo mi się podobało hasło z Marszu w Suwałkach (15 kwietnia) – Chcemy prawdy a nie kłamstwa i kultury a nie chamstwa! Tak, w sobotę 21 kwietnia była tam cała Polska, ale i polonia np. z Kanady, USA, Niemiec czy Norwegii. Stąd napisy w obcych językach – Rząd Tuska łamie demokrację! Od wczesnych godzin rannych Plac Trzech Krzyży w Warszawie był zapełniany coraz szczelniej. Ludzie poruszeni niesprawiedliwością ze strony namiestników Polski, teraz już nie dadzą sobie odebrać zwycięstwa. Nie ustaną dopóki TV Trwam nie wejdzie na pierwszy multipleks. Ostatecznie – kto tu jest u siebie? Czy ci którzy „zarządzają” Polską głosami kilkunastu procent wyborców, mają prawo rządzić przeciw Narodowi? Od flag różnej wielkości i wysokości do transparentów i napisów – porażających swą prostotą i dosadnością. Od wspaniałej pogody do wielkiego Ducha Narodu. Tak, tam była Polska! W południe po modlitwie zaczął się koncert pieśni patriotycznych i religijnych. Wystąpili m. in. Orkiestra Viktoria czy znana już w Grajewie „Kapela znad Baryczy”. Pełną relację mogliśmy oglądać na TV Trwam – niestety. O 13 zaczęła się dwugodzinna msza pod przewodnictwem bpa Antoniego Dydycza. Przerywana była częstymi oklaskami a na koniec skandowaniem – dziękujemy. Ks. biskup mówił m. in.:” Świat potrzebuje odnowy. Polska czeka na odrodzenie. (…) nastąpiło zobojętnienie na sprawy ojczyźniane.” Głęboko u słuchaczy zapadły słowa, które biskup przytoczył w oparciu o M. Bułhakowa, o szarlatanie Wolandzie i jego kocie Behemocie. Ten szatan krąży nad światem i „…należy się obawiać, że ten zwierzchnik ze wschodu przemierza już naszą Ojczyznę”. Na koniec mszy, łącząc się przez telebim, zabrał głos Ojciec T. Rydzyk, mówił m. in.: „ POLACY SIĘ ZESZLI I RZEKLI… chcemy wolności, chcemy prawdy, sprawiedliwości, poszanowania człowieka, jego godności… Chcemy miłości, pana Boga, Ojczyzny i ludzi! (…) Przy okazji policzcie się ilu Was jest, bo my tu w Chicago już czytamy, obserwujemy te media mainstreamowe, że jest Was 20 tys.! Dziennikarzom życzę, żeby byli dziennikarzami – sługami prawdy. Żeby już nigdy nie dzielili Polaków, nie kpili z Polaków(…) Pomóżcie im, aby w Polsce zaczął się dialog na argumenty. Niech się skończy czas argumentów siły”. Po mszy, niepoliczalne rzesze ludzi (wg mojej oceny ok. 0,4 mln ludzi – porównuję pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę – zawsze ponad 0,5 mln) ruszyły pod Kancelarię Premiera i siedzibę Prezydenta Belweder. Na szczęście nie było widać jakichś prowokacji a Policja trzymała się z boku (choć pokaz siły przed Marszem widzieliśmy). Na czele jechał autobus „angielski” (odkryty) z fotoreporterami. Ciekawe jakie przekażą relacje. Przed Kancelarią kilku mówców poruszyło sprawę napisu na frontonie budynku. Znane naszym pradziadom hasło: Bóg, Honor i Ojczyzna, tu widnieje w formie: Honor i Ojczyzna. Pytali się – gdzie jest Bóg? To wywołało ogromne poruszenie manifestantów. Kto ukradł Boga – pytali! Powoli Marsz dotarł do Belwederu. Tu pod pomnikiem J. Piłsudskiego, były mocniejsze przemówienia. Ewa Stankiewicz (Solidarni 2010) mówiła m. in.: „Bez wolności słowa nie ma demokracji, bez uczciwej władzy można bardzo łatwo stracić suwerenność. (…)(do Tuska) To społeczeństwo, a przynajmniej jego większa część nazywa Pana zdrajcą Stanu.(…)(Do Komorowskiego) Wstydzę się za Pana za: „Przyczyny katastrofy są arcyboleśnie proste”.(…) „Zagraża Pan suwerenności Polski”. Tu zostały załadowane do samochodu i przewiezione do Belwederu dla Prezydenta kopie ok. 2,2 mln podpisów w obronie TV Trwam. Zaczynało mżyć. Tuż przed rozejściem się do autokarów, ojciec prowadzący podziękował uczestnikom i powiedział, a teraz na rozejście zaśpiewajmy „Boże coś Polskę”. I wtedy nastąpił jedyny, ale jakże mocny grzmot! Dla mnie w tym miejscu i czasie, był to znak, znak, że Bóg wysłuchał naszych modlitw. Dla innych było to jakby memento dla lokatorów Belwederu. Przejęci, z wielką atencją śpiewaliśmy „Boże coś Polskę”, kończąc słowami – Ojczyznę, wolność, racz nam wrócić Panie! Zaczęło padać, jakby sam Bóg nas patriotów, uczestników tego Marszu błogosławił. Mówiliśmy, że jeśli będzie trzeba, to jeszcze tu wrócimy! W tym kontekście, co można powiedzieć o grajewianach. Długo zastanawialiśmy się, czy ta garstka ludzi, która zajęła część obcego autokaru, uratowała – honor Grajewa ? Wiara bez uczynków martwa jest! Sama modlitwa bez uczynków (np. danie świadectwa na Marszu) to za mało. Tak potem wygląda nasze życie, tak wybieramy i takie mamy kompradorskie „elyty rządzące”. Jest jakiś brak w rozumieniu wiary, który sprowadza się tylko do paciorków a zapomina się o trosce o sprawy ojczyźniane. Dla Matki Ojczyzny krew przelewali nasi przodkowie, a my dziś wolimy grillować! Przebojem naszego autobusu był refren pieśni : „Chrześcijanie bądźcie sobą, nie bójcie się, bądźcie zawsze solidarni, w walce ze złem”! Na marszu jakżesz często pobrzmiewała nuta, że oto po 30 latach znów musimy wychodzić na ulice domagać się wolności! Ciekawe też, ilu zechce ruszyć się z domów i przyjść na patriotyczny film pt. „Zmartwychwstanie” w środę 25 kwietnia o 18 do MDK? Bo Polska zmartwychwstaje, tylko Grajewo - śpi!!! AK Szymczak

Komentarze (0)

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.