Zimą większość z nas za żadne skarby nie wejdzie do wody. Jednak kąpiel w lodowatej rzece może dać wiele przyjemności. W roli głównej prezentujemy wydry europejskie. Wytropił je Piotr Tałałaj z Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Zimą im więcej śniegu - tym łatwiej wytropić wydry nad brzegami rzek. Choć mają 5 palców - odciskają się tylko 4. Przy tylnych łapkach - dodatkowo - lekko odciska się podłużna piętka. Jak dokładnie wyglądają wydrze tropy? Opisuje to Beata Głębocka z Biebrzańskiego Parku Narodowego - pięciopalczaste łapy wydry spięte są błoną pławną. Trop przedniej łapy o długości 5-7 cm i 6 cm szerokości jest okrągły, zaś tylnej łapy o długości 6-9 cm i ok. 7 cm szerokości, jest wydłużony, to za sprawą odbijającej się piętki. Błona pławna i wewnętrzne palce odbijają się rzadko, dlatego odciśnięte ślady są zazwyczaj czteropalczaste.
Podpowiedzią w ich tropieniu mogą być też... odchody. Zostawiają je na bryłkach lodu, kamieniach, korzeniach, kępach traw. A nawet - specjalnie usypują kopczyki z ziemi czy śniegu. Wydry znakują granice swego terytorium wykorzystując do tego odchody, mocz i wydzielinę gruczołów przyodbytowych, które zostawiają na eksponowanych punktach, blisko wody. Większe nagromadzenie odchodów zostawiają tam gdzie szukają schronienia i polują. Typowe odchody, oprócz niestrawionych resztek pokarmu, zawierają fragmenty szkieletu ryb, ości i łusek oraz szczątki płazów - wyjaśnia Beata Głębocka.
poniedziałek, 25 listopada 2024
poniedziałek, 25 listopada 2024
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Komentarze (0)