Podlaski twórca rowerów customowych Adam Zdanowicz chciał oficjalnie pobić rekord Guinessa. Miał przejechać 100 m najwyższym rowerze świata (rowerzysta siedzi na wysokości 7 metrów).
Niestety po kilkudziesięciu metrach rower upadł, a wraz z nim Zdanowicz w przebraniu Świętego Mikołaja. Nie wiadomo jak bardzo mężczyzna ucierpiał. W momencie odjazdu karetki był przytomny.
Okazuje się, że dwie godziny przed oficjalną, medialną próbą bicia rekordu, na parkingu Stadionu Miejskiego odbył się przejazd próbny.
piątek, 22 listopada 2024
wtorek, 19 listopada 2024
Jak spadł skoro jest przypięty linką asekuracyjną?
Jakiego przyjazdu karetki jak stała obok xDDD
Strój Mikołaja zadziałał jak żagiel...
Rekord został pobity podczas przejażdżki bez udziału mediów. W obecności mediów, kiedy miał miejsce upadek, był to przejazd już po pobiciu rekordu.
Mikołaj chciał pobić rekord, ale został pobity podczas upadku
Mikołaju, ty frajerze, przestań jeździć na rowerze. Zamiast jeździć tym rowerem, rozwoź paczki z reniferem...
oj.. masakryczne :(
Czubek na choince. Ale może być też gwiazda. Jeszcze nie stroiłem czubka, czy gwiazdy strojem Mikołaja, ale może w przyszłym roku. W tym roku już mi choinkę dzieci obaliły. Gratulacje od Guinessa.
Czy w komisji sędziowskiej był jakiś psychiatra?
auć...