Ludzie często mają kompleks tego, skąd pochodzą. Niektórzy czują się gorsi przez to, że urodzili się w małej miejscowości. Dlaczego?
Student wyjeżdżający do większego miasta, np. stolicy, po paru tygodniach mówi, że jest z Warszawy. Na portalach społecznościowych zaraz pojawia się na pierwszym miejscu Warszawa, a dopiero potem wzmianka o Grajewie.
W innych państwach obywatele są dumni ze swoich miasteczek, w Polsce często jest zupełnie odwrotnie. Raczej staramy się nie wspominać o rodzinnych miejscach, oczywiście wtedy, gdy są to miasta mało znane i mało urodziwe. Jednak to ludzie tworzą miasto, mają wpływ na jego rozwój i wygląd. Mogą reklamować "swoje miejsce" wśród znajomych z innych regionów, a co za tym idzie pomagać np. turystyce miasta. Pewnie pojawia się tu pytanie: a co tu reklamować? Otóż, Grajewo leży między największymi ośrodkami turystycznymi naszego regionu. Jadący nad jeziora turyści mogliby zatrzymywać się w naszym miasteczku. Oczywiście, gdyby były na to warunki. Można by było wykorzystać m.in. rzekę, zrobić plażę i "zatrzymywać" przejeżdżających. No tak, to tylko gdybanie…
Skupmy się więc na realiach.
Wszystko ma swoje zalety i wady. Żyjąc w małych miastach nie potrafimy docenić spokoju jaki tu panuje, bezpieczeństwa na ulicach. Przecież przestępstwa na "naszym podwórku” nie równają się tym popełnionym w dużych aglomeracjach. Nie doceniamy wolnego czasu. W takiej Warszawie wiele godzin zajmują dojazdy, a my mamy wszystko "pod ręką”. W razie awarii samochodu nie stanowi problemu dotarcie do sklepu, pracy czy szkoły.
Małe miasteczka są bogatsze w zieleń. Przy ulicach rosną drzewa, są parki, trawniki. Warszawiacy mają wokół siebie w większości bloki, betonowe budynki, tylko w niewielu, konkretnych miejscach jest przyroda. Jak wiadomo świeże powietrze, mniejsza ilość spalin i odpadów sprzyjają zdrowiu.
Zajęcia dodatkowe też można sobie znaleźć. Możemy wybrać się do lokali grajewskich, działać charytatywnie, czy korzystać z propozycji MDK i klubów sportowych.
Wiadomo, w dużych miastach mamy więcej możliwość rozwoju zawodowego, więcej perspektyw oraz form rozrywki.
Doceńmy to, co mamy!
"Małe miasta mają coś, czego duże metropolie nie mają. Są kameralne, są niewielkie i zwarte. Łatwo dają się objąć wzrokiem i umysłem. Łatwo mieszczą się w głowie.
Małe miasto łatwo ogarnąć, poznać i zrozumieć. Wielkie miasta to potwory o zupełnie innej skali. Skali dużo większej od człowieka, dużo większej niżby można je całe ze smakiem połknąć, posmakować i przetrawić." - Piotr Wereśniak