Sport

  • 4 komentarzy
  • 5308 wyświetleń

Grajewska Warmia w czubie tabeli IV ligi

Grajewska Warmia nie zwalnia jesiennego tempa w IV lidze i po wygranej 4 : 0 ze Spartą Szepietowo jest w czubie tabeli. I do tego mimo wielu roszad w składzie i osłabienia kontuzjami pokazuje, że ma dobrych zmienników, którzy potrafią walczyć o ligowe punkty.


Mecz od początku toczył się pod dyktando gospodarzy. Goście jednak nie zamierzali się poddać i stwarzali sobie groźne sytuacje podbramkowe. Już w 4 minucie Łukasz Sobolewski miał sporo problemów z obroną strzału Jana Kacprowskiego. Warmia też nie próżnowała. Tyle, że bez efektu. W 16 minucie prawą stroną przedarł się Arkadiusz Mazurek, wrzucił piłkę w pole karne,a tam spokojnie i celnie uderzył Rafał Kalinowski. W odpowiedzi szybka kontra gości i strzał Kacprowskiego łapie bramkarz. W tym czasie obrona gospodarzy kilka razy była w opałach. Warmia też atakowała. W 29minucie piękny satrzał Marcina Mikuckiego przelatuje nad poprzeczką. Kilka minut później Rafał Szybajło mija dwóch obrońców i strzela tuż obok lewego słupka. Przed przerwą kolejny raz bramkarz Sparty Adrian Smętek pokazał klasę przy strzale Kacpra Śleszyńskiego.

 

    Po przerwie nadal przewaga Warmii i groźne kontry gości,którzy chcieli przynajmniej zremisować.  W 49  minucie tuż obok słupka strzela Kacper Malitka. Po kolejnym ataku gospodarzy silny strzał Mazurka wybija z bramki obrońca. Ale goście byli bezradni w 62 minucie po kolejnym strzale tego piłkarza i piłka wpadła do siatki. Po tym Warmia nie poprzestała i Maciej Polak był bliski podwyższenia wyniku. W 83 minucie faul w polu karnym Sparty kończy się „11”. Do piłki podchodzi wracający po dłuższej kontuzji Paweł Kossyk i pewnie zdobywa gola. Sparta niespodziewania w 86 minucie dostała rzut karny. Ale świetnie spisał się Sobolewski i wybił strzał Michała Czarneckiego. W ostatniej minucie głową strzela Przemysław Zarzecki i ustala wynik.

     Ten mecz pokazał, że Warmia jesienią, to zupełnie inny zespół niż wiosną. I mimo osłabienia kolejne punkty. Oby tak dalej.

   Teraz w środę Warmia jedzie do Białegostoku na mecz z MOPS, a u siebie zagra w sobotę 16 września o godz. 16 z KS Grabówka.

                                                                                                                                                       WJ

 

WARMIA GRAJEWO -SPRATA 1951 SZEPIETOWO 4 :0(1:0).

Bramki: 1 : 0 – Rafał Kalinowski 16, 2 : 0 – Arkadiusz Mazurek, 3 : 0 Paweł Kossyk karny, 4 :0-Przemysław Zarzecki 90.

WARMIA: Sobolewski – Mikucki (76 Kossyk), Mazurek, Szybajło, Śleszyński (84 Żbikowski), R. Kalinowski, Skalski (46 Wójcicki), Zalewski, Bukowski (72 Polak),  Stawiecki (84 Krupa), Zarzecki. Trener: Kamil Randzio.

SPARTA: Smętek – J. Jarmołowicz (52 Milewski), Łapiński (83 Szulnicki), Kapica, Chrzanowski, Balwicki (62 Hładuniuk), Mozolewski,  Malitka (69 M. Jamiołkowski), Czarnecki, Wyszomierski, Kacprowski (72 Michalski).Trener: Wojciech Sokół.

Żółte kartki: Zarzecki (Warmia) -Kapica (Sparta).

Sędziowali: Paweł Mackiewicz jako główny oraz Łukasz Sikora i Janusz Brokowski (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).

Widzów: 250.

 

Komentarze (4)

Czekam na komentarz Pankracego na temat naszej reprezentacji i zmienników Warmii Grajewo.

Pankracy,czekamy na opinie o zmiennikach.Pan taki najmądrzejszy w swych opiniach.

@Obieg

O Warmii napisałem dłuższy wywód pod postem o składzie na sezon 23/24. Wykazałem w nim mocne oraz słabe strony zespołu. I - tu uwaga - praktycznie wszystkie moje przewidywania sprawdzają się co do joty (!!!) :

- Warmia bryluje w ataku, który jasno określałem jako mocarny na warunki czwartoligowe. Średnia ponad 5 bramek na mecz - sucha statystyka, acz wygląda zacnie. Pisałem, że transfer Śliwowskiego to absolutny HIT. Liczby Dawida tylko to potwierdzają.
- Pomoc? Dotrzymuje kroku ofensywie - tak również miało być. Rodzeństwo Kalinowskich łata wspólnymi siłami lukę po Mariuszu Łapińskim - idzie im to dotychczas wzorowo. Młody Szybajło jest stopniowo wprowadzany do drużyny i potwierdza moje słowa, że drzemie w nim potencjał na solidne granie.
- Obrona? Miała wystarczyć na outsiderów...i póki co wystarcza. Niestety, w meczach z Ruchem, a zwłaszcza Wigrami (czyli faworytami do awansu) nie utrzymała presji, czego rezultatem straty punktów. A gdyby nie genialna dyspozycja Filipa między słupkami - Wigry odwróciłyby wynik na swoim terenie.
- Uwypuklałem niegodny stawki "poziom" Siemiatycz, Tykocina oraz Dąbrowy...i aktualnie wymienione zespoły zamykają tabelę po 7 kolejce. Ba, czynią "to" dokładnie we wskazanej kolejności. Zresztą, tracąc niekiedy absurdalne ilości bramek. Ale to chyba urok IV Ligi w aktualnym formacie - jest ona po prostu zbyt liczna, toteż przepaść pomiędzy faworytami, średniakami, a "walczącymi o spadek" urasta do rangi kosmicznej. Finał tego taki, że niemal w każdym województwie co kolejkę można zaobserwować jakąś dwucyfrówkę lub podchody pod nią...

Tak więc - na co ta ironia? Po co te dogryzki? Rozumiem, gdybym plótł androny...ale tego nie czynię! ;)

PS. Reprezentacji nie ma co komentować - obraz gry tak dobitnie ukazuje tragedię, że jakiekolwiek słowa są zbyteczne. Objazdowe nieme kino.

Dziękuje za wypowiedż.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.