Rodzina i przyjaciele szukają świadków pobicia studenta podczas Juwenaliów w Białymstoku. 21-latek z połamaną w dwóch miejscach żuchwą trafił do szpitala i jest już po operacji.
Ojciec 21-letniego studenta Wojciech Wendrzycki uważa, że imprezę zabezpieczała zbyt mała liczba ochroniarzy. Organizatorzy odpowiadają, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem i obowiązującymi przepisami.
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę (17/18.05) na terenie festiwalu. Wtedy - jak relacjonuje Wojciech Wendrzycki, ojciec pobitego mężczyzny - do jego syna podeszli nieznani mężczyźni.
W pewnym momencie mój syn otrzymał dwa ciosy, które skutkowały złamaniem żuchwy w dwóch miejscach. Szymon trafił do szpitala i jest już po operacji. Przez najbliższe cztery miesiące będzie nosił tytanowe płytki, czeka go też rehabilitacja. A to wszystko dlatego, bo poszedł na imprezę skierowaną do niego, do studentów. Uważam, że impreza była źle zabezpieczona. Liczba ochroniarzy była zbyt mała, a na koncertach było za dużo ludzi. Zaraz po zdarzeniu dziewczyna Szymona próbowała poinformować ochronę, ale nikogo nie znalazła. Policja też nie pomogła, bo powiedziała, że nie może wchodzi na teren prywatnej imprezy - tłumaczy Wojciech Wendrzycki.
Informuje Radio Białystok
czwartek, 22 maja 2025
środa, 21 maja 2025
Brak słów życzę zdrowia dla syna
© Copyright 2025, Wszelkie prawa zastrzezone