wtorek, 3 grudnia 2024
wtorek, 3 grudnia 2024
Wojewodzin zmienia się na lepsze .... dyrektor , a raczej menager szkoly .Szuka wszędzie sponsorów ,aby uczniom przyjemniej się uczylo w szkole z klasą .Wyremontował juz min: Salę Gimnastyczną , Szatnię chłopców , dziewczyn , pokój nauczycieli WF , korytarz przy sali gimnasycznej , zostały pomalowane dwa piętra w szkole , pokój nauczycelski , salę żywienia , wejście do szkoły , został położony bruk przed szkołą , szkolny przystanek pomalowany ,
salę rachunkowości ,infotrmatyki , matematyki -odnowione , bibliotekę szkolną , została zrobiona gablotka na puchary- oświtlona (bardzo dobry pomysł bo szkoła zajmuje czołowe lokaty w piłce nożnej czy biegach ) Czy to mało jak na 2 lata dyrektorstwa ? Brawo !!
Jak zwykle mamiąca masówka, która ma podnieść morale kadry pedagogicznej. Nie dajmy sie zwariować. Zadania stawiane przez organizatorów "szkoły z klasą" należą do podstawowych obowiązków dobrze funkcjonującej szkoły. Nie wyobrażam sobie, by potencjalna placówka nie miała w założeniach tego, co czytamy w 6 zasadach. Co to za szkoła z klasą jeśli do momentu przystąpienia do akcji nie oceniała sprawiedliwie, nie uczyła myśleć i dobrze uczyć każdego ucznia. Mamy niejedną pieknie wymalowana szkołę, z położonym polbrukiem, zadbaną zielenią, itd. A swoją drogą już niedługo w szkołach również tych z klasą, zabraknie klas z powodu niżu demograficznego.
Panowie dyrektorzy -drżyjcie -idzie niż demograficzny.Nie będą was oceniać kandydaci na przyszłych uczniów po tym jak jest wymalowana szkoła- bo będzie im to za przeproszeniem wisieć, lecz po tym , ilu uczniów danej szkoły zdało egzaminy na wyższe uczelnie , które były najwyżej oceniane w rankingach wyższych uczelni. A stanie się to dopiero wtedy kiedy nauczycielska praca będzie kontraktowa i wyeliminuje się nauczycieli nieudaczników . Pomyślcie o tym PANOWIE DYREKTORZY- bo problem zamknięcia kiepskich szkół jest bliski, chyba że zależy Wam tylko na utrzymaniu stołka i jako takim dotrwaniu do emerytury.
... Jedno jest pewne szkoły nie uczą, a katują uczniów nauczycielami zakompleksionymi i jak to na pedagogów przystało nieradzącymi sobie z własnymi dziećmi (pod warunkiem, że w ogóle mają własne). Uczeń szuka szkoły, która nie zamęcza. Ten, co się chce nauczyć znajdzie wiedzę wszędzie reszta i tak będzie bezrobotna jak ich rodzice i rodzeństwo, więc nauka im nie potrzebna. Tylko wymalowana szkoła - ABSURD, gdy szkoły prześcigają się w ilości pomalowanych klas, komputerów, nauczycieli języków (którzy sami go dobrze nie znają, bo inaczej pracowaliby w firmach za dobrą kasę) i psychologów (nieradzących sobie z własną osobą) a po szkole chodzi kupa matołów przyjętych z przymrużeniem oka na egzaminach ...
Najlepiej to uogólniać i powiedzieć tak jak pan Piotr, że pedagodzy nie radzą sobie nawet z własnymi dziećmi. Nie należy prowadzić takiej gry słownej ponieważ każdą bez wyjatku wypowiedź można zawsze i na dowolny sposób zmanierować. Obraził pan wszystkich nauczycieli - zapewne miał pan problemy osobiste jako uczeń będąc w kręgu systemu polskiej edukacji. Tylko współczuć.