Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku wszczęła śledztwo w sprawie oszustwa na ponad 3,7 mln zł na szkodę Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. Pieniądze zostały przelane na konto podane przez oszustów jako konto spółki - wykonawcy jednej z dróg w regionie.
- Zarząd dróg wojewódzkich został wprowadzony w błąd. Wskazano mu, że zmienił się rachunek bankowy do operacji bieżących wykonawcy i że należy wpłacać pieniądze na inny rachunek, niż dotąd. Okazało się, że jest to informacja fałszywa - poinformował we wtorek rzecznik prokuratury Janusz Kordulski.
Śledczy na razie nie podają więcej szczegółów postępowania. Wiadomo, że zostało wszczęte 24 kwietnia.
Urszula Arter z Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku powiedziała PAP, że gdy tylko sprawa wyszła na jaw, została zawiadomiona policja. Pracownik, który przelał pieniądze na konto oszusta został zwolniony z pracy w trybie dyscyplinarnym - dodała Arter. Odmówiła podania szczegółów sprawy. Powiedziała jedynie, że zarząd dróg "padł ofiarą oszustwa internetowego".
- To jest przestroga dla nas - dodał Baszko. Powiedział też, że w najbliższy piątek planowane jest kolejne szkolenie na ten temat. Dodał, że zdarza się, iż prawdziwi kontrahenci zmieniają numery kont w trakcie realizacji inwestycji. - Ale musi być najpierw potwierdzony numer umowy i jak jest zmiana konta - to aneks do umowy. Analiza musi być szczegółowa - podkreślił marszałek województwa.
Baszko uważa, że proceder tego typu oszustw będzie nasilał się, mówi że zna takie przypadki z innych województw.
Dodał, że płatność na rzecz wykonawcy inwestycji trzeba było pokryć z budżetu województwa. Zwiększą one deficyt budżetu województwa. -
za wp.pl
środa, 23 kwietnia 2025
środa, 23 kwietnia 2025
Ciekawe jak się podzielili z ZDW..?
Ciekawe kto podpisał przelew
Tu smierdzi raczej gruba afera z zarzadem drog w tle. Nikt nikomu nie przelewa takiej kwoty na inne konto niz dotychczasowe bez weryfikacji informacji o zmianie konta. Albo glupota urzedasow albo ktos kreci grube lody.
no to ktoś się nieźle ustawił z taką sumką
Co z tego jak w Polsce urzędnik nie odpowiada za swoje błędy i niejednokrotnie wręcz głupotę. Wszak to petent musi potem przez innymi organami tłumaczyć się za nie swoje błędy, i udowadniać że nie jest wielbłądem.
Urzędnik polski może bez żadnych konsekwencji za długi sąsiada odebrać ci co mu się podoba z twego majątku, odebrać dzieci matce tylko dlatego, ze jest np. otyła itd. Przykładów mamy aż nadto. To święta sekta.