Mieczysław BAGIŃSKI Dla prawdy śmierć nie istnieje.Aleksander Hercen. Z nieukrywanym żalem przyjąłem smutną, spóżnioną wiadomość, że do Pana na wieczny nauczycielski dyżur odszedł nasz nauczyciel z Ogólniaka w Grajewie. Dobry los spotkał mnie z nim w 1957r. W pamięci tamtych roczników zachowamy Go jako wspaniałego Człowieka, przyjaciela dzieci, szczególnie z rodzin wiejskich.Rozumiał nas, bo wiedział, że dzieci te - jak żadne inne - naznaczone były piętnem powojennej biedy wszechobecnej na wsi.Po latach pracowałem w Szkole w Modzelach,gdzie urodził się i dorastał nasz nauczyciel,nasz anioł stróż.Wtedy i tam zrozumiałem więcej. Jego rodzina i tamto środowisko społeczne mogło ukształtować takiego nauczyciela.Proszę aby najbliżsi zmarłego ŚP. Henryka Modzelewskiego byli dumni z dziedzictwa po nim, które jest w nas za Jego nauczycielską przyczyną. Mieczysław i Elżbieta
Śmierć stawia nas w obliczu bezsilności, która nas obezwładnia i zabiera w nieznane. A kiedy pojawia się zabierając ukochaną osobę, przeszywa serce bólem i odznacza w nim swoje piętno, które przypomina nam stale jacy jesteśmy wobec niej bezsilni.
Przyjmijcie Państwo wyrazy najgłębszego współczucia i zrozumienia z powodu śmierci p.Henryka Modzelewskiego.Świeć Panie nad Jego duszą.
Smierc nie jest kresem naszego istnienia. Zyjemy w naszych dzieciach i nastepnych pokoleniach. Albowiem to dalej my, a nasze ciala to tylko zwiedle liscie na drzewie zycia. A.Einstein
Daj Pane , jego duszy wieczny odpoczynek, a swiatlosc Twoja niech odbija sie w Jego oczach.
Kto Cie poznal, kochal. Kto Cie kochal, oplakuje.
Mieczysław BAGIŃSKI Dla prawdy śmierć nie istnieje.Aleksander Hercen. Z nieukrywanym żalem przyjąłem smutną, spóżnioną wiadomość, że do Pana na wieczny nauczycielski dyżur odszedł nasz nauczyciel z Ogólniaka w Grajewie. Dobry los spotkał mnie z nim w 1957r. W pamięci tamtych roczników zachowamy Go jako wspaniałego Człowieka, przyjaciela dzieci, szczególnie z rodzin wiejskich.Rozumiał nas, bo wiedział, że dzieci te - jak żadne inne - naznaczone były piętnem powojennej biedy wszechobecnej na wsi.Po latach pracowałem w Szkole w Modzelach,gdzie urodził się i dorastał nasz nauczyciel,nasz anioł stróż.Wtedy i tam zrozumiałem więcej. Jego rodzina i tamto środowisko społeczne mogło ukształtować takiego nauczyciela.Proszę aby najbliżsi zmarłego ŚP. Henryka Modzelewskiego byli dumni z dziedzictwa po nim, które jest w nas za Jego nauczycielską przyczyną. Mieczysław i Elżbieta
Śmierć stawia nas w obliczu bezsilności, która nas obezwładnia i zabiera w nieznane. A kiedy pojawia się zabierając ukochaną osobę, przeszywa serce bólem i odznacza w nim swoje piętno, które przypomina nam stale jacy jesteśmy wobec niej bezsilni.
Przyjmijcie Państwo wyrazy najgłębszego współczucia i zrozumienia z powodu śmierci p.Henryka Modzelewskiego.Świeć Panie nad Jego duszą.
Smierc nie jest kresem naszego istnienia. Zyjemy w naszych dzieciach i nastepnych pokoleniach. Albowiem to dalej my, a nasze ciala to tylko zwiedle liscie na drzewie zycia. A.Einstein
Daj Pane , jego duszy wieczny odpoczynek, a swiatlosc Twoja niech odbija sie w Jego oczach.
Kto Cie poznal, kochal. Kto Cie kochal, oplakuje.