Perfumy w urzędach

Co sądzicie na temat używania perfum przez urzędników. Ostatnio wypełniałam dokumenty w pewnym urzędzie. W pomieszczeniu w którym byłam obsługiwana czuć było ciężki zapach perfum.Po paru minutach robiło się niedobrze. Powiedziałam dla urzędniczki o tym ,a ona na to ,że to bardzo eleganckie i lepiej to niż zapach papierosów . Co wy na to ?

Tak, urzędnicy powinni pachnieć tak jak ludzie sobie zażyczą, bo to sprawa priorytetowa w załatwianiu spraw urzędowych.

powiem tak..... dobry temat Mario,a co do urzędniczek (chyba są tak zapracowane że nawet nie czują tego zapachu)i myślą że pięknie pachną (a od tego tylko głowa boli i coraz większy wstrę do ludzi tam pracujących)
nie myślcie sobie że mam coś przeciwko nim. Podam wam jeden przykład pozytywny (zobaczcie jakie zaszły zmiany w gmina Grajewo, jak było kiedyś jak jest teraz)....a co do pozostałych urzędów to najbardziej mnie dobija Urząd Pracy tam chyba jeszcze komuna żyją( na wszystko czas mają) ....... pozdrawiam i przepraszam jeżeli kogoś uraziłem

To masz naprawdę poważny problem...

czy ludzie nie mają juz ważniejszych spraw na głowie tylko zakładanie forum na takie tematy?? Mario zamiast rozkminiac tak błahe sprawy to np. zrób cos w kierunku zalegalizowania swojej imienniczki;) pozdrawiam

babo wez ty lepiej z domu nie wychodz i bedziesz miała swiety spokój

kazdy ma swoj zapach..

Czasem tak się zdarza , że niektórzy nie zdają sobie sprawy, ze to coś im się podoba dla innych przeszkadza.Uważam za nietaktowne nadużywanie perfum i to w miejscu pracy.Naprawdę czysta ,świeża odzież, codzienna toaleta i może odrobina czegoś delikatnego, prawie niewyczuwalnego dla otoczenia to jest chyba eleganckie.Pozdrawiam urzędniczki.

daj se siana kobieto!!!

A co Wy na to, jak po wyjściu interesanta z pokoju, trzeba wietrzyć pokój, bo się nie da pracować.Wolę swoje perfumy, niż smród, jak z obory

Racja załatwiałam sprawę w pewnym urzędzie i podejrzewam,że pani urzędniczka się nie umyła tylko naperfumowała o mały włos nie zwymiotowałam

Niejednokrotnie trzeba użyć odświeżacza lub zrobić wietrzenie pokoju po wyjściu klienta .Ciekawa jestem co byś powiedziała gdybyś weszła po takim "kimś".
Wydaje mi się , ze szukasz dziury w całym.

Rozumiem ten temat... ja prawdę mówiąc nie spotkałam się z tym, ale niejednokrotnie czułam zapach papierosów pomieszanych z potem i ciężkimi perfumami. W takich miejscach jak urzędy, banki itp są pewne odgórnie narzucone zasady, np jesli chodzi o strój, muszą być kryte buty, rajstopy, spódnica do kolan itd, są również wzmianki odnośnie zapachu... nieodpowiednimi są ciężkie, typowo wieczorowe perfumy! Jednak tych wymogów przestrzega się głównie w większych firmach. Do nas to również dotrze, młoda "załoga" stosuje się jak najbardziej. Zawsze widzę ładnie ubrane, zadbane i subtelnie pachnące urzędniczki. Ale faktycznie kojarzę ciężki zapach wspomniany na początku mego postu i były to panie ze starymi przyzwyczajeniami, a takie rzeczy się ciężko zmienia... trudno, może ktoś to przeczyta i pomyśli że jest w tym troszkę prawdy, a jeśli nie to się nic wielkiego nie stanie, bo właściwie do urzędu idziemy po to by załatwić sprawy a nie oglądać urzędników. :)podrawiam

idz se kobieto do obory tam sa ciekawe zapachy jak ci zapach perfum w urzedach nie odpowiada oj co za problemy

widac za duzo zarabiaja ze stac ich na takie perfumy. Nie bylam w takiej sytuacji ale gdybym juz sie znalazla to poprosilabym o otwarcie okna a wychodzac skomentowala KOT TU ZDECHL CZY CO? Napewno by pomoglo.

Nigdy nie bylam w takiej sytuacji ale gdybym sie znalazla to poprosilabym o otwarcie okna a wychodzac powiedzialabym KOT TU JAKIS ZDECHL CZY CO? Napewno by poskutkowalo

Kiedyś pracowałam w pokoju z Panią ,która przesadzała z "Currarą" i w żaden sposób nie można jej było wytłumaczyć,że przyprawia nas to o ból głowy.Dzisiaj ,żadna z nas w pokoju nie używa perfum w pracy, jeżeli już to odrobinkę delikatnej wody. Pracuje się od razu lepiej.

Każdy ma prawo używac tego co mu się podoba,ciekawa jestem czego ty Mario używasz?czy wogóle używas?Uważam że lepiej jak pachnie niż ma byc nieprzyjemny zapach.Głupie tematy poruszasz na forum dyskusyjnym.Myślę ,że są ciekawsze tematy niż zapach urzędniczki.Pozdrawiam.

A może te osoby muszą zabić jakiś inny swój zapach???Osobiście wychodzę z takiego pomieszczenia, bo zaczyna dusić mnie kaszel, co wzbudza oburzenie

lepiej pachnieć niż śmierdzieć i wsio jasne Pozdro

Nadmiar perfum to też już nie zapach.

ale macie problemy>>>>>>>>>>>>>>>>

nie jest sie kobieto jezeli nie uzywa sie perfum tylkosmierdzacym polem

Do pracy zdecydowanie żadne ciężkie zapachy , pozwolę sobie zacytować fragmenty z art.J.Beka"zapach ma bardzo silny wpływ na centralny układ nerwowy człowieka. Podzielono ich wpływ na kilka grup:-odprężający, kojący,pobudzający,otępiający,oszałamiający a także dużo silniejszy jak podniecenie czy nawet agresja. Oczywiście ten wpływ jest zależny od subiektywnych predyspozycji i tolerancji danego człowieka. Określony zapach działa na różnych ludzi w odmienny sposób. Pomimo, że zmysł powonienia uważa się jako podrzędny.
Okazuje się, że zapachy i etery mają wpływ na ludzkie zachowania i reakcje. W poczekalniach lotniskowych rozpylane są zapachy uspokajające podróżnych przed lotem. Aromatyzuje się papiery firmowe. Sklepy spożywcze – zapach świeżego chleba. Kawiarnie – kawa, czekolada i ciasta. Restauracje – cytrusy (powodują zwiększenie łaknienia). Salony samochodowe – zapach skóry. Biura turystyczne – aromaty morskie i tropikalne. Salony meblowe- świeżo ścięte drzewo. Kina – zapach popcornu. Przychodnie i urzędy, banki – kompozycje kwiatowe, róża, lawenda. Salony dentystyczne niwelują źle kojarzący się zapach aromatem zielonych jabłek. W czasie upałów ludzie zwracają uwagę na zapachy świeżych owoców. W sklepach z dziecinnymi artykułami stosuje się zasypkę dla niemowląt, która kojarzy się z dzieciństwem i bezpieczeństwem. Butiki odzieżowe - zapach łąki. Ludzie zapamiętują aromaty kojarzą. Dlatego często wracają tam powtórnie .Zapach to potęga. Towarzyszy nam przez całe życie od urodzenia do śmierci, nie zdajemy sobie z tego sprawy. Nasza podświadomość tak. Wiec bądźmy świadomi i używajmy tych eterów w sposób bardziej przemyślany."
Oby petenci byli zadowoleni , bo urzędnik jest dla petenta tak jak lekarz dla pacjenta ,a nie odwrotnie.

Przede wszytskim to jest indywidualna sprawa każdego z nas, jakich używa perfum i czy ich używa. OPANUJCIE SIĘ!!! Wiesz co Mario zastanów się przez chwile nad sobą, nad tym co Tobie sprawia problem? Musisz mieć niezły tupet, aby zwrócić komuś uwagę, że używa mocnych perfumy i tobie to przeszkadza!!! Gratuluję narcystycznej postawy:)

Jestem absolutnie ZA!Tam gdzie w grę wchodzi "negocjacja" w jakiekolwiek formie, takie chwyty są dozwolone.

Z kolei w służbie zdrowia nadmiar woni by mi bardzo przeszkadzał......To chyba oczywiste.

jak ludzie przychodzący do Urzędu zaczną się myć to nie będzie trzeba zacząć za nimi perfumami pryskać. Pani Maria pewnie sama śmierdziała więc perfumy jej przeszkadzały.

Do "pachnącej" oj nieładnie .Nie zapomina Pani o ludziach chorych, mam mamę ,która ma astmę i bardzo również źle znosi obecność osób nadużywających perfumę. Życzę, aby podobne dolegliwości Panią nie dotknęły.

Do *córki* ja pisałam o ludziach ewidentnie brudnych i śmierdzących a nie o chorych ludziach, więc poszę uważnie czytać. Jakby Pani przebywała cały dzień z ludźmi którzy wody na oczy nie widzieli a potrafią na temat innych wypowiedzieć własne zdanie, to by Pani wogle na ten temat sie nie wypowiadała. Dlaczego nikt nie poruszy na forum tematu o tym, że większość ludzi załatwiających sprawy w Urzędach jest tak śmierdzących że nie idzie z tą osobą rozmawiać. Zawsze winien urzędnik bo perfumy złe, puknijcie sie w głowy i powąchacie sie sami.

Z używaniem zapachów przez urzędników tak jak ze strojem powinny obowiązywać pewne zasady i konwenanse,które w dużych miastach są przestrzegane.Świadczą o powadze urzędu i profesjonaliźmie ludzi w nich pracujących.Swobodny styl strojów widziany w naszych urzędach i firmach jest jak bazarkowa "rewia mody"nie mająca nic wspólnego z odpowiedzialnością pełnionych funkcji.Od petentów oczekuje się tylko szacunku i zrozumienia nie dając tego samego w zamian!

Podpisuję się pod wypowiedzią mieszkanki.Czytając co i w jaki sposób pisze pachnąca mam tylko nadzieję, że nie pracuje ona w żadnym z urzędów.

Jeżeli komuś przeszkadza zapach to znaczy że "perfumy" są złej jakości. Dobre perfumy nie drażnią ale kosztują powyżej 200 złotych. Tańsze to mieszanka szkodliwych chemicznych substancji i nadają się ewentualnie do nawaniania publicznych toalet - czyli miejsc gdzie się krótko przebywa, i z tą myślą są właśnie produkowane. Niestety mamy sporo nieuczciwych producentów którzy zamieniają je w "perfumy" dla "elegantek" z którymi niestety musimy często w pracy spędzić 8 godzin :(

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.