piątek, 26 kwietnia 2024

Pismo uczniów

Drodzy rodzice, czy Wasze pociechy mają czytelny charakter pisma? Mój wnuk nie potrafi siebie rozczytać. Pisze w pośpiechu, bo lekcje są szybko prowadzone. Efekt jest taki, że notatki nie nadają się do niczego.

To zdalne nauczanie tez do niczego dobrego nie prowadzi. Młodziez nie może chodzić do szkół, bo koronawirus , ale widze jak wieczorami spotyka sie gromadka pod sklepem witając sie robia "misiaczki" bez maseczek i spedzaja ze soba parę godzin i jest ok.

Jak by uczył się w moich czasach...nie odległych-20lat temu w podstawówce to by się nauczył szybko i wyraźnie pisać. :-)

Zwróć uwagi na notatki zanim było wprowadzone nauczanie zdalne. Dzieci ogólnie piszą bardzo brzydko. Rękę trzeba ćwiczyć !!!!

Być może Pani wnuczek ma dysgrafię. Jeśli Pani chce to potwierdzić proszę udać się z wnukiem do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.

Jak już to charakter pisma. Bo pismo to jest dokument który został napisany w jakimś celu. Pismo uczniów znaczy tyle i nic więcej jak pismo napisane przez uczniów. A druga sprawa to fakt ze w tym kraju po tych reformach nauka i jej ważność tracą niestety na znaczeniu i są marginalizowane. Ekspertów i naukowców się nie szanuje i jak maja coś do posiedzenia to sie na nich szczuje.
To jak tutaj oczekiwać ze dzieci będą miały ładny charakter pisma?

Panie Tadeuszu, jestem mamą i nauczycielką. Mój najstarszy syn jest leworęczny i siłą rzeczy jego pismo pozostawia wiele do życzenia. W związku z powyższym używa ścieralnych długopisów. Niekształtne literki poprawia w domu pod moim okiem. Dodatkowo zadajemy mu w domu kolorowanie. To także pomaga wyrobić rękę dziecka. Jeśli dziecko nie nadąża z pisaniem, powinno to zgłosić nauczycielowi. Więcej ćwiczeń w domu, dobra motywacja i... wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam serdecznie.

Do Abc: wnuk jest w siódmej klasie, więc kolorowanie odpada.

Często dziecko dziedziczy charakter pisma po rodzicach. Moje dziecko bazgrze i niestety ma to chyba po mnie. W pierwszej klasie pisało pięknie. Literki kształtne, w linijkach wszystko. Pani zwracała uwagę że ma wolne tempo pracy. Podkręciliśmy więc tempo, niestety kosztem estetyki. Tak czasem się zastanawiam czy dobrze zrobiłam. Może z czasem by tempo samo wyćwiczyło a przy okazji zostałoby ładne pismo....Teraz to tylko gdybanie.

Do Abc: napisała Pani "najstarszy syn jest leworęczny i siłą rzeczy jego pismo pozostawia wiele do życzenia".
Od nauczycielki nie spodziewałam się usłyszeć takich bzdur. Leworęczność nie wpływa "siłą rzeczy" na charakter pisma.
To tylko kwestia wyćwiczenia ręki. Leworęcznemu łatwiej nauczyć się pisać lewą, praworęcznemu łatwiej prawą, ale i tak to kwestia ćwiczeń. Jak się odpowiednio długo ćwiczy, można ładnie pisać każdą ręką. Leworęczny może ładnie pisać i lewą, i prawą i odwrotnie.

Tylko ćwiczenia, ćwiczenia i ćwiczenia. To trudne i nudne, ale skuteczne. Wypowiadam się jako matka i jednocześnie nauczycielka języka polskiego. Kiedy uczeń oddaje mi do sprawdzenia pracę domową i jest ona nieczytelna, proszę o napisanie raz jeszcze tak, abym mogła odczytać (to przynosi rezultaty). Kiedy uczniowie zaczynaja pisać sprawdzian , uprzedzam, aby pisali czytelnie, bo prace nieczytelne zostana zdyskwalifikowane.
Pan Adam Mickiewicz powtarzał klasę z przedmiotu kaligrafia. Stara makyma głosi repetitio est mater studiorum ( powtarzanie i ćwiczenia prowadza do doskonałości)

Do pani Leworęcznej : Szanowna Pani, dyskutować nikt nie broni, można to jednak robić w grzeczniejszym tonie. Zapomniałam, wypowiadając się, jak bardzo teraz się poniża nauczycieli. I to bezzasadnie:leworęczni, przynajmniej na początku przygody z pisaniem, piszą nieczytelnie, choćby dlatego, że pisząc lewą ręką wycierają to, co już napisali. W dalsze dyskusje już nie będę się wydawać. Zamiast tego zapraszam do fachowej literatury (lateralizacja i jej wpływ na funkcjonowanie dziecka). Pozdrawiam i życzę więcej życzliwości wobec drugiego człowieka.

To nie prawda, że dzieci brzydko piszą, bo odziedziczyli to po rodzicach. To system narzuca tempo. Już w pierwszej klasie szkoły podstawowej, nie ma czasu na staranność pisowni. Żałuję, że w szkołach nie ma przedmiotu "Kaligrafia".

Zgadzam się w 100% z Kumatym

Mam syna obecnie w 3 klasie szkoły podstawowej patrząc prZez pryzmat tych prawie trzech lat to pismo mu się wyrobiło. Bo to co na początku było to masakra nie naciskaliśmy na jego postępy sam do tego doszedł i jest ok.a system jak system każdy przez niego przechodził pozdrawiam

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.