Mieszkanie od dewelopera

Witam. Kupiłam nowe mieszkanie w naszym mieście. Wydałam wszystkie oszczędności na własne m. Po latach wydawania pieniędzy na wynajem postanowiłam kupić małe mieszkanko. Obejrzałam kilka mieszkań z rynku wtórnego, jednak nie trafiłam na takie , które by mnie zachwyciło. Zdecydowałam że kupię nowe. Wykończe je I będzie dobrze. Zadzwoniłam do biura do dewelopera wybrałam mieszkanko. Wszystko odbyło się szybko bez problemów. Zadowolona odebrałam klucze, podpisałam protokół odbioru bo wszystko było tak jak należy. Po dwóch tygodniach pojechałam razem z koleżanka pochwalić się co kupiłam. O mało nie zemdlałam ,jak zobaczyłam pleśń na suficie! Szybko wezwałam kierownika budowy. Udawała że nic nie widzi! Ze strony dewelopera nie ma żadnej pomocy. Usunąć to trzeba na własny koszt. Żałuję że kupiłam nowe mieszkanie za tyle pieniędzy, a gdy wystąpił problem nikt nie chce pomóc.

Niestety masówka, szybko robione bo terminy..Czy śnieg czy deszcz budowa trwa. W budowaniu i remontach przy kolejności musi być zachowany odpowiedni odstęp czasu. Niestety potem wychodzą "kwiatki". Gwarancja jakaś powinna obowiązywać...tak myślę.

Przyczyną są szczelne plastikowe okna.

Powinnaś napisać pismo do dewelopera,puścić przez dziennik,porobić zdjęcia,zasięgnąć porady u prawnika czy możesz żądać zamiany mieszkania jest tyle możliwości dochodzenia swoich roszczeń.Nowe bloki mają gwarancję chyba 5 lat obecnie.
A deweloper oszczędza na wszystkim nawet na wymiarach okien,już robi małe jak w kurniku.Zmieni się jego mentalność jak wejdzie 2 gracz na rynek.Także dziewczyno walcz o swoje ciężko zarobione pieniądze

Przecież niedawno na forum o tym ludzie pisali. Właśnie o pleśni litrach wody w ścianach. Nic nowego



Przez dwa tygodnie zamkniete swieze mieszkanie... wietrzyc, wietrzyc trzeba...

Prawdziwe problemy wyjdą pewnie dopiero po roku od zamieszkania niestety, jak wszystko będzie urządzone, pomalowane itp. Oby nie.

Zacznij od zmienienia swojego chlopa na prawdziwego, a potem otwórz okna i sprawdz wentylacje grawitacyjną.

No i co w zwiazku z tym? Jak mamy ci pomóc?

U jakiego to dewelopera??

Rzecznik praw konsumenta

Trzeba myśleć, patrzeć co się podpisuje, oddaja mokre, wiec nie dziwić się ze pleśń jest, aby szybciej oddać do użytku właścicielom i zgarnąć kasę. Teraz masz problem, musisz zrobić porządek na swoj koszt skoro podpisałaś odbiór ze wszystko jest ok.

No to rzeczywiście coś nie tak bo mam mieszkanie u wasila już 4 lata i nie miałem takiej sytuacji

Bo to trzeba zanim zacznie się remont porządnie ogrzać albo wysuszyć, a nie remont w 2 tygodnie i przeprowadzka. Blok tak samo jak dom powinien odstac swoje zanim zacznie się remontować ale wiadomo ze nikt nie będzie teraz czekal z rok czasu.

Czy ktoś jeszcze miał taki sam problem?

Odbierajac mieszkanie trzeba bylo je osuszyc ja wynajełam na dwie doby osuszacz i ze ścian wyszlo 30 litrów wody i remont robilam po 2 tygodniach od odbioru .Mieszkam pół roku i nic sie nie dzieje jest ok.Trzeba było też okna otwarte zostawic.

Nie u mnie 4 rok i wszystko ok

A, robiłaś parapetówkę? Pewnie nie i masz tego skutki.Nie przejmuj się kobieto, wilgoć wyjdzie i będzie klawo. Kupisz litr farby i zamalujesz.

My mieszkamy juz 2 lata na falewicza i tez wychodzi nam plesn choc mieszkanie codziennie jest wietrxone

Ja mieszkam na Falewicza też 2 lata i żadnej pleśni nie mam.

Takie mieszkania powinny kosztować 1/3 tych cen. Żyć w bloku jeszcze za taką kasę o nieee.....

U nas też pojawiła się pleśń pod listwami przypodłogowymi. Mieszkamy tam 2 lata.

Ludzie walczcie o swoje,wiem po sobie bo sam wygrawłem walke z deweloperem, po dwóch latach walki, bo wygrać można z każdym. To co nie którzy piszą o otwieraniu okien przez dwa tygodnie to dla mnie jest śmieszne. Jak można wywietrzyć mieszkanie w dwa tygodnie? Po co stawiać dziwne sprzęty które wyciągają wilgoć? Po co? Ludzie zastanówcie się deweloper buduje i sprzedaje, ale to on oddaje mieszkanie i pod protokołem odbioru jest podpis kierownika budowy. Wiec do adresatki posta, walcz o swoje masz 5 lat gwarancji, jak nie po dobroci to strasz sądem odrazu im mina zmięknie. Pisze na własnym przykładzie.Pozdrawiam

"Paszczak" zgadzam się z Tobą, mieszkania powinny być tańsze, zwłaszcza budowane poza miastem, na nieużytkach. Obecnie 30% ceny mieszkań stanowi cena gruntu, to zbyt wiele. Zabudowa jednorodzinna na obrzeżach miast bez infrastruktury twardej to jednak ogromny problem śladu węglowego, dymu.

Student dobrze mówi. Ja kupiłem mieszkanie i już po pomalowaniu zlazła mi farba ze ścian i sufitów, bo było mokro. Grzecznie oddali farbę i zapłacili dla mojego fachowca, żeby to poprawił. Pewnie mają dość pozwów już

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.