Witam, czy zauważyliście jak mało jest jaskółek i jerzyków w naszym mieście, ptaki te przyczyniają się do zmniejszenia populacji komarów i innych owadów, wiem że w tym roku jest już za późno ale może ktoś by pomyślał by stworzyć tym ptakom miejsca lęgowe, obecnie otwory kominowe są zasłonięte (słusznie). Pozdrawiam.
Biuro Podróży
Restauracja
Pozycjonowanie
Dom Pogrzebowy
WeselaPrzyjęcia
CentrumMateriałów
Pensjonat & SPA Rajgród
Stomatologia MedycynaEstetyczna
Szkoła Policealna
Pracuj.pl© Copyright 2025, Wszelkie prawa zastrzezone

na Centrum akurat pełno ich
Przyrodnik a zwróciłeś uwagę ile jest wróbli ? Obserwujesz jak fajnie-śmiesznie kręcąc główką zaglądają pod liście za owadami które to atakują mszyce ? Wróbli jest w tym roku bardzo bardzo dużo.
porównanie jeżyka i wróbla to tak jak bolid formuły z maluchem, wróbel to zbieracz jeżyk tylko poluje, hee
Masz rację, powinno się tworząc sfery bioróżnorodne, wzmacniać populacje ptaków i w ten sposób likwidować komary i robactwo. Niestety, w Grajewie to raczej wymyślają w jaki sposób odstraszyć ptaki, huki, przycinanie drzew do połowy pnia, brak roślin miododajnych, wygolone trawniki... nie zachęca to ani ptaków ani owadów do zasiedleń, a i dla człowieka nie jest to przyjazna strefa do odpoczynku. Proszę zauważyć jak dużo miejsc się w naszym mieście betonuje, utwardza, tworząc smutne szare miejsca. Podobno tak ma też wyglądać plac w środku miasta po renowacji. Szkoda,że burmistrz i radni nie pojadą do np. Giżycka, Węgorzewa, Olecka, Gołdapi (wszystko to małe miejscowości), nie wysiądą z samochodów i nie przejdą się główna ulicą miasta - zobaczyliby, że można jednak w małej miejscowości dbać o zieleń, stworzyć zieloną enklawę dla zwierząt, ptaków, owadów, a co za tym idzie miejsce wypoczynku i wytchnienia dla ludzi. Tego nam wszystkim potrzeba, co powinni wiedzieć decydenci, bo w ankiecie, którą sami przeprowadzali wyszło, że mieszkańcom brakuje takich miejsc relaksu, parków, skwerów itp. Nie wystarczy zrobić 1 duży park, trzeba myśleć o całym mieście - staruszek z bloku wyjdzie na zielony skwer, a nie będzie biegł do parku wolności. Może pora by była zatrudnić urbanistę albo architekta miejskiej zieleni, stworzyć plan i realizować go drobnymi krokami w miarę możliwości.
Fajnie jest posluchać i popatrzeć na ptaki ale one tez potrafią dać popalić jeśli ktoś ma wolnostojący dom.