Wiadomości

  • 2 komentarzy
  • 15942 wyświetleń

Zeszmacone Grajewo

     W krajobraz Grajewa wrosły sklepy z odzieżą używaną. Jedne są starsze, inne młodsze, ale po wejściu do nich czuje się charakterystyczny zapach. Może to zapach starości, a może chemikaliów, którymi odzież była dezynfekowana? Placówek przybywa, ostatnio sklep tego typu pojawił się przy ulicy Koszarowej.
     Sklepy te popularnie nazywa się szmateksami albo lumpeksami. Jaka jest procedura sprzedaży towaru w takich sklepach, nie będę pisał, prawdopodobnie wielu z Państwa coś wie na ten temat. Zaznaczę tylko, że regułą bywa, iż w cyklu tygodniowym cena ubrań bywa obniżana, zaś w poniedziałek z hurtowni przywozi się nowy towar, Hurtownia odzieży używanej mieści się także w Grajewie, bodaj na ulicy Kolejowej.
     Nie będę kłamał, ja też od czasu do czasu odwiedzam szmateksy, czasem nawet coś w nich kupuję, za wyjątkiem koszul i krawatów. Niektóre sklepy tej branży sprzedają też używane obuwie a nawet zabawki. Nie wiem, czy to jest całkiem legalne.

    Pod koniec tygodnia w lumpeksie pozostają resztki niesprzedanego towaru, no i… właśnie. Co się z nimi dzieje? Próbowałem zagadywać o ten fakt niektórych sprzedawców, ale słyszałem odpowiedź „a co to pana obchodzi”. Z jednego źródła dowiedziałem się, że niektórzy po prostu palą lub wyrzucają gdzie popadnie szmaty, które nie znalazły nabywców. Ach, gdzie te czasy, kiedy to starą, porwaną odzież można było sprzedać w punkcie skupu, podobnie jak złom, makulaturę i butelki?... Ogromnie mnie ciekawi, czy dzisiaj te tony sprowadzonych z Zachodu szmat podlegają jakiemuś procesowi utylizacji albo przerobu? Póki co wysypisko obok Koszarówki jest zamknięte, więc jak sobie radzą właściciele lumpeksów, gdy chcą się pozbyć odzieży, której nikt już kupić nie chce? Nawet ci, którzy np. w poniedziałek stali przed Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społeczne w kolejce po zapomogę. Tak na marginesie, zbulwersował mnie widok kobiety z dzieckiem na ręku i z papierosem w ustach.

     Same znaki zapytania. Bo od paru miesięcy znowu zagościły na naszych ulicach pojemniki na odzież używaną. Miały już być likwidowane, a tu naraz pojawiło się ich więcej, zresztą widziałem je także w Prostkach. Mam nadzieję, że nie służą one właścicielom szmateksów do pozbywania się niesprzedanej odzieży…
Jestem najwidoczniej tradycjonalistą, bo przy okazji przedświątecznych porządków ubrania, w których nie chodzę, zawsze dzielę na dwie części: bardzo zniszczone wyrzucam do śmietnika, zaś te, które jeszcze nadają się do użytku, wystawiam w reklamówce obok śmietnika. Reklamówka znika jeszcze tego samego dnia. Może ktoś wrzuca ją do śmieciarki, a może bierze osoba potrzebująca. Kiedyś jeden bezdomny przez pewien czas paradował w mojej marynarce, którą wyniosłem z domu, bo się na mnie nie dopinała…
     A co się dzieje z ubraniami, które zostały wrzucone do pojemników? Jakoś nigdy mi się nie zdarzyło natrafić na moment ich opróżniania, choć, przyznaję, niekiedy także uczestniczę w ich zapełnianiu. I chyba między bajki można włożyć historię, że ktoś tam w lumpeksie znalazł odzież, którą wcześniej wrzucił do pojemnika.
    

    Oprócz szmat z importu jest w Grajewie kilka sklepów, które sprzedają outlety, ale to już inna materia, chciałem powiedzieć – inny materiał i cena. Szmateksy i outlety jakoś się trzymają, natomiast sklepy z odzieżą markową (więc drogą) miewają w Grajewie żywot burzliwy i krótki.
      Idą święta, więc sprzątamy, wynosimy niepotrzebne nam ciuchy. A w same święta ubierzemy się, a jakże – odświętnie…
     
     Zaś na zakończenie wszystkim Czytelnikom moich tekściorów, zarówno tym miłym, jak też niemiłym, składam życzenia zdrowych, pogodnych a nawet wesołych Świąt Wielkanocnych. I żebyście Państwo nie musieli zbyt często zmieniać odzieży w Wielkanocny Poniedziałek.


fot.grajewianin odświętny

Komentarze (2)

masz problem? daj ludziom ze swojej wypłaty, kupowanie odziezy uzywanej nie jest ujma, ujmą jest krytyka, uprzedzenie i brak zrozumienia otaczającego nas świata

uwaga zdradzam tajemnicę !!!!! niesprzedane ciuchy są odbierane lub sprzedawane sortwniom odziezy które je wysyłaja do Afryki i tam są sprzedawane

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.