Na weekendowe i wakacyjne wypady najchętniej wyjeżdżamy nad morza, jeziora i góry. To wojaże dalekie i często bywają niebezpieczne. Jeżeli odpocząć musimy, choć na to nie mamy za wiele czasu, a jeszcze mniej kochanej gotówki, zachęcam do wypadów w pobliskie tereny leśne regionalnie nazywane – Lisiakami. Punktem docelowym jest miejsce na szczycie górki lokalnie zwanej „Patryja” jako sentymentalna nazwa po wieży triangulacyjnej z betonowym słupkiem i notatką z krzyżykiem.
Po wzięciu pod uwagę pomysłu na utworzenie szczuczyńskiej strefy wypoczynku i po uzyskaniu zgody z Nadleśnictwa Rajgród podjęto działania organizacyjne na ok. 20 hektarach podmiejskiego lasu. Realizacją wszystkich prac zajęło się kierownictwo i pracownicy spółki WPK-TBS (Wielobranżowego Przedsiębiorstwa Komunalnego, Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Szczuczynie przy ul. Sienkiewicza 15.)
W czwartek, 24.09.2020 r. dokonano tradycyjnego przecięcia wstęgi udostępniającej użytkowanie monitorowanej strefy aktywnego wypoczynku w Kompleksie Leśnym – Lisiaki. Mistrzem ceremonii był burmistrz Szczuczyna Artur Kuczyński, który nie zapomniał o pracowitości ludzi z WPK-TBS, ważnych dla różnych dziedzin życia miasta i gminy. Wręczył im podziękowania za duży wkład pracy w przygotowaniu terenów leśnych do wielostronnej rekreacji.
Mimo że aktywny odpoczynek na Lisiakach rozpoczął się ponad siedem miesięcy temu, to lawina pytań od zainteresowanych przed sezonem 2021, skłania do przekazania uzupełniających informacji.
UWARUNKOWANIA ŚRODOWISKOWE I HISTORYCZNE
Wzniesienie bez nazwy pierwotnej, na którym dawniej dodatkowo była drewniana, dwupoziomowa konstrukcja widokowa (obserwacyjna), to dziś w terenie leśnym płaski szczyt leżący na wysokości 180 m n.p.m. Pomiar zapewne dokonany był jeszcze metodą trygonometryczną, bez której opisanie świata byłoby niemożliwe. Wzgórze stanowi najwyższe, naturalne wzniesienie na terenach gm. Szczuczyn. Jego południowo-zachodnie stoki opadają ku dolinie przebiegającej drogi ze Szczuczyna do Niedźwiadnej, a północno-wschodnie ku dolinie stycznej z obwodnicą Szczuczyna. Wzgórze zwane lokalnie „Patryja” położone na wschodnim skraju kompleksu leśnego, w linii prostej leży ok. 3,5 km do centrum Szczuczyna i ok. 3,5 km do źródła rzeki Wissa (w rejonie wsi Niedźwiadna). Kolejny punkt pomiarowy w poszyciu leśnym jest na szczycie góry w Skajach. Dawniej od grzbietu aż do podnóży wszystkich zboczy stoki górki były bezleśne, co zapewniało doskonały punkt widokowy dla stanowisk pomiarowych i celów militarnych na drewnianej patryi. Widoczność ze szczytu góry i wieży geodezyjnej, stawianej nad punktem krzyżowym sieci triangulacyjnej dochodziła nawet do dziesięciu kilometrów. Przez wieki używane stanowiska z biegiem czasu wyeliminował dynamiczny rozwój współczesnych, geodezyjnych technik pomiarowych w postaci elektronicznych tachimetrów, a przede wszystkim satelitarnych odbiorników GPS. Konstrukcje „patryj” spróchniały. Otoczenie wzgórza zarosło chaszczami i wysokimi drzewami, a kilka z nich wdarło się na sam szczyt, gdzie na łysej polanie wytrwałe stoi znak pomiarowy z krzyżykiem. Szczyt góry „Patryja” w kompleksie leśnym „Lisiaki”, gm. Szczuczyn od 30 do 03.1945 r. posiadał oznaczenie: „Znak pomiarowy AB 4954 G.U.P.K. Uszkodzenie podlega karze (G.U.P.K. Główny Urząd Pomiarów Kraju)”. Właściwy punkt pomiarowy zaznaczony jest na słupku naciętym krzyżem. Na bazie G.U.P.K. w 1952 r. powstał Centralny Urząd Geodezji i Kartografii (CUGK).
Przed szczytem górę otacza okop obronno-oblężniczy i obserwacyjny, bez orientacji z którego jest roku. Od strony wschodniej góry, gdzie dawniej setki lisów miało jamy, rosną białe „Zawilce leśne” /chronione/. Lisy wyniosły się, pozostały po nich „lisiaki” i dziwna nazwa „patryja”.
ODPOCZYNEK NA PRZEDPOLACH SZCZUCZYNA
Jeżeli wystarczy nam tylko wyjście do pobliskiego lasu na spacer, żeby szybko zregenerować siły, dotlenić się, to miłośnikom relaksu w leśnej głuszy przypadnie do gustu ten teren. Leży w zasięgu ręki. Od CPN w Szczuczynie jedziemy w prawo ul. Kolneńską (przy targowicy), do skrętu w prawo za obwodnicą jest 2 km, stąd równiutko po jednym kilometrze tablica (drewniana na topoli) po lewej stronie jezdni, zachęca do skrętu w prawo na parking.
Tu znajduje się Raj utracony przez szereg minionych lat. Pośród runa leśnego można powoli spacerować, zażywać kąpieli w czystym powietrzu i znikać, ale odważni mogą zatrzymać się na noc i w marzeniach sennych cieszyć się łuną nad Szczuczynem w akompaniamencie szumu wiatru w konarach drzew i świergotu ptaków. Przy tym warto podkreślić, że z leśnej oazy najlepiej korzystać bez małych dzieci. To jest dodatkowa gwarancja ciszy.
Okolice wsi Jambrzyki i Mazewa to istny raj dla mieszczuchów pieszych, ale i kontynuować można testowanie jazdy jak na – pumptracku. Ci, którzy szukają świętego spokoju, znajdą go tu, i to blisko jak przed domem. Zmierzając do wzgórza leśną drogą, można zwątpić, że na jej końcu cokolwiek interesującego znajdziemy. A jednak, dzięki fantazji organizatorów dawna „Patryja” otrzymała nowe życie i służy teraz miłośnikom do szybkiego, bo krótkiego wypoczynku z dala od cywilizacji. Pod warunkiem, że ze sobą weźmiesz napoje, jedzenie i to, co tobie na biwaku pod sosnami ma służyć. W izolacji przed owym, cywilizowanym światem takie siedlisko o innym charakterze w pobliżu miejsca zamieszkania to prawdziwa oaza spokoju. Otoczenie stanowią dzikie poszycia pełne leśnych duktów, roślinności, ptaków i zwierząt, a jak się pospieszysz to i – grzyba znajdziesz! Tu po wielogodzinnych wędrówkach w klimatycznie czystym wnętrzu lasu można doskonale wypocząć. Patryja to nie tylko dobry punkt wypadowy na spacery, ale i przyjemne miejsce do leżakowania z książką, której w domu nie mamy zbyt czasu przeczytać.
Nic też nie przeszkadza, żeby razem z sosnami poszumieć tu przez kilka dni i zapomnieć o tym, co pozostawiliśmy za obwodnicą miasta, w granicach mieszkania i sąsiadów. Po zmierzchu trzaski płonącego drewna wspaniale uzupełnią romantyzm leśnej ciszy, która wokół nas posłusznie otacza to wyjątkowe miejsce i determinuje do zachowania spokoju zgodnego z regulaminem. W razie potrzeby – jeden „barani skok” i jesteśmy w domu.
Do odpoczynku w tej okolicy można zachęcić tych, którym wydaje się, że niemal wszystko w Polsce zwiedzili, ale – podmiejskich Lisiaków nie znają! Spacerując przez bory sosnowe Ziemi Szczuczyńskiej aż po tzw. Skajki, podziwiać można świat dzikiej, nieznanej przyrody. Jest bezpiecznie, bo zamiast wilków i tygrysów do ścian lasu przyklejone są pobliskie wsie Jambrzyki i Mazewo. Co prawda nie ma tu mitycznej Flory bogini wiosennej roślinności, pięknej w porze kwitnienia, ale jest za to mnóstwo gatunków roślin charakterystycznych dla szczuczyńskiego obszaru i środowiska. Falujące trawy na polanach tworzą sielski klimat, kwiaty zawilców leśnych nie wyją, nie straszą, tylko patrzą spokojnie na człowieka czy jest nimi zainteresowany. To właśnie tu można powiedzieć, odnalazłem swoje miejsce na Ziemi! I taka jest prawda, tyle lat czekano tu na Ciebie wśród szumiących lasów, mnogości lisich jam, rozkołysanych drzew, zapachu żywic w kojącej ciszy, aż znalazłeś się w rodzinnej atmosferze.
Pomyśl, może warto spędzić jakiś dzień, dwa pośród natury, wdychając czyste, pachnące żywicą powietrze – zarezerwuj czas na przemyślany i dobrze zorganizowany przyjazd. W leśnym mroku zamieszkaj pod namiotem z wieloma osobami. Pozwól, żeby do snu kołysały Cię delikatne trzaski opadających sosnowych igieł. Zaznasz pulsującego tu życia, spokoju, jeśli zgodę wyrażą rodzice.
Środowisko "Patryj" to miejsce z historią, którą dziś wielokierunkowo kontemplować można przed snem, aby zbudzić się z nową energią, pasją, miłością i szacunkiem do aktywnego życia.
Być może, hen gdzieś za miedzą są lepsze i droższe miejsca z ekskluzywnymi apartamentami, ale tu jest nasze, wspólne i przyjazne na weekendowy relaks, na ładowanie baterii życia pod szczuczyńskim niebem, na łonie natury. Tu też są ptaki, których ćwierkot działa kojąco, a bliskość drzew i zieleni pozwala zapomnieć o troskach, obowiązkach i przemęczeniu.
Koniecznie odkryj klimat wakacyjnego wypoczynku w środku lasu, do którego tak blisko, a w tajemnicy nazwiemy go Szczuczyński Park Krajobrazowy. Tu po chwilach wojaży po ścieżkach zdrowia i kulturalnego szaleństwa, czeka Was relaks konsumpcyjny pod dachem trzech domków na szczycie.
W dzień chwytaj ciepły uśmiech promieni słońca, a nad wieczorem zaskocz oczy barwami jego zachodu. Zorganizuj sobie dzień tak, żebyś mógł cieszyć się, a nawet podziwiać piękno własnego krajobrazu podczas spokojnego spaceru lub intensywnego treningu.
Życzę szczęśliwych powrotów do własnych domów!
Tekst i zdjęcia: Stanisław Orłowski
środa, 11 grudnia 2024
środa, 11 grudnia 2024
Ktoś zostawił całkiem dobre buty w koszu... i ruszył boso przez Lisiaki?
A co tam robi pantofle męskie w koszu?
Fajnie gdyby zimą była tam jakaś małą trasa zjazdowa...
Ktoś poczuł się jak pan Cejrowski, zostawił pantofle w koszu i ruszył z pieśnią na ustach. Jak w tej piosence "Pójdę boso, pójdę boso.."
Ktoś puścił gościa w skarpetkach
Bardzo dużo dowiedziałam się z artykułu. Wiem też jak dojechać. Przypadkowo dowiedziałam się, gdzie Wojtek Cejrowski pozostawił buty w Polsce (pod Patrycją) i w świat poszedł na bosaka. Dziękuję Autorowi za szczegółowy opis a Burmistrzowi za kolejny pomysł.
I ja tam byłem- buty zostawiłem..
Przydałaby się wieża widokowa.