Po wyborach 21 listopada 2010 czas zaciera ślady. Jednak od złożenia ślubowania w dniu 01.12.2010 roku upłynęło już 90 dni pracy na stanowisku Burmistrza Szczuczyna.
To, co od 1945 do 1989 roku w Szczuczynie zbudowano: sieć handlowa, szpital, oświata, administracja, POM, SUW, SKR, GS, TOS, ŁOBEZ, piekarnia, mydlarnia, rozlewnia wód, do tego wikliniarstwo, chałupnictwo etc. uległo przemianom ustrojowym. Razem z ich upadkiem w stan rozkładu weszła część budynków i życie miasta. Potem nastąpiła beznadzieja, migracja i emigracja za chlebem. Mimo dużych zmian w latach ostatnich w infrastrukturze i gospodarce Szczuczyna i gminy, dalej panuje tu zastój, choć w tych samych warunkach ("V rozbioru”) inne miejscowości Podlasia rozwijają się.
Panie Burmistrzu, proszę o podzielenie się spostrzeżeniami z czytelnikami portalu e-Grajewo.pl o wynikach i zamierzeniach pracy Pana, przy współpracy Rady i pracowników UMiG - dla poprawy warunków życia Wyborców.
Przez 6 lat na stanowisku wicedyrektora potem dyrektora ZS w Niećkowie, doprowadził Pan jednostkę oświatową do wysokiego poziomu nauczania i ogólnego rozwoju. Zyskał Pan osobisty szacunek Rady Pedagogicznej, uczniów i środowiska.
Czy żałuje Pan decyzji po zmianie charakteru pracy?
- Ciekawe pytanie… Mimo jego złożoności, moja odpowiedź będzie jednak jednoznaczna - nie żałuję swojej decyzji o udziale w wyborach i wynikających z tego konsekwencji. Moja praca zawodowa w Zespole Szkół w Niećkowie opierała się na pracy zespołowej. Sam tworzyłem ten zespół, korzystając z doświadczenia tych, którzy pracowali w szkole już kilkanaście lat. Podobnie podszedłem do pracy w Urzędzie Miejskim w Szczuczynie. Oczywiście skala i zamierzenia są zupełnie inne, ale podstawy pozostawiam bez zmian. Z jednej strony niezwykle zależało mi na tym, żeby "przejęcie władzy” odbyło się bez efektu tzw. tąpnięcia, czyli pustki decyzyjnej związanej z pojawieniem się nowej osoby. Podczas kampanii powstało wiele niejasności wokół mojej osoby, a jaki to będzie burmistrz, kogo zwolni, a kogo zostawi. W chwili objęcia stanowiska wyraźnie określiłem wszystkim warunki i priorytety mojej pracy. Mamy czas, aby siebie wzajemnie zweryfikować i to właśnie robimy.
Czy doświadczenie zdobyte w oświacie owocuje w negocjacjach i kontaktach z większością instytucji samorządowych, miejskich, gminnych, powiatowych, wojewódzkich i krajowych?
Czy wynikiem tych doświadczeń są np.: projekty, doradztwo, pozyskanie funduszy etc.?
- Oczywiście, że jest tak, jak Pan powiedział. Szkoła w Niećkowie to taka Gmina w pigułce: oświata, ludzie, mieszkania, olbrzymi teren, ujęcie wody, oczyszczalnia ścieków, gospodarstwo rolne no i pełna dyscyplina budżetowa. Charakter mojej dotychczasowej pracy pokazał mi jasno, że warto mieć marzenia i ideały, a praca jest znakomitym środkiem do ich realizacji. W obecnej chwili dużo pracy wkładam w zbudowanie właściwego wizerunku Gminy i naszej społeczności lokalnej. Chcę naszymi sprawami zainteresować instytucje i ludzi, którzy będą za chwilę podejmowali decyzje o udzieleniu nam wsparcia. Do dnia dzisiejszego powstały już cztery projekty, które czekają właśnie na ocenę: dwa dotyczą kompleksowego zagospodarowania świetlic w Bzurach i Bęćkowie, kolejne dwa to drogi Bzury – Zofijówka - 61 i Mazewo – Czarnowo. Rozstrzygnęliśmy również przetarg na inwestycję wodociągową zaplanowaną jeszcze przez poprzedni skład Rady Miejskiej.
Szczuczyn, mimo pięknej historii, jest miastem o głębokiej stagnacji i pauperyzacji społeczeństwa sięgającej poziomu średniowiecza. Brak zorganizowanych stanowisk pracy, dla co najmniej 100 -150 osób. W czym upatruje Pan zmianę tej sytuacji?
- Jeśli powiem, że mamy teraz niezwykle skomplikowaną sytuację, to pewnie będzie to mało odkrywcze spostrzeżenie. Jednak fakt pozostaje faktem. Miasteczka i Gminy takie jak nasze (do 20 tys. mieszkańców) rozwijały się dynamicznie wykorzystując wszelkie możliwe fundusze. Nie można mówić i sam nigdy tego nie twierdziłem, że nie zrobiono niczego pozytywnego, wiele rzeczy było właściwych i korzystnych (wodociągi, kanalizacja, szkoły). Jednak w kontekście wykorzystania funduszy należało działać odważniej, z większą otwartością i wiarą w sukces. Dziś skomplikowana sytuacja wynika z tego, iż znaczna część funduszy przewidzianych na lata 2007 – 2013 została wykorzystana, a umowy dotyczące tego, co zostało, muszą być podpisane do 2012 roku. Mamy więc niezwykle mało czasu na działanie, a ono wymaga nie tylko aplikowania do konkursów, ale przede wszystkim przygotowania ludzi, budżetu i pozostałych zasobów, aby było to w ogóle możliwe. Wracając jednak do pytania przysłowiowym strzałem w dziesiątkę byłby rozwój przedsiębiorczości na terenie naszej gminy. Jest to działanie, które postulowałem w kampanii i przystąpiłem do jego realizacji. Z jednej strony rozpoczęliśmy szkolenia naszych przedsiębiorców pod względem rozwoju ich firm z wykorzystaniem funduszy unijnych, z drugiej innowacyjna gospodarka i tworzenie terenów inwestycyjnych, przyjaznych dla przedsiębiorców przy współpracy z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości. Właśnie w najbliższy piątek (4 marca) odbędę spotkanie z dyrektorem PARP- u odpowiedzialnym za te inwestycje. (Proszę trzymać kciuki!)
Jaką strategię podejmie Pan w celu zatrzymania wykształconej młodzieży w Szczuczynie, a nawet napływu ludności z zewnątrz, co w konsekwencji wpłynęłoby na wszechstronny rozwój miasta?
- No cóż odpowiedź na to pytanie będzie kontynuacją mojej wcześniejszej wypowiedzi. Obecnie aktywność Szczuczyna zawiera się w jednostkach organizacyjnych Gminy (Urząd, Szkoły, MDK i Biblioteka), instytucjach powiatowych (ZOL, ZPOZ, Szkoła) oraz kilkunastu większych i mniejszych przedsiębiorstwach. Oczywiście to są nasze "przedsiębiorcze płuca”, które dostarczają funduszy, ale tym jednostkom potrzebne jest wsparcie i przede wszystkim rozwój. Jeśli zaplanowane przeze mnie działania w obrębie pozyskiwania nowych inwestorów przyniosą pożądany skutek, to pociągnie to za sobą rozwój Miasta i Gminy, ale przede wszystkim otworzy drogę młodym ludziom do aktywności.
Jest jeszcze jedna kwestia, brakuje mi aktywności ludzi młodych związanej z działalnością społeczną, zaangażowania, stowarzyszeń, nowych pomysłów. Inspirowanie takich działań leży po stronie Gminy, chcemy to robić, tylko mam świadomość, że nie jest to proces natychmiastowy, a chciałoby się szybko i dużo…
Za częste są awarie sieci wodociągowej i przerwy w dostawie prądu. Czy jest możliwość podziału miasta na rejony (i kiedy), tak żeby w razie awarii nie cierpiało całe miasto? Co z energetyką (umowa zobowiązująca)?
- Porusza Pan dwie kwestie kluczowe dla poczucia nie tylko komfortu, ale przede wszystkim bezpieczeństwa mieszkańców. Sieć wodociągowa; wiemy, że źle zaprojektowana, przestarzała i awaryjna. Jednak głównym problemem jest brak możliwości odcięcia wybranych obszarów miasta, tak by w przypadku wymiany kranu u pana Kowalskiego na brak wody nie cierpiało całe miasto. Dziś wielostronne zasilanie i wadliwie działające tzw. zasuwy wodne uniemożliwiają takie rozwiązanie. Powiem tylko jedno, w kwestii wodociągów czekają nas w najbliższej przyszłości dwie dłuższe przerwy w dostawach wody: 1 - musimy wymienić główną pompę wodną, tak by jej awaria nie zaskoczyła nas pewnego dnia, 2 – w budżecie zabezpieczyłem środki na montaż nowych 15 zasuw, które podzielą miasto na sektory, odcinane pojedynczo w razie awarii. Jeśli chodzi o awaryjność sieci elektrycznej, to w tej kwestii mamy znacznie mniejsze pole do działania. Ubiegły rok wraz z początkiem nowego, to okres wytężonych oddziaływań przyrody na linie przesyłowe, które również nie należą niestety do najmłodszych.
Jakie są realne terminy realizacji obwodnicy Szczuczyna? Czy w związku z tym mieszkańcy gminy mogą liczyć, chociażby na okresowe zatrudnienie?
Odp. No cóż GDDKiA potrafiła już nie jednego zaskoczyć. Prace nad obwodnicą idą opornie, ale nic nie wskazuje, by terminy miały być niedochowane. Mam nadzieję, że 2014 rok jest wciąż realny. Obecnie Urząd jest zasypywany (i dobrze) niezliczoną liczbą uzgodnień dotyczących planowanej trasy. Niestety trzeba powiedzieć jasno, że kłopoty finansowe GDDKiA sprawiły, że wykup ziemi pod planowaną trasę przewiduje dla niej dwie jezdnie, jednak aktualnie projektowane wykonawstwo obejmuje drogę jednojezdniową. Pozostaje mieć nadzieję, że nabierająca w końcu konkretów trasa S-61, czyli tzw. "Via Baltica” przyniesie wraz ze znakomitą drogą do Ełku drugą jezdnię naszej obwodnicy.
Na jaki okres realizacji są przewidywane: zmiana nawierzchni ulic miasta, zmiana trasy transportu kruszywa z Wąsosza, budowa zbiornika retencyjnego, zakończenie instalacji, chodnika i asfaltu na Os. Pawełki?
- Nic nie wiadomo mi, na temat istnienia planów, dotyczących zmiany nawierzchni ulic miasta. Jedno mogę powiedzieć, gdy tylko nadchodząca wiosna na to pozwoli, musimy w porozumieniu z Powiatem uporządkować teren wokół Placu 1000-lecia. Zmiana trasy transportu kruszywa - tu rzecz jest o wiele bardziej skomplikowana. Mamy przecież swobodę prowadzenia działalności gospodarczej, ciężarówki jeżdżą po drogach publicznych. Można mówić o wprowadzeniu ograniczeń tonażu, jednak regulują to odpowiednie przepisy i pozostaje pytanie, kogo skażemy na stały kontakt z tirami, jeśli do ich dyspozycji pozostawimy tylko jedną z nich. Jest to niewątpliwie problem, tylko wydaje się, że patowy w odniesieniu do możliwości jego w 100% korzystnego dla wszystkich stron rozwiązania.
W przypadku inwestycji na Os. Pawełki próbujemy zapanować nad prawidłowością przeprowadzania obecnie realizowanego etapu. Mam nadzieję, że jasno określone przeze mnie warunki dla wykonawcy będą respektowane. Dalsze prace (odprowadzenie wód opadowych, instalacje, chodniki i drogi), - będę robił wszystko, aby były kontynuowane na bieżąco. Jest to olbrzymie obciążenie dla budżetu. Możliwości dodatkowego pozyskania środków są niezwykle ograniczone, a celowość wykonania tych prac leży poza wszelką dyskusją.
Jeszcze zbiornik retencyjny, zapoznałem się dokładnie z uwarunkowaniami wykonania takiego zbiornika. Czekamy na wypowiedź specjalisty w tej dziedzinie, orzeknie on o lokalizacji takiego zbiornika. Marzy mi się rekultywacja istniejącego zbiornika przy stadionie miejskim.
Czy w planach są: upiększenie miasta, nasadzenia drzew i krzewów, ustawienie tablic ogłoszeniowych, konsekwencje dla niesubordynowanych hodowców zwierząt, poszanowanie drzewostanu zabytkowego? Jak się ma zagospodarowanie budynków szpecących ul. Kilińskiego i Łomżyńską?
- Piękne ciuszki nic nie znaczą, jeśli włożył je człowiek wątły i schorowany, może poprawią mu humor, sądzę jednak, że wolałby zdrowie. Podobnie jest z upiększaniem miasta. Mamy w tej chwili niezwykle poważne problemy: miejsca pracy, transport, ciągłe braki finansowe. Oczywiście nie znaczy to, że niczego w tym temacie nie należy robić. Z jednej strony chcę wyeliminować te "poobdzierane słupy ogłoszeniowe" na naszych drzewach, ścianach i ogrodzeniach. Dobrym sposobem jest ustawienie odpowiednich tablic, których po przeanalizowaniu naszych potrzeb i możliwości naliczyłem pięć. Właśnie czekam na wycenę sporządzaną przez jedną z firm oferujących tego typu produkty. W przypadku tematu dbałości o porządek, czystości i przestrzegania prawa lokalnego w naszym mieście, to za celowe uważam utworzenie Straży Miejskiej. Nie chodzi tu o karanie mieszkańców niezliczoną ilością mandatów, co byłoby działalnością krótkowzroczną, myślę tu o nadzorowaniu, upominaniu i dopilnowywaniu, aby zalecenia były wykonywane. Jestem przekonany, że wpłynie to pozytywnie również na wizerunek naszego miasteczka.
Czy istnieje plan zainteresowania turystów naszym miastem i rejonem przez wyeksponowanie jego wartości? Może to być zespół zabytków ościennych: Szczuczyn, Wąsosz, Radziłów, Niedźwiadna, Grajewo, Rajgród i inne.
- Mam pewien pomysł, który nazwałem sobie "Wrota na Mazury” , chciałbym zbudować taką płaszczyznę promocji lokalnej, do której zaproszę sąsiednie gminy. W to działanie znakomicie wpisze się nasze członkostwo w Lokalnej Grupie Działania "Biebrzański Dar Natury”. Oczywiście, żeby promować, trzeba mieć co…, mamy przepiękne zabytkowo miejsca i budynki, ale infrastruktury dla turystów jak na lekarstwo i to trzeba zmieniać.
Jakie zmiany już wprowadził Pan na rzecz miasta i gminy, aby żyło się lepiej Wyborcom przez 4 lata, z perspektywą dalszych, świetlanych kadencji?
- Wolałbym, aby to mieszkańcy w najbliższym czasie dostrzegali wprowadzane zmiany i odbierali je pozytywnie. Skoro jednak pytanie padło i jak Pan powiedział minęło 90 dni, to wypada coś odpowiedzieć. Po pierwsze Urząd: przebudowujemy stronę internetową, tak aby pełniła rolę portalu informacyjnego, myślę, że powinien on rozpocząć działanie w przeciągu najbliższych dni. Wraz z nową stroną wprowadzimy szereg dokumentów w wersji elektronicznej. Od połowy kwietnia zacznie działać punkt informacyjny, w którym mieszkańcy będą mogli załatwić szereg czynności, bez konieczności poszukiwania po Urzędzie. Miasto: wodociągi, o których wspominałem, program reorganizacji i naprawy w Wielobranżowym Przedsiębiorstwie Komunalnym. Nadrobiliśmy stracone 4 lata i od stycznia jesteśmy członkiem Lokalnej Grupy Działania, o wynikających z tego możliwościach jeszcze będziemy informować. Gmina: poprawa stanu świetlic wiejskich, naprawa i przebudowa dróg, przystąpiliśmy do konstruowania Planu przebudowy dróg gminnych.
Zmieniamy budżet, poszukujemy środków zewnętrznych, badamy potrzeby mieszkańców, szukamy partnerów w innych Gminach, prowadzimy bieżącą działalność administracyjną, pośredniczymy w rozwiązywaniu problemów społecznych (…). Dzieje się dużo i to właśnie lubię najbardziej! Jedne rzeczy są widoczne natychmiast, a na rezultaty innych działań trzeba będzie poczekać. Najważniejsze musi być jedno: Urząd i Burmistrz funkcjonuje nie tylko dla mieszkańców, ale przede wszystkim dzięki Nim. Dlatego dla Nich jestem na bieżąco do dyspozycji!
Czy jest możliwe, żeby za czasów żyjących pokoleń, bez oczekiwania na cud, Szczuczyn powrócił do lat świetności i stał się gospodarczo - przemysłową perłą ziemi nad Wissą?
Gdybym w to głęboko nie wierzył, nie spotkałby mnie Pan w tym miejscu! Kocham to miasto i chciałbym, aby w przyszłości moje dzieci również były dumne ze Szczuczyna.
Miło mi jest ożywić słowa, których użył Pan po wyborach. Są tak czułe, ufne i jeszcze ciepłe, że Wyborcy je pamiętają: „(…) Obejmuję urząd świadom olbrzymich oczekiwań. Od usprawnienia pracy Urzędu, jak najpełniejszego wykorzystania środków budżetowych, po pozyskiwanie środków unijnych i tworzenie sprzyjających warunków do rozwoju przedsiębiorczości. Oto wyznaczniki, które będą przyświecały mojej codziennej pracy. (…) Prowadząc kampanię wyborczą "zaglądałem” do Państwa domów, teraz oczekuję, że wesprą Państwo moją pracę swoim doświadczeniem i pomysłowością.
Na drodze do "lepszego Szczuczyna”, wdzięczny, ale przede wszystkim zobowiązany.”
Dziękuję za rozmowę! Życzę zadowolenia podczas realizacji nadziei Wyborców i własnych.
Rozmowę przeprowadził: Stanisław Orłowski
sobota, 14 grudnia 2024
piątek, 13 grudnia 2024
Komentarze (0)