Statystyki mówią, że dwie trzecie Polaków stresuje się w niedzielę przed zbliżającym sie poniedziałkiem.
Można to w prosty sposób sprawdzić odpowiadając na pytania: czy przeddzień wieczorem jesteśmy myślami przy poniedziałkowym poranku i były to najczarniejsze myśli jakie pojawiły się w głowie na przestrzeni ostatniego tygodnia?Czy już w niedzielę odczuwamy ogólne rozedrganie, niechęć i strach przed tym, że już za kilka godzin będziemy musieli wstać i zmierzyć się z budynkiem, twarzami osób współpracujących,atmosferą,krytykę często przesadzoną,mailami w służbowej skrzynce pocztowej i oczekiwaniami przełożonych ? Takim myślom często towarzyszą zaburzenia snu. Ale to nie wszystko. Możemy dostrzec u siebie także fizyczne objawy lęku:Przyspieszone oddychanie, gwałtowne bicie serca, poty, bóle głowy i pleców, biegunkę, wzrost ciśnienia tętniczego, wrażenie ucisku czy dławienia w gardle, wilgotne i zimne dłonie, suchość w jamie ustnej. Jeśli zauważamy tego typu zachowania u siebie - cierpimy na hebdomofobię, która odbiera nam cały urok niedzieli.
Z syndromem poniedziałku można i należy walczyć. Dla swojego zdrowia.Nie ma nic gorszego dla nas ale i pracodawcy jak zesteresowani, zniechęceni pracownicy. Wypłacane na czas wynagrodzenia nie świadczą o tym, że pracownicy czują się szczęśliwi, sa wydajni i z chęcią jeżdżą do pracy. Kluczem są okazywanie wzajemnego szacunku ,budowanie dobrej atmosfery, sprawiedliwe traktowanie i możliwość konstruktywnej rozmowy z pracodawcą, w sytuacji, kiedy coś nam dokucza, mierzi. W interesie obu stron powinno zależeć, by tam, gdzie ta atmosfera nie jest najlepsza próbować robić każdego dnia małe kroczki ku jej poprawie. Warto.
A zatem, jak można sobie pomóc z poniedziałkowym syndromem? Każdy weekend powinien być okazją do tego, żeby się psychicznie zresetować. Trzeba odpocząć, wyspać się i poświęcić czas na przyjemności. Robienie w tym czasie planów zawodowych na cały nadchodzący tydzień analizowanie konfliktów interpersonalnych jest zabronione, ponieważ powodują obawy przed pierwszym dniem tygodnia. Trzeba nauczyć się odpoczywać w sposób efektywny – w piątek wyłączamy telefon, nie rozmawiamy o sprawach służbowych z naszymi znajomymi, a w weekend skupiamy się wyłącznie na rzeczach, które lubimy robić. Poza tym, nie nastawiajmy się z góry, że poniedziałek będzie trudny, przykry.
Starajmy się myśleć pozytywnie.To jedyna droga, poza zmianą miejsca pracy, by uchronić sie przed całkowitym wypaleniem zawodowym, kłopotów zdrowotnych, depresji, uzależnień i spotęgowania uprzedzeń, agresji i wrogości. Warto nie bagatelizować sytuacji, kiedy w weekend nie potrafimy odpocząć, bo cały czas myślimy o pracy, mając w głowie słowa,które słyszymy w pracy, że nie jesteśmy wydajni, nie zależy nam, a na nasze miejsce jest dziesięcioro chętnych.
Mnie samą dopada często syndrom poniedziałku, podnoszę bądź co bądź niechybne statystyki.
(kpw)
tylko w e-Grajewo.pl
poniedziałek, 25 listopada 2024
poniedziałek, 25 listopada 2024
Ja mam syndrom poniedziałku. Nieustannie, od wielu lat