Po świetnej serii sześciu kolejnych zwycięstw w niedzielę w Wysokim Mazowieckiem piłkarze WARMII doznali prawdziwej klęski przegrywając z RUCHEM aż 0:5. Mecz z zespołem, z którym ostatni raz w lidze wygraliśmy przeszło 6 lat temu zapowiadał się jako trudny, ale chyba mało kto przewidział aż tak wysoką wygraną gospodarzy.
Trener Kamil Randzio zdecydował się na kilka zmian w stosunku do wyjściowego zestawienia na środowy mecz z KS Śniadowo. Łukasz Sobolewski, Bartosz Bukowski, Maciej Krupa i Dawid Śliwowski zaczęli mecz na ławce rezerwowych a Filip Święciński, Edison, Michał Domański i Bartosz Sawicki wyszli na boisko od pierwszej minuty.
Mecz rozpoczął się od dwóch akcji RUCHU. W tej drugiej groźnie strzelał Damian Decewicz, ale nasz bramkarz obronił. W 5 minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Bartosz Sawicki, któremu chyba zabrakło nieco miejsca na oddanie lepszego strzału. W kolejnych minutach to WARMIA przeważała i była bliżej zdobycia gola. Mecz nabrał tempa i oba zespoły atakowały. Do poziomu gry nie dostroił się arbiter spotkania pan Marcin Piotrowski. Już w 14 minucie nie zareagował na zagranie ręką stojącego na linii pola karnego obrońcy RUCHU po strzale Michała Domańskiego a później było… jeszcze gorzej. W 20 minucie w dobrej sytuacji Domański strzelił ponad bramką a dwie minuty później świetny strzał Dawida Kalinowskiego z najwyższym trudem odbił Damian Maksymowicz. To był dobry okres gry WARMII, która z każdą minutą wydawała się być bliżej zdobycia prowadzenia w tym meczu. W 26 minucie Dawid Kalinowski został sfaulowany w polu karnym przez Patryka Pasko. Sędzia jednak nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego a naszemu zawodnikowi na pamiątkę po tej akcji zostały tylko krwawe ślady na kopniętej kostce. W 28 minucie po okresie przewagi i dobrej gry WARMII to gospodarze wyszli na prowadzenie. Po błędzie naszej defensywy Michał Grochowski w sytuacji sam na sam ze Święcińskim strzelił gola. Ten jeden cios nie podłamał naszego zespołu. W 35 minucie Sawicki został powalony przez obrońcę w polu karnym RUCHU, ale sędzia Piotrowski zdecydował się… ukarać naszego napastnika żółtą kartką za próbę wymuszenia rzutu karnego. W grę naszego zespołu wdarły się nerwy spowodowane decyzjami sędziego, ale i niewykorzystaniem dogodnych sytuacji do zdobycia bramek, co skutkowało zdobyciem drugiego gola przez RUCH. W 40 minucie doskonałe dośrodkowanie Pawła Brokowskiego na gola zamienił Michał Grochowski. Do przerwy prowadzili gospodarze 2:0, ale wydawało się, że w drugiej części meczu możemy powalczyć o choćby punkt.
Początkowe 10 minut drugiej połowy to aż trzy okazje WARMII – Edisona, Arkkdiusza Mazurka i Dawida Kalinowskiego. Żadnej z nich nie udało się nam zamienić na gola i natychmiast się to zemściło. W 53 minucie fatalny błąd Ukraińca Komarovskiego skutkował stratą piłki, szybkim kontratakiem gospodarzy po którym Brokowski podwyższył na 3:0. Ten gol był jak bokserski nokaut i był kluczowym momentem spotkania. Nasz zespół już się nie odbudował i kolejne gole dla RUCHU, które zdobyli w 69 minucie Tymoteusz Kostro i w 82 - po raz trzeci w tym meczu - Michał Grochowski były konsekwencją nerwowości, nieskuteczności i niemocy grajewian. Po utracie trzeciego gola nasz zespół już tylko statystował na boisku a gospodarze mieli jeszcze strzał w słupek naszej bramki po strzale Brokowskiego w 63 minucie. W doliczonym czasie gry po awanturze na boisku czerwoną kartką został ukarany Arkadiusz Mazurek i WARMIA kończyła mecz w dziesiątkę. Spotkanie, które z przebiegu gry wcale nie musiało być przegrane zakończyło się naszą klęską. Nie można jej tłumaczyć decyzjami arbitra. Byliśmy nieskuteczni a w meczu z tak mocną drużyną jak RUCH z jednej sytuacji bramkowej trzeba strzelić nawet dwa gole… My nie strzeliliśmy żadnego z wielu okazji. A do tego miały miejsce fatalne zachowania w obronie. To wszystko złożyło się na wstydliwą porażkę w wysokim rozmiarze. Mówi się, że lepiej przegrać jeden mecz 0:5 niż pięć po 0:1, ale my przegraliśmy już trzeci mecz w tej rundzie i tracimy aż 9 punktów do pozostającego bez straty choćby „oczka” KS Wasilków. Jeśli chcemy powalczyć o coś więcej niż czwarte miejsce, a wbrew internetowym „fachowcom”, szerzącym pospolite brednie celem postawionym dla zespołu przez Zarząd Klubu jest walka o miejsca premiowane awansem/barażem do III ligi, nie możemy sobie pozwolić na kolejne straty punktów.
Tyle, że nie będzie to łatwe. W najbliższą sobotę do Grajewa przyjeżdża bardzo dobrze spisująca się w tym sezonie OLIMPIA Zambrów. Spadkowicz z III ligi jest drugi w tabeli i ma 3 punkty straty do lidera. Czy naszym piłkarzom przez tydzień uda się wyrzucić z głów niedzielną klęskę i powalczyć o zwycięstwo? Okaże się w sobotę. Mecz z OLIMPIĄ na Stadionie Miejskim im. Witolda Terleckiego o godzinie 16:00. Serdecznie zapraszamy.
Skrót meczu: https://youtu.be/ZQ__lnHAaxM?si=rzx1KJQ8DW_fVwWy
22.09.2024 Wysokie Mazowieckie, Stadion Miejski ul. 1 Maja 14
RUCH Wysokie Mazowieckie – WARMIA Grajewo 5:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Michał Grochowski 28′, 2:0 Michał Grochowski 40′, 3:0 Paweł Brokowski 53′, 4:0 Tymoteusz Kostro 69′, 5:0 Michał Grochowski 82′
RUCH: 87.Maksymowicz – 16.Decewicz, 8.Gryko (89′ 26.Puchalski), 21.Grzybowski, 5.Judzicki (36′ 2.Kostro), 14.Romanowski (84′ 19.Dołęgowski) – 3.Pasko, 18.Podczarski (80′ 17.Kaliszczyk), 10.Brokowski (Kpt), 7.Jackiewicz (81′ 13.Mazgoła), 9.Grochowski
REZERWA: 69.Idźkowski – 2.Kostro, 6.Ostrowski, 13.Mazgoła, 17.Kaliszczyk, 19.Dołęgowski, 26.Puchalski, 22.Bieliński, 25.Mikołajczyk
TRENER: Kamil Jackiewicz
WARMIA: 33.Święciński – 4.Mikucki, 18.Edison (Kpt), 15.Komarovskyi (62′ 19.Polak), 6.Śleszyński (71′ 5.Żbikowski) – 22.D.Kalinowski, 8.Kossyk, 9.Mazurek, 10.R.Kalinowski (69′ 16.Bukowski), 17.Domański (71′ 11.Karwowski) – 20.Sawicki (69′ 98.Śliwowski)
REZERWA: 1.Ł.Sobolewski – 5.Żbikowski, 23.Krupa, 19.Polak, 11.Karwowski, 16.Bukowski, 72.S.Sobolewski, 98.Śliwowski, 13.Wójcicki
TRENER: Kamil Randzio
Sędzia: Marcin Piotrowski (Łomża, Podlaski ZPN)
Żółte kartki: Grzybowski, Podczarski, Decewicz (RUCH), Sawicki, Edison (WARMIA)
Czerwona kartka: 90′ + 1′ Arkadiusz Mazurek (WARMIA)
Autor: Janusz Szumowski
poniedziałek, 11 listopada 2024
sobota, 9 listopada 2024
Trzeba skończyć z sentymentami i zrobić rewolucję w środku obrony. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. Dalej będziemy po czołach kopać się!
e-grajewo aż tylu dni potrzebowało żeby i tym napisać,tam w ogóle ktoś pracuje
Jak wygrywała po 5 lub 7 zero to odrazu i na pierwszym planie artykuł a jak przegrała 5 zero lub jak wtedy z Wissa Szczuczyn to gdzies tam na dnie arykol by nikt nie widział .Hahaha ah ta rzetelność i bezstronność "dziennikarska"