- To nieuczciwe, nie zgadzam się z tym - mówi zbulwersowany Mariusz Rusak z Grajewa, który wraz z ojcem zakupił wadliwy telefon w jednym ze sklepów RTV. Mimo ważnej karty gwarancyjnej firmowy serwis odrzucił reklamację aparatu.
Mariusz Rusak wraz z ojcem kupili telefon stacjonarny na firmę. Szybko okazało się, że aparat jest niesprawny. Wadliwy towar zareklamowali w piątek 22 grudnia ub. r., dwa dni przed upływem terminu gwarancji. Po dwóch tygodniach oczekiwania klientów poinformowano, że nie uwzględniono ich reklamacji z powodu oddania popsutego towaru po terminie gwarancji.
- Panowie z Avansu mieli wysłać mój telefon do naprawy z opisem uszkodzenia, który wspólnie sporządziliśmy, nie zrobili jednak nic. I po dwóch tygodniach rozpatrywania mojej reklamacji dostałem z powrotem zepsuty telefon. Oddałem aparat do naprawy na swój koszt – dodaje pechowy klient.
Jak to możliwe, że mając ważną kartę gwarancyjną serwis odrzucił reklamację ? Marek Dembiński, sprzedawca w sklepie Avans, w którym zakupiono wadliwy telefon tłumaczy, że - z powodu przedświątecznego okresu sprzęt za późno trafił do serwisu i dlatego reklamację odrzucono. Przyznaje jednak, że klient miał ważną kartę gwarancyjną.
Wszystko wskazuje na to, że sprawa wyjaśni się na korzyść kupujących. Marek Dembiński, zapewnił że klienci mogą ponownie przyjść zgłosić reklamację. Jeśli ta ponownie zostanie odrzucona przez serwis, sklep rozważy możliwość pokrycia kosztów naprawy „na własną rękę” .
Adam Mazurek, e-Grajewo.pl
czwartek, 12 grudnia 2024
czwartek, 12 grudnia 2024
Istnieje coś takiego jak Odpowiedzialność sprzedawcy za towar a jeżeli nie dotrzymał terminow to musi teraz naprawić telefon na swój koszt.A pan ma prawo tego żądać.
reklamacje są na miejscu i trzeba o to walczyc
Zazwyczaj jak sie cos oddaje do reklamacji to sie bierze potwierdzenie zostawienia sprzetu na ktorym jes data przyjecia i od tego dnia jest jakis termin na rozpatrzenie lub naprawe .
ale mariusz ma chyba 2 telefony xD xD
ja uwazam iz wymienieni wyzej klienci maja racje,jezeli oddaja sprzet w czasie obejmujacym reklamacje,to ona sie im w 100% nalezy, w obecnych czasach malo jest ludzi uczciwych , a jak juz sa to ciezko ich znalesc, sa sprzedajacy i klienci , kazdy ma prawa i obowiazki ( podobnie jak w szkole:p) , przetoczylem w swoim poscie co najwazniejsze, ehh te ludzkie postulaty , mysle ze sprzet zostanie zwrocony,wogole pozdrawiam cale LO ema
Witam!!! Dziś byłem w sklepie Avans i po rozmowie z dwoma kierownikami stwierdziliśmy, że wina w sprawie niezareklamowania telefonu leży po stronie rozdzielni czyli osób, które przyjmują popsute sprzęty i przekazują je dalej do producentów. Po naprawie mój telefon sprawuje się świetnie. Kierownicy bardzo poważnie podeszli do sprawy i opłacili wszystkie koszty związane z naprawą. ZASŁUGUJĄ NA POCHWAŁĘ:) Uważam, że moja sprawa pomoże innym klientom bronić swoich praw. Pozdro for all:)
Moim zdaniem sam Ten facet co kupil talefon niech dowie sie adresu firmy tego talefonu i niech zrobi odbitke gwarancji opisujac na odzielnej karcie jego problem i niech go wysle do tej firmy oni sami zdecyduja a jak nie to sklep powinien naprawic krzywde i dac mu drugi talefon. tak uwarzm narazie