To, że światło i cień tworzą obrazy, każdy z nas wie. Pomijając światło w środku dnia, nie narzekamy na ilość światła od świtu do zmierzchu (w zależności od obiektywu). Jednak podczas smolistej lub granatowej nocy, wyładowań atmosferycznych, obfitych opadów deszczu z powodu niedostatecznej ilości światła zastanego występuje konieczność innego niż w dzień nastawienia się do ekspozycji.
Oprócz tego, że kąpiele słoneczne w życiu człowieka pozwalają mu funkcjonować, cieszyć się życiem, to wykorzystując światło i cień możemy, jak pędzlem, malować bajeczne obrazy.
Rzeźbienie widoków dwoma podstawowymi elementami umożliwia nam aparat fotograficzny. Poza obrazem tworzonym w dzień, odrobina światła księżyca, lamp ulicznych czy świateł aut, zachęca nas do kreatywnych zdarzeń.
Kiedy już w innych warunkach nacieszymy się fotografią, a nie chce nam się spać, warto pokusić się na sesje nocne. Trzeba jednak wybrać właściwi wieczór, właściwą noc, co często bywa niespodzianką i zapisać na matrycy zaskakujący fragment otaczającej nas rzeczywistości.
Nie bójmy się wyrzeczeń, doświadczeń na planie, a ze światłem bądźmy – za pan brat. Pasjonujące, nocne krajobrazy z małą ilością szczegółów mogą być porównywalne do opisów barw i doznanych wrażeń przez Mickiewicza w „Sonetach krymskich”, albo opisem przestrzeni i ciszy podczas wschodu mitycznego księżyca w „Stepach akermańskich”, którego autor porównał do „lampy Akermanu”.
Zatem nie dajmy się wyprzedzić innym ani naszym wieszczom i sami, co najmniej zapiszmy starannie obrazy wykreowane wcześniej przez naturę.
Foto: Stanisław Orłowski
środa, 16 kwietnia 2025
wtorek, 15 kwietnia 2025
Widać, że Grajewo dba o wszystko nie tylko o to z czego kawałek chleba można wyskrobać, ale i o piękno jako pokarm dla spragnionych.