Kultura i rozrywka

  • 13 komentarzy
  • 18100 wyświetleń

Mroki pogranicza - schrony


Świdry, Świdry Kościelne - schrony bojowe


 W służbie pogranicza

   Jadąc drogą krajową nr 58, ze Szczuczyna w kierunku m. Biała Piska pow. Pisz, po 3 km przejeżdżamy przez wieś Chojnowo. Dwa km dalej, a 600 m za Czarnówkiem, po prawej stronie, znajdują się zachowane fundamenty i schodki, dawnej Strażnicy Granicznej w Czarnówku, która była otoczona owocowymi drzewami. W latach 1929 -1935 jej komisarzem i rewidentem był Antoni Brzeski ze Szczuczyna (ojciec Sybiraczki Lidii A. Brzeskiej). Obywatel polski o niezwykle aktywnej osobowości, nacechowany głębokim patriotyzmem był odznaczony orderem „Virtuti Militari”, Medalem Walecznych, Medalem Niepodległości, Polska Swemu Obrońcy i resortowymi odznaczeniami policji. W czasie 6 lat służby granicznej mieszkał z żoną Apolonią i czworgiem dzieci: Ryszardem, Lidią, Elżbietą i Danutą w Chojnowie u Dominika Samełko, później u pp. Gętków. Komisarz A. Brzeski znał biegle, w mowie i piśmie, język niemiecki, co dodatnio wpływało na pracę w rejonie granicy. W dniu śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego 12.05.1935 r., został służbowo przeniesiony na stanowisko Komendanta Policji Państwowej we wsi Przechody (gm. Ruda z siedzibą w Przechodach do 1954). 
    Dwieście metrów dalej, na drugim ostrym zakręcie, graniczny szlaban rozdzielał dwa narody. Za nim ok. 250 m stała strażnica niemiecka. Wrodzona inteligencja, znajomość języka połączonego z niezawodną subordynacją zawodową i patriotyzmem, umożliwiała łatwe nawiązywanie kontaktów z rodziną oficera niemieckiego posterunku. Małżeństwo Apolonia i Antoni Brzescy byli mile zapraszanymi gośćmi niemieckiego kolegi do jego rodziny w Białej Piskiej. Jak zawsze i w owym czasie była silnie rozwinięta przygraniczna wymiana handlowa. W mrówczych transakcjach, tego okresu, dominowała sacharyna. Powodzenie miały zapałki, haftowane makatki, wódka, konie i bydło, a nawet precjoza o wartościach historycznych. Mimo ogólnej wizji, komisarz Antoni Brzeski jeżdżąc do Białej, dostrzegał dziwny kamuflaż, ruch i nadmiar pojazdów z cementem i stalą. Podczas cichej budowy, bastionów nienawiści, notowano liczne przypadki paniki i wyludniania się zagrożonego, przygranicznego terenu. 

Mroczne tajemnice pogranicza – schrony

    Dwa km na zachód za pasem granicznym, droga 58 przebiega przez wieś Świdry (dawniej niemiecka). Za nią, ok. 800 m, na wzgórzach przy tej drodze, odległe od 3 i 50m po lewej stronie, a dalsze o 280 m oraz ok. 400 m po stronie prawej, w strefie pogranicza dawnych Prus Wschodnich i granicy polskiej, zieje grozą architektura śmierci w ilości: jeden schron Regelbau 113 d, trzy Regelbau 105, cztery schrony bierne, jako ukrycia dla załogi jednej drużyny piechoty, dwa schrony bierne dla dwóch drużyn piechoty, dwa ukrycia dla działka przeciwpancernego oraz jedno stanowisko obserwatora artylerii. Trzy metry po lewej stronie drogi stoi najbliższa, jedna z trzech narożnych stanowisk strzelniczych. To mini schron z żelbetonowych kręgów z przykrywą dla jednego żołnierza z wejściem z okopu i wyjściem awaryjnym ze szczelinami obserwacyjnymi osłonionymi 20 mm szkłem i widokiem w kierunku Prus. Drzewa maskujące otwory, do krytycznego rażenia ogniem, ustawione są na linię drogi w kierunku Świdrów, Czarnówka - byłej granicy polskiej. Osamotniony żołnierz, wyposażony w pancerfausta czuł się w nim jak mysz w pułapce. W odległości 50 m od drogi i mini strzelnic, tajemniczo wynurza się z ziemi, zimna maska zbrodni. To schron bojowy typu 113 d z 6-strzelnicową 52 -tonową kopułą pancerną dla dwóch karabinów maszynowych typu 20P7 i załogą 25 żołnierzy. Nad nim dwa stalowe kominki dymne. Schron nie posiada pomieszczenia flankującego, a prócz wejścia i kopuły, cały zakryty jest ziemią. Obiekt fortyfikacyjny jest w dobrym stanie. Wyposażenie wewnętrzne schronów zawierało: szamba, studnie, klamry wyłazowe, drzwi, płyty pancerne, pomosty bojowe, lawety ckm wewnątrz kopuły, piecyki, prycze, boazerie, składane prycze, filtr powietrza, żywność, wodę, latrynę, środki saperskie, narzędzia, części zapasowe, taśmowaną amunicję, zapas 40.000 naboi, oświetlenie, itd. Obiekty posiadały szczeliny obserwacyjne z zasuwami, otwór peryskopu obserwacyjnego, zawór nadciśnieniowy, czerpnię powietrza, pomieszczenie dla agregatów. Schrony mają szczelinę dylatacyjną zabezpieczającą przed pękaniem ścian po trafieniach pociskami. Były łączone siecią okopów, rowów przeciwczołgowych, transzei. Miały też zapasowe wyjście awaryjne, jako ocembrowane półstudnie na wypadek zniszczenia głównego wejścia. Schrony budowano w miejscach strategicznych, na poboczu dróg, tam, gdzie było najlepsze pole ostrzału nadjeżdżających pojazdów przeciwnika, czołgów i kawalerii.  

   Umocnienie graniczne Regelbau 113 d, przy DK58 Szczuczyn - Biała Piska, łącznie z 3 ha otaczających gruntów, posiada nabyte w drodze przetargu prywatne prawo własności. Stanowi zamknięty skansen. Zarówno ten, jak i pozostałe, są wyjątkową atrakcją dla fanów żelbetonu. Nie jest to unikatowy zabytek architektury obronnej, w porównaniu do innych rozwiązań futurystycznych, jednak stanowił silne umocnienie obronne pod Świdrami. Wcześniej, na skraju leśnego wzgórza, w towarzystwie ducha przeszłości, prywatnego Regelbau 113 d, stał przyczajony z lufą na wschód, piękny, rosyjski czołg T-34 o legendarnej nazwie Rudy 102. Jako, że każdy człowiek wszystko potrafi, czołg bez trudu został opanowany i skradziony. Mimo szybkiego odnalezienia, złodzieje zdążyli odciąć mu lufę. Po fachowej renowacji, czołg po przestawieniu cyfr uzyskał nowy numer 210 i w asyście elementów militarnych, zdobi miejskie zaułki Szczuczyna. Wskazane jest, żeby niemieckie, tajne masywy ziemne uwidoczniły dzikie kły ze swoich złowrogich szańców, przez wyeksponowanie ich w środowisku naturalnym lub parku miejskim - na widok publiczny. 
Kolejny obiekt przystosowany do zabijania, odległy o 600 m na południe, to typ Regelbau 105 c. Jest schronem bojowym dla karabinów maszynowych z kopułą obserwacyjną i obsługą 6 żołnierzy.  Nie posiada narożnych stanowisk strzelniczych. Jest wysadzony.
    W Świdrach, we Wschodniopruskiej Pozycji Obronnej z punktu oporu Prostki, oprócz zachowanych Regelbau 113d, 105c oraz kilu mniejszych schronów piechoty, inne obiekty są uszkodzone albo zniszczone.  Za to ciekawe i doskonale zachowane są schrony na wzgórzach miejscowości Niedźwiadna, Dołęgi, Wojsławy i Brzeźno oraz na wschód od Wąsoszy i północno-wschodniego rejonu Szczuczyna.   
Ogólnie, wchodzące w Piski Punkt Oporu unikalne schrony Mazurskiej Pozycji Granicznej są w bardzo dobrym stanie i dalej wpisują się doskonale w krajobraz, jako futurystyczne elementy wartości historycznych i badawczych. Ponadto utrwalają czas, przenoszą przez historyczny most, dla kolejnych pokoleń, ogrom dowodów planowanych przez panów spod znaku hakenkrojc zbrodni, w ich odwiecznej chęci parcia na wschód, czyli stałym niemieckim - Drang nach Osten. 
    Mazurską Pozycję Graniczną, w tym Punkt Oporu Świdry, nadzorowała Fortyfikacja Giżycko. Natomiast ogólne fortyfikacje wschodniopruskie nazywano m. in. „Pozycja Galindy”, której nazwę zaczerpnięto od zamieszkującego te tereny we wczesnym średniowieczu - plemienia Galindów.
   Uzupełnienie budowy umocnień przy dawnej granicy Prus Wschodnich rozpoczęto latem 1939 r. W odległości około 8 - 20 kilometrów od granicy z Polską zbudowano małe schrony, ze skutecznie rażącym ogniem broni maszynowej. Zadaniem schronów była ochrona głównych dróg prowadzących w głąb Prus, przed wtargnięciem oddziałów polskiej kawalerii, którą uznawano za groźną, bo szybką i zwrotną. Mimo schronów, Polacy we wrześniu 1939 r., zdobyli wiele dużych miejscowości przygranicznych wśród nich Prostki, Cimochy i inne. Wojsko Polskie bardzo odważnie atakowało niemieckie pozycje oddalone po 30 km w głąb Prus, na Białą Piską, Botkuny i dalej. Wypady podnosiły morale, odwagę i waleczność polskiego żołnierza i podkreślały słabość niemieckiego systemu granicznych fortyfikacji.  
   W 1944 r. faszystowskie Niemcy ponownie wzmocnili linie obrony betonowymi stanowiskami dla karabinów maszynowych RS58c. Pogłębiono rowy przeciwpancerne, przygotowano ziemne stanowiska dla obserwatorów artylerii. Czynną obronę całej linii umocnień pełniły polowe stanowiska ogniowe oraz ciężkie żelbetonowe schrony bojowe zwane „pancerwerkami”. Do walki z czołgami i artylerią na odległość do 1500 m stosowano m. in. armatę przeciwpancerną 37 mm Pak K L/65, której zasięg maksymalny wynosił nawet 7000 m. Była umieszczona razem z km-em MG-34 w betonowej kazamacie pancernej lub wieży obrotowej. Pocisk ppanc. 37 mm ważył 0, 68 kg. Schrony bojowe obliczano na kilkakrotne trafienie pociskiem np. o kalibrze 220 mm. Taką odporność zapewniał żelbet grubości 1, 5 m i pancerz grubości 250 mm.
 Schrony, jako obiekty obronne średniej klasy, różnią się pod względem uzbrojenia i odporności. Dzielą się na dwie grupy. Pierwsza składała się z obiektów z jedną kopułą, dla dwóch karabinów maszynowych, przeznaczona do obrony okrężnej z karabinem maszynowym w kazamacie. Drugą grupę stanowiły obiekty dodatkowo wyposażone w moździerze M19 i załogą 46 osobową.

    Po 1945 r. omawiane tereny ze schronami należały do byłego PGR Świdry i takiej nazwie utworzonej w PRL wsi, której mieszkańcy zajmowali mieszkania w nowych, dwu piętrowych blokach. Od ponad 10 lat, za przyczyną katolickiego księdza ze Skarżyna, kosztem chrześcijan, zaadaptowano pięciorodzinne baraki robotnicze na kościół. Dotychczas, ksiądz ze Skarżyna obsługuje kościół i wiernych wsi, której też zmieniono nazwę na Świdry Kościelne. Dziś, wieś odległa 1, 5 km od drogi 58, w kierunku południowo wschodniej linii fortyfikacyjnej w Niedźwiadnej, posiada 67 rodzin. Mieszkańcy obu wsi: Świdry i Świdry Kościelne utrzymują się głównie z rolnictwa. W tej ostatniej istnieje prywatna tuczarnia trzody chlewnej i bydło. Natomiast Świdry (stare) częściowo w wojnę spalone nie rozwijają się. Dzieci obydwu wsi uczęszczają do szkoły w Kożuchach. Trwa ożywiona, konieczna emigracja za chlebem. Mieszkańcy przebywają w Londynie, Leicester, Manchester, gdzie zakładają rodziny.
   Po latach ciszy, na niemieckich pozycjach, pełzające parcie na wschód trwa nadal, a przejawia się nie w militariach, a w imperatywach globalnych metod pokojowych, z uprzejmym uśmiechem przez odbieranie Polakom ziemi i budynków, na rzecz Niemców. 
    Nasuwa się percepcyjna sugestia, że po epokach, w których ziemia rodziła nieszkodliwe motyle i trylobity (wymarłe, morskie stawonogi), nie pokorna, lecz wytrwała ewolucja doszła do punktu, w którym na świat wydała barbarzyńskich władców imperiów: Czyngis-chana, Nerona, Stalina, Hitlera, itp. Sądzę jednak, że był to tylko koszmar przejściowy. Wkrótce, szlachetna ziemia, znowu nie będzie w stanie utrzymać skutków życia przewrotnego człowieka i pozwoli na powrót niezorganizowanego, pokoju pierwotnego.
Strategia żądzy odwetu –zarys przyczyn i skutków

    W wyniku nierównomiernego rozwoju państw kapitalistycznych, uparte dążenie Niemiec do nowego podziału świata i przeciwstawne dążenia europejskich mocarstw wywołało w 1914 r. gwałtowną erupcję politycznego wulkanu wielu krajów. Powstawały nowe układy sił i różne państwa wypowiadały wojny przeciwnikom. W dniu 1 sierpnia 1914 r. II Rzesza ogłosiła wojnę z Rosją. W wir wojny trwającej ponad 4 lata wplątało się 33 kraje. Wojna zakończyła się klęską Niemiec i wstrząsnęła mentalnością tego narodu. Siedem państw, w tym Polska, uzyskało niepodległość. Przegrana, spowodowała: straty terytorialne, upadek monarchii i ucieczkę cesarza. Bezwzględne restrykcje traktatu wersalskiego zakazywały Niemcom posiadania broni pancernej i lotnictwa. Nakazywały demobilizację armii, ograniczenia w marynarce wojennej, wysokie odszkodowania, itp. W oczach świata, Niemcy byli poniżeni i zmuszeni do ponoszenia wysokich kosztów wojny. Do tego, doszło wewnętrzne zagrożenie komunistyczne, rewolty i powstania polskie na Śląsku i Wielkopolsce.
    Niemcy, mimo militarno- ekonomicznej agonii, nie dali za wygraną. Ich armie były dalej zdyscyplinowane.  Oficerowie niezadowoleni z demobilizacji, postanowili nie poddawać się dyskryminującym zarządzeniom. Samorzutnie tworzyli specjalne, ochotnicze oddziały – Freikorps, jako jednostki zdecydowane na walkę ze wszystkimi rzeczywistymi i urojonymi wrogami Rzeszy. Walczyły z polskimi powstańcami, organizowały przewroty, tłumiły rewolty komunistyczne.
Szok niemieckiego narodu wykorzystano do wzniecenia żądzy odwetu.  Aż 90 % Niemców uważało, że następna, II w. św. jest ich świętym obowiązkiem, która powinna wymazać hańbę będącą efektem wytyczania polskiego "korytarza". Najbardziej walczył o to Albert Einstein (niemiecki Żyd), wybitny fizyk i ówczesny poseł do pruskiego Landtagu. Rząd niemiecki już zimą 1920 r. rozpoczął wojskową współpracę z Armią Czerwoną, przeciwko Polsce. Niemiecko - sowiecki układ zawarty w1922 r. ponownie wstrząsnął politykami europy. W1923 r. tajna wojskowa współpraca między sąsiednimi, wrogimi armiami umożliwiła Niemcom testowanie na sowieckich poligonach broni lotniczej, pancernej i gazowej, której produkcji Niemcom zakazywał traktat wersalski. Już w 1926 r. Niemcy ze Związkiem Sowieckim zawarły "Układ o współpracy i przyjaźni".  Ta wojskowa współpraca była chytrym, zbrodniczym ciosem wymierzonym przeciwko młodej niepodległej Polsce.
    Niemcy byli zawsze skłonni trwać w ekstazie Schadenfreude (wym. szadenfrojde), radowania się z cudzego niepowodzenia, nieszczęścia i krzywdy.
    Od 1927 r. rozpoczęto przygotowania do umacniania niemieckiej granicy wschodniej, mimo, że w tym czasie działała międzysojusznicza komisja kontroli, która czuwała nad przestrzeganiem postanowień Traktatu Wersalskiego. Czuwała też nad zakazem budowy fortyfikacji. Dlatego wszystkie niemieckie budowy strategiczne podlegały całkowitemu utajnieniu.
   Militarnie Niemcy stosowali perwersyjną taktykę obronną, szczególnie nieludzką po dojściu do władzy w styczniu 1933 r. Austriaka -Adolfa Hitlera.
 Jednocześnie do władzy weszli naziści, a założyciel NSDAP i twórca III Rzeszy dyktator Adolf Hitler został kanclerzem, później prezydentem Niemiec. W maju 1935 Rzesza Niemiecka odrzuciła wszelkie zakazy wersalskie dotyczące zbrojenia i fortyfikacji. Przystąpiła do aktywnej budowy najbliżej granic obiektów odpornych na ostrzelanie. Wielkie i pilne budowy w Prusach Wschodnich ukończono na przełomie 1935 i 1936 r. W 1937 r. fortyfikacje oceniono, jako nadające się do walki. Wydano rozkaz szkolenia obsady żołnierskiej, która do jesieni 1937 r. miała osiągnąć pełną gotowość bojową. Her A.  Hitler osobiście, być może w kieszeni ze swoją książką Mein Kampf (Moja walka), w maju 1938 r. w towarzystwie feldmarszałka Brauchitscha i inspektora służby inżynieryjno-saperskiej gen. Förstera dokonał kontroli stanu umocnień.  Latem 1939 roku rozpoczęto ześrodkowanie 3 Armii niemieckiej w celu ataku na Polskę. Zbrodniarz wojenny, Führer Adolf Hitler, już w czerwcu 1939 r. zwiedzał pracownię architektoniczną w Würzburgu, gdzie zachwycał się projektem planu stolicy Polski, jako przyszłego niemieckiego miasta - Warschau (Warszawa), na upragnionej trasie Berlin-Moskwa.  Wkrótce, 23 sierpnia 1939 nakazał podpisać układ ze Związkiem Radzieckim, znany pod wyrafinowaną nazwą Pakt Ribbentrop-Mołotow. Podstępne założenia paktu wzmocniły plany Hitlera do wstępnego rozpoczęcia II wojny światowej i były rezultatem śmiałego wkroczenia, 1 września 1939, wojsk niemieckich na terytorium Polski.
   Krótka kampania wrześniowa przyniosła podział państwa polskiego i okupację przez dwa mocarstwa totalitarne - III Rzeszę i ZSRR. Na mocy morderczego porozumienia Ribbentrop - Mołotow powstała nowa granica Prus Wschodnich oparta przede wszystkim na rzekach Rospuda i Narew. Wiosną1940 r. dyrektywa niepokoju, nakazuje Niemcom fortyfikowanie „nowej granicy” ciągiem średnich schronów bojowych, które wstrzymano w czerwcu 1941 r., ze względu na przygotowaną niespodziankę Hitlera. Mimo przyjaznych stosunków III Rzeszy z ZSRR, Hitler utworzył przeciwko Stalinowi konspiracyjny plan pod kryptonimem ”Barbarossa”. Zgodnie z nim, III Rzesza realizując konsekwentnie swój plan parcia na wschód, dokonała 22 VI 1941 r. zbrojnej napaści na rzekomo zaprzyjaźniony ZSRR.
Agresja niemiecka, po sześciu latach walk, zakończyła się w 1945 r. klęską agresywnego bloku Niemiec, Włoch i Japonii.

     Z perspektywy czasu, zaskakująco prawdziwe, wychodzące na przedpola pokoju, zbrojeń i walki, jest spostrzeżenie niemieckiego Żyda.  Poseł do pruskiego Landtagu. Ten, który najbardziej upominał się o korytarz w Polsce, a nakłaniany w 1952 r. na prezydenta Izraela - odmówił. Prof. Albert Einstein, w międzyczasie powiedział: ”Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości".

Galeria zdjęć

Autor tekstu i zdjęć: Stanisław Orłowski



Komentarze (13)

Boię sie tylko jednego,a mianowicie tego że armia niemiecka ponownie zwąchuje sie z rosjanami.

Tak s.k., wrogowie zwykle są czujni i zakonspirowani. Teraz robią to na naszych oczach- prawie legalnie.

Dziękuję za ciekawe informacje o miejscach, kiedyś odwiedzanych ,ale od tej stony nie znanych ...
Dobitne są te słowa genialnego fizyka..

ad s.k., Beata, Renata z Warszawy. Jeśli kraj, którego naród boi się o miejsca pracy dla utrzymania stabilności zarobków i rozwoju, o zagrożone przez emigrację (nie tylko) przyszłe emerytury, gdzie czujność i rozsądek jest zmęczony, gdzie mrok zasłania przyszłość, bo dominuje zło wypuszczono na wolność- to w nim może rodzić się ewentualna powtórka z historii. Jednak jest ona inna, bo wygląda z lamusa. Choć niektóre nacje mają to do siebie, że rodzą się niepostrzeżenie, a błyskawicznie tryumfują. Tymczasem cieszmy się zieloną wyspą i genialnymi ptakami, które szybują jak orły, a osiadają jak Wrony.
Pani Renato z Warszawy, dziękuję za bardzo mądre określenie spostrzeżeń. Cieszę się, że Warszawa interesuje się naszym, podlaskim Portalem e-Grajewo.pl.
Dziękuję wszystkim, którzy wyrażali swoje opinie telefonicznie oraz wizytującej młodzieży szkolnej, redaktora Polskiego Radia Białystok, etc. Kłaniam się.

O ile pierwsza cześć artykułu ciekawa, to druga.. , autor widocznie jest zwolennikiem teorii spiskowych. ..

Jestem zaskoczona zgryźliwością xXx, który wyraża się po polsku, a myśli zdradziecko. Jest obcy.

Dlaczego mój komentarz został przerobiony, przez administratora ? Cenzura ?

Czekałem kiedy odezwie się jakiś prawicowy głos, nie mówię , że wojna , ani naziści byli dobrzy, ale dla mnie wydaję się śmieszne, doszukiwanie w każdym przedsięwzięciu naszych sąsiadów spisku i III Wojny Światowej. Te spory rodzą się w waszych głowach, dla was nic nie może być normalne.

Justyna masz rację, dodam, że - xXx żyje w świecie iluzji, a karmi się obłudą z garnków TVn, dlatego jest jednym z nich. Jest zaślepiony dobrosąsiedztwem, nie czuły na to, co wokół się dzieje, czyli bardzo chory. W jego niewypełnionych komórkach magazynuje się wiedza sielankowa, optymistyczne tralala la. No i ma odwagę tak komentować. Jako 29 latek, pozdrawiam przyjaciół z dna Bałtyku, siedząc na uruchamianym dzisiaj gazociągu.

Nie oglądam TVN, ale widać twoje stereotypowe myślenie fana TV Trwam

Widzę wysłanników Jarosława, którzy całe życie chcieliby rozpamiętywać historie, to co było tego już nie odwrócimy niestety..., stawiać pomniki i szukać zwady z sąsiadami... z którymi i tak nie mamy się co mierzyć. Całe nasze marne wojsko jak jest to w Afganistanie, więc chyba logicznie myśląc lepiej współpracować niż walczyć.Właśnie takie oskarżenia mogą doprowadzić do wojny z sąsiadami. Zacofani ludzie przemyślcie czy wasze poglądy do czegoś dobrego prowadzą...

einmannbuker i jego wariacje to nie było "stanowisko strzelnicze"!

No i macie dyskutanci, minęło zaledwie trzy lata i mamy zielonych ludzików na Ukrainie a nawet na Bałtyku i co teraz powie xXx. Pozdrawiam autora i z taką samą ciekawością Jego wspaniałe opisy przeczytałbym z chęcią o bunkrach Wąsosza. A to nie jest tak daleko Szanowny Panie Orłowski. Proszę.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.