Kultura i rozrywka

  • 8 komentarzy
  • 15350 wyświetleń

Antoni Czajkowski - wspomnienie

Zbliża się czas świąt w polskiej tradycji niezwykle ważnych - Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny to czas, by choć na chwilę zatrzymać się w swojej codzienności i spojrzeć wstecz wspominając i otaczając modlitwą naszych bliskich zmarłych. Pod koniec sierpnia br. odszedł mój Tata - Antoni Czajkowski więc dla mnie i naszej całej rodziny tegoroczne święta to czas szczególny.

Każdy z nas pewnie zachowa go w pamięci nieco inaczej ale sądzę, że większość czytelników jego felietonów i książek, przyjaciół i znajomych zgodzi się ze mną, że spożytkował ten czas dany mu na ziemi, niezwykle produktywnie. Dla mnie będzie przede wszystkich kochającym i troskliwym ojcem, ale również człowiekiem całkowicie oddanym swojej pasji - muzyce. Sięgając pamięcią do najdalszych momentów mojego dzieciństwa widzę Go w ciągłym ruchu, tylko na krótko wpadającego do domu, rzutkiego organizatora, który nie potrafił pozostawać bezczynny, którego pchała do nieustannego działania jakaś wewnętrza siła, potrzeba ciągłego czynienia dobra. Był człowiekiem wielu talentów, napisał kilka książek - wspomnień i relacji z podróży, jest autorem wierszy, felietonów i testów piosenek, ale przede wszystkim był kompozytorem i pedagogiem. W latach 80. współpracował m.in. z popularnymi autorami Grażyną Orlińską, Jackiem Bukowskim, a jego piosenki śpiewali m.in. Andrzej Dąbrowski, Bohdan Łazuka, Laura Łącz, czy Barbara i Maria Winiarskie. Pisał muzykę również do spektakli teatralnych i kabaretów m.in. Kabaretu „Barometr” Czesława Nowickiego „Wicherka” - osobowości telewizyjnej przełomu lat 60. i 70.

Urodził się w 1946 roku i już jako mały chłopiec zachwycił się muzyką na żywo, biegając by jej posłuchać do świetlicy PSS Społem - pierwszego tak tętniącego kulturalnym życiem miejsca w powojennym Grajewie. Tam połknął muzycznego bakcyla, oczarowany grą młodych adeptów akordeonu i samym instrumentem. Gry na tym właśnie instrumencie uczył się najpierw w grajewskim Ognisku Muzycznym, a następnie w Państwowej Szkole Muzycznej I st. w Ełku. Grajewskie Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika (matura 1965r.) a następnie Wydział Wychowania Muzycznego Studium Nauczycielskiego w Ostródzie dały mu przepustkę do studiów na Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie, które ukończył na Wydziale Dyrygentury i Wokalistyki Chóralnej w 1976 roku. Po studiach pierwszą pracę podjął w Szkole Podstawowej nr 4, a równolegle od 1967 roku uczył muzyki w Liceum Ogólnokształcącym, w którym spotkał swoich niedawnych profesorów. 

Od najmłodszych lat przesiąknięty muzyką rozrywkową, a szczególnie elegancką muzyką taneczną, nieustannie rozwijał swoje muzyczne zainteresowania, a łatwość improwizacji i wrodzone poczucie swingu pchnęły Go w stronę jazzu. Tak narodziły się zespoły: dixielandowy „Ragtime Septet” i jazzowy „Strange Friut”, z którymi występował m.in na ogólnopolskich festiwalach odpowiednio „Jazz nad Odrą” w 1972 (I nagroda) i „Złota Tarka” w 1984 roku. Pamiętam jedynie ten drugi zespół z wokalistą Heleną Mieszkuniec. Jako dziesięciolatek bywałem na jego próbach w grajewskim Domu Kultury, które również czasem przenosiły się do naszego mieszkania na piętrze szkoły muzycznej. 

Połowa lat 80. to także współpraca mojego Ojca z powołaną do życia scholą w parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Grajewie. Zaprosił Go do niej wówczas pierwszy jej proboszcz i szkolny kolega Ojca ks. Stanisław Łatwajtys. Schola pod batutą i kierownictwem muzycznym Taty odniosła kilka sukcesów na przeglądach diecezjalnych i festiwalach w Warszawie, czy Płocku. To właśnie dla niej mój Ojciec napisał znane w Grajewie kolędy do wzruszających tekstów Grażyny Orlińskiej: „Kruszyno Święta”, „W świetle kolędy” i „Święta Panna Dziecię tuli” do dziś wykonywane w kościele podczas Bożego Narodzenia.

Przez całe życie chętnie angażował się w działania artystycznych związków twórczych będąc członkiem Stowarzyszenia Autorów - ZAIKS, członkiem Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego - PSJ, Związku Artystów Wykonawców - STOART, Związku Zawodowego Twórców Kultury - ZZTK, czy działając również w zarządzie władz krajowych Związku Polskich Autorów i Kompozytorów - ZAKR. Bardzo cenił sobie tę społeczną pracę i kontakt ze środowiskiem twórców z całej Polski. Antoni Czajkowski chętnie włączał się również w działania społeczne i kulturotwórcze na terenie naszego miasta i regionu.

To z Jego inicjatywy i wspólnego zaangażowania i patriotycznego zrywu wielu ludzi dobrej woli oraz pomocy  grajewskich zakładów pracy w komunistycznej jeszcze wówczas Polsce, na Tamie powstał pomnik upamiętniający poległych w bitwie na Grzędach, stoczonej pomiędzy 9 Pułkiem Strzelców Konnych Armii Krajowej a wojskami niemieckimi w 1944 roku. W dniu odsłonięcia monumentu 8 września 1984 roku przypadała 40 rocznica tego wydarzenia, a w uroczystościach uczestniczyło m.in. wielu kombatantów i uczestników tej bitwy, co Ojciec dokładnie opisał w swoich felietonach na portalu e-Grajewo i w „Grajewskich Zeszytach Historycznych Zapis”. Miałem przyjemność być wtedy na tej uroczystości, a przed nią pomagać, na ile umiałem, w ostatnich pracach porządkowych wokół pomnika w przeddzień jego odsłonięcia. Wśród moich „skarbów” mam zaś zachowaną łuskę z naboju wystrzelonego na salut po Apelu Poległych przez żołnierzy Kompanii Honorowej WP z Giżycka.

We wrześniu 1988 roku powołano do życia Grajewskie Towarzystwo Muzyczne, z którego wielu inicjatyw, wyłonił się i przetrwał do dziś tak ważny dla naszego miasta i regionu Zespół Pieśni i Tańca „Grajewianie”. Antoni Czajkowski wniósł duży wkład w jego powstanie, pomagając w najtrudniejszym początkowym okresie jego działalności jako pierwszy prezes Towarzystwa. Trudno nie docenić również Jego wkładu w życie kulturalne, a szczególnie muzyczne Grajewa. Przez 17 lat kierował Państwową Szkołą Muzyczną I st. rozwijając wśród uczniów nie tylko pasję do muzyki klasycznej, ale również zawsze chętnie wspierając wszelkie zespoły o charakterze rozrywkowym, które w murach PSM znajdowały oparcie.  W pamięci pozostanie mi wspaniała orkiestra szkolna, w której przez ponad trzy lata miałem przyjemność grać na wibrafonie i instrumentach perkusyjnych. Najpierw pod batutą pana profesora Bolesława Szaciłły, a następnie profesora Edwarda Szabata. To właśnie w PSM działały również liczne zespoły grające muzykę rozrywkową m.in: zespół perkusyjny profesora Palmowskiego, zespoły jazzowe pana profesora Jerzego Rzepińskiego, „Queenstet” profesora Edwarda Szabata, czy zespół wokalno - instrumentalny „Ogród Czasu” profesora Marka Wierzchuckiego. Ze szkolną orkiestrą, która miała wówczas charakter rasowego big bandu, czy zespołem jazzowym profesora Edwarda Szabata, dzięki wsparciu i zaangażowaniu mojego Ojca uczestniczyliśmy trzykrotnie (lata 1988-90) w Ogólnopolskim Festiwalu Solistów i Zespołów Muzyki Rozrywkowej Szkolnictwa Artystycznego w Elblągu, a z zespołem „Ogród czasu” dokonaliśmy nagrań w białostockim oddziale Polskiego Radia. 

A tak Ojciec pisał o tym aspekcie działalności w PSM w Grajewie w swojej niedokończonej pracy doktorskiej:

W czasie mojej pracy w szkole muzycznej wprowadziłem rozrywkowe innowacje programowe, wspomagany przez kilkoro nauczycieli „rozrywkowców”. Na rynku księgarskim pojawiły się zagraniczne wydawnictwa na fortepian z serii Easy Piano, zeszyty standardów jazzowych i tanecznych, także orkiestrówki na niewielkie składy. Lekcje z lekkim repertuarem były atrakcyjniejsze i przyciągały do szkoły. W kontekście tak wzbogaconego programu z etiud, gam, pasaży i staroświeckich tańców dworskich wynikał pożytek. Dużą atrakcją była szkolna orkiestra z repertuarem rozrywkowym lub tematami filmowymi. Muzykowaniu sprzyjały media z podobną stylistyką. Mobilizowały do ćwiczeń wspólne występy z pedagogami. Frajdą były ragtimy Scotta Joplina na cztery ręce lub dwa fortepiany, także wybrane przeboje świata na instrument solo z fortepianem. Granie takiej muzyki czyniło placówkę promieniującą na lokalne środowisko.

Od połowy lat 90., gdy zakończył pracę na stanowisku wizytatora regionalnego Centrum Edukacji Artystycznej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, całkowicie poświecił się edukacji muzycznej dzieci i młodzieży realizując cykle koncertów o charakterze poznawczym i dydaktycznym m.in.: „W orkiestrowym brzmieniu do tańca i słuchania”, „Chopin na jazzowo”, „Ze swingiem w piosence”, „Czarodziejski puzon”. W sumie przez 20 lat działalności w szkołach i przedszkolach mój Ojciec i zaproszeni goście - wirtuozi instrumentaliści, wystąpili około 6500 razy, dla niemal dwumilionowej widowni stając się odtrutką wobec dominującej w radiu i telewizji muzyki. Pokazując dzieciom i młodzieży inny muzyczny świat. 

Ostatnie lata Jego życia to wzmożona działalność impresaryjna, a także twórcza - kilka książek ze wspomnieniami, czy relacjami z podróży wydanych nakładem wydawnictwa Eko - Dom, felietony w portalu e-Grajewo, liczne spotkania z przyjaciółmi podczas zjazdów absolwentów grajewskiego LO, czy Studium Nauczycielskiego z Ostródy i ostatnie występy. To również miłe dla każdego człowieka nagrody w uznaniu zasług, t.j. Nagroda Burmistrza miasta Grajewo - Wilk roku 2017, czy podsumowanie 50 lat pracy twórczej benefisem, który odbył się 15 września 2018 r. w sali widowiskowej grajewskiego MDK i dostarczył chyba nam wszystkim wielu wzruszeń.

Ostatni rok swojego życia Tata poświecił pisząc pracę doktorską pt. „Dewaluacja rynku muzyki popularnej w Polsce na tle procesów kontrkulturowych” opierając się na swoich wieloletnich doświadczeniach w pracy pedagoga i muzyka. Praca powstawała pod kierunkiem prof. dr. hab. Krzysztofa Moraczewskiego w Instytucie Kulturoznawstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Była już na ukończeniu…

Zapamiętam Go jako człowieka niezwykle optymistycznego, pogodnego i niekonfliktowego z ogromną łatwością i poczuciem humoru zjednującego sobie ludzi. Ta otwartość i kontaktowość pomagały Mu z pewnością w skutecznym poprowadzeniu wielu zawodowych spraw w trudnych czasach socjalistycznych niedoborów, ale i pozwoliły łatwo nawiązywać kontakty i nowe przyjaźnie w pełnym indywidualności środowisku artystycznym.  To Jego zabieganie, które towarzyszyło Mu przez całe życie odcisnęło na nim swoje specyficzne piętno. Kiedy ciężko chorował i musiał po prostu „zwolnić”, źle się z tym czuł, nieprzywykły do takiego niespiesznego stylu i zaleceń lekarzy. Często opowiadał mi o Grajewie, o swojej młodości, zanim jeszcze zdecydował się przelać większość swoich wspomnień na papier. Opowiadał z pasją o swojej ukochanej muzyce lat 50. i 60. Często grał na fortepianie dla przyjemności lub podczas licznych spotkań towarzyskich w naszym domu, który w mojej pamięci pozostanie domem otwartym, pełnym gwaru i gości, również dzięki mojej mamie Wandzie Sulewskiej - Czajkowskiej. Mimo, że nie poszedłem ostatecznie w ślady Ojca, to ta dziedzina sztuki - muzyka jest mi najbliższa, właśnie dzięki Niemu i artystycznemu środowisku w jakim spędziłem dzieciństwo i dorastałem.

Kim był dla mnie jeszcze? Człowiekiem głęboko wierzącym i pełnym modlitwy, który o Bogu potrafił ciekawie i mądrze rozmawiać, był ojcem - strażnikiem polskich tradycji i kultury, które w naszym domu pieczołowicie pielęgnował. Człowiekiem, który potrafił wysłuchać i z głębi serca dać trafną radę, często odwołując się do filozofii, czy metafizyki, które były mu bliskie. Ojciec w młodości bywał surowy i wymagający, ale wiem też, że był niezwykle dumy z osiągnięć swoich dzieci i bardzo nas kochał. Z ludzkiego punktu widzenia mógł jeszcze tu zostać, zobaczyć jak rosną wnuki, jak zmienia się Grajewo. Odszedł nagle, pozostawiając po sobie, mam nadzieję, wiele dobrego w życiu ludzi i naszego rodzinnego miasta, o którym podczas swojego benefisu powiedział - Grajewo kocham, to jest moje miasto.

Tato do zobaczenia kiedyś w tym lepszym świecie…

                                    Paweł Czajkowski - syn


---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Antoni Czajkowski 19.10.1946 – 24.08.2020. Kompozytor, autor tekstów i wierszy oraz książek m.in. „Myśli przy fortepianie”, „Wierszem”, „Moje Grajewo w okruchach wspomnień”. Doktorant warszawskiej Akademii Muzycznej, ekspert w klasyce rozrywki, kompozytor piosenek dla znanych artystów jak Andrzej Dąbrowski, Bohdan Łazuka, Laura Łącz i inni, także muzyki teatralnej, m.in. kierownik muzyczny kabaretu Czesława Nowickiego „Wicherka”, teatru Alias Stage w Providence, RI (USA). Laureat konkursów kompozytorskich i uczestnik festiwali „Jazz nad Odrą”, „Złota Tarka”, Muzyki Uzdrowiskowej w Polanicy Zdroju. Autor książek, publikacji i recenzji o tematyce muzycznej. Członek władz krajowych ZAKR dwóch kadencji, także PSJ, STOART i ZAIKS. W przeszłości dyrektor PSM I stopnia w Grajewie, członek Narodowej Rady Kultury i wizytator regionalny Centrum Edukacji Artystycznej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przez dwa lata w 2015 i 2016 roku pisał felietony na portalu e -grajewo w cyklach „Moim zdaniem”, „Moje podróże” i „Okruchy wspomnień”.

wtorek, 26 listopada 2024

Listopadowe wydarzenia w SP2

poniedziałek, 25 listopada 2024

Spotkanie w DPS w Mścichach

Komentarze (8)

Uwielbiałam czytać Pana ojca felietony, były bardzo ciekawe, dowcipne...
Byłam też z mężem w pierwszej grupie Grajewian, którą Pana ojciec założył.
Bardzo współczuję straty ojca, ale i nasze miasto poniosło wielką stratę. Dziękuję za te wspomnienia, czytałam z łezką w oku(mimo, że jestem nie z tego pokolenia). Był niesamowitym człowiekiem...

Piękne wspomnienia, Panie Pawle. Ma Pan lekkie pióro, jak Pana Tata...

trochę inaczej GO postrzegałem, troszkę przelukrowane....

LO Grajewo , lata 60-te. Antoni Czajkowski , matura 1965 , Wanda Sulewska-Czajkowska matura 1967 (kolezanka z klasy). Odeszli. Podwojny zal.

To jest wspomnienie syna w końcu, tak czuje.
Pozdrowienia.

Brakuje Go, to była dusza towarzystwa, słonce na pochmurne dni , super kompan i organizator. Ciekawa Osobowość.

Otrzymałam od Mistrza fragment Jego pracy... Dostąpiłam zaszcztu Jego akompaniamentu... dla mnie amatorki propozycja zaśpiewania Jego utworu... To był zaszczyt... Zaszczytem było Pana spotkać... To doświadczenie pozostawiło trwały ślad..

Witam i pozdrawiam z Toronto. Straszny żal ze się już nie spotkamy. Dzisiaj w maju 2021 dowiedziałem się o odejściu Tolka. To był wspaniały muzyk i kolega. Znakomity organizator. Zawsze będę pamiętał nasze ostatnie spotkanie i rozmowy podczas mojego koncertu z Orkiestrą Filharmonii Warmińsko Mazurskiej 3 lata temu w Olsztynie. Cześć Jego Pamięci. Andrzej Rozbicki www.rozbicki.com

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.