Przedwyborcze zamroczenie

Gdy sąsiednie powiaty wyborami żyją,
nie dziw, że w Soplicowie też się z tym nie kryją,
analizując różne możliwe układy.
(A im kto głupszy, przez to tym prędszy do rady...)

- Ja stawiam na Hrabiego! ozwał się Gerwazy.
On wielkim dobroczyńcą! Ileż to już razy
zamek chciał odbudować! Pół roku nie minie,
a bezrobocie zniknie w każdej naszej gminie...

Na to Sędzia się wtrącił: To ogromna wada,
że Gerwazy, jak zwykle, po próżnicy gada,
albowiem Hrabia (nie jest to wszak tajemnicą)
inwestuje przeważnie dzisiaj za granicą,
bo tam mniejsze podatki. O, tak, moje dziatki
- rzekł Bernardyn - należy obniżyć podatki,
bo przez nie ja najbardziej w Soplicowie tracę,
dziś ledwie marne grosze spadają na tacę!
       
Pojawili się także Asesor z Rejentem.
Widać na ich obliczach oburzenie święte.
- Jakże to? - Rejent wrzeszczy - podatki obniżyć?
A jak ja z dzieciakami i z żoną mam wyżyć?
Telimena w płacz: Mężu, nie daj dmuchać w kaszę,
bo pomrzemy okrutnie my i dzieci nasze!

I trwała ta dyskusja przez wiosnę i lato...
Tamten sam wciąż gardłuje, inny znów pyskatą
żonę z sobą prowadzi. Czasu mają wiele...
W końcu Maciej głos zabrał, Kurkiem na Kościele
zwany. On bardzo często powaśnionych zgadza,
choć to siwy staruszek, a nie żadna władza...

Zawołał Maciek: Ludzie, chcecie wreszcie zmiany?
Więc stańmy solidarnie do żniw, wszystkie stany!
Pusta dysputa gorsza niźli grypa ptasia!
Pojechali, a w polu pusto. Nikt nie zasiał...

                                Apoloniusz Ciołkiewicz

Autor powyższego tekstu urodził się w Grajewie w roku 1951, tu skończył szkołę podstawową i średnią oraz mieszka do tej pory. Po studiach na Filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku uzyskał stopień magistra filologii polskiej i przez 30 lat pracował jako nauczyciel...

www.ciolkiewicz.e-grajewo.pl