27 sierpnia br. podczas Mszy Św. o godz. 10.30 w parafii pw. Imienia Najświętszej Maryi Panny w Szczuczynie odbyła się uroczystość pożegnania księdza proboszcza Roberta Zielińskiego. Po kilkuletniej posłudze w miejscowej parafii, kapłan odszedł do pracy w miejscowości Dylewo.
Proboszcza pożegnały dzieci, przedstawiciele szkół, instytucji, organizacji, towarzystw, stowarzyszeń, sołectw i Urzędu Miejskiego. Wiele ciepłych słów, wzruszeń i obietnic …
- Mam nadzieję, że jako mieszkańcy wyciągniemy wnioski, że nic nie jest dane raz na zawsze. Nigdy nie wiadomo kiedy nadejdzie czas zmian, dlatego każda chwilę należy wykorzystać w odpowiedni sposób. Nie należy zmarnować szansy, która niesie życie – podsumował Artur Kuczyński, Burmistrz Szczuczyna.
Foto: Joanna Siemion
wtorek, 13 maja 2025
wtorek, 6 maja 2025
Pożegnanie było piękne.Żal księdza proboszcza.
Tylko ja nie wiem czy żegnalismy (a raczej powinno być dziekowalismy) proboszcza bo jedna przemowa choć za mocno powiedziane cały czas było Robert i Robert chybi nie czas i miejsce na taki zwrot bo to przecież i proboszcz, dziekan, a jako Robert to może być nadal ale w domu
Właśnie, jedne przemówienie naprawde przekraczało wszelkie możliwie zwroty i odbierało powagę uroczystości ,wręcz śmieszyło.To nie było spotkanie towarzyskie i zwroty winne być z uszanowaniem stanowisk.Niestety nie wyszło jak trzeba.
Było pożegnanie i podziękowanie, bo przecież ksiądz przenosi się do innej parafii kościoła.
Treść przemówienia niestosowna do uroczystości. Polecam "Językowy savoir - vivre. Praktyczny podręcznik posługiwania się polszczyzną w sytuacjach oficjalnych i towarzyskich".
Przewielebny Księże Prałacie - Bóg zapłać za Twoją obecność wśród nas. Szczęść Boże
A kto wygłosił to niestosowne przemówienie? Pytam bo mnie tam nie bylo, ale mogę się domyślać kto jest taki 'luzak'....
Przemówienie było co najmniej nie na miejscu i nie na poziomie, miało się wrażenie, że ktoś chce "skraść show...", rozumiem, że ktoś się z kimś "przyjaźni", ale jednak w oficjalnych sytuacjach obowiązują nieco inne reguły...
Poza tym, atmosfera, jak na pogrzebie, a przecież nikt nie umarł, ksiądz Proboszcz został przeniesiony do innej parafii, zgodnie ze swoją prośbą.
Podpadł, czy przenoszony z dobroci.