Nad cichą, meandrującą rzeką Wissa, w przysiółku Balcer, przez dziesięciolecia dominowały drewniane mosty jako milczące świadkowie historii, ludzkich losów i przemijania. Choć ostatni niegdyś dumnie łączył brzegi, z czasem spróchniał, osłabł, a jego deski zaczęły szemrać niepokojąco pod stopami przechodniów i kołami coraz cięższych pojazdów. Drewniana konstrukcja, wystawiona na kaprysy pogody i czas, stała się zagrożeniem. To nie rzeka była tu groźna — lecz sam most. Media nie raz przypominały o zakazie jego użytkowania, stawiając na pierwszym miejscu bezpieczeństwo ludzi podczas intensywnej komunikacji.
Wkrótce nadeszła wyczekiwana decyzja, bardzo potrzebna i odpowiedzialna. Dzięki dalekowzroczności władz, którym należą się nie tylko słowa wdzięczności, ale i gromkie brawa, rozpoczęła się modernizacja drogi Szczuczyn – Skaje – Balcer. Jej ukoronowaniem stała się budowa nowego od podstaw mostu jako mostu – z prawdziwego zdarzenia, który z uzasadnioną dumą przejmie wkrótce wdzięczną rolę usługową swoich drewnianych poprzedników.
Drewno, choć szlachetne, nie jest wieczne. Butwieje, gnije, pęcznieje i kurczy. Poddaje się wilgoci, owadom i czasowi. Dlatego drewniane mosty, wznoszone niegdyś na krótkie okresy, dziś ustępują miejsca nowoczesnym konstrukcjom. Dla mieszkańców ten most to jednak coś więcej niż tylko przestrzenna budowla. To most wspomnień. Niektórzy, z nutą ironii i sentymentu, nazywają go „Mostem na rzece Kwai” – lokalną wersją słynnego symbolu odwagi i przetrwania.
W czasach wojny, w cieniu niemieckich patroli i fabrycznych kominów, Polacy byli też pędzeni do przymusowych prac w Prusach Wschodnich. Otoczeni psami i bauerami, przechodzili przez most w zwartych kolumnach. Wpadali w szczeliny między wyłamane, spróchniałe deski – osłabieni, zrezygnowani i pozbawieni nadziei. Choć budowa mostów na Balcerze nie pochłonęła ofiar w czasie powojennym, to historia odcisnęła tu swoje piętno. Niemieckie i rosyjskie działania wojenne pozostawiły po sobie trwały ślad – zniszczony kraj i mosty w stanie agonalnym.
W roku 2025 stary most udostępnia miejsce nowemu – żelbetowemu, tzw. kompozytowemu, zaprojektowanemu i zbudowanemu z myślą o przyszłości. Solidna konstrukcja, profesjonalnie wykonana, odpowiednio zabezpieczona i konserwowana, przetrwa dziesiątki, a może nawet setki lat. Łączy ona nie tylko brzegi rzeki, ale i pokolenia – tych, którzy pamiętają dawne czasy, i tych, którzy dopiero je poznają.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy przyczynili się do tej przemiany: władze, projektantów, budowniczych, mieszkańców oraz podróżnych, którzy wkrótce będą mogli bezpiecznie korzystać z nowego mostu nad rzeką Wissa na Balcerze w podróżach na piękne, mazurskie jeziora.
Nowy most niech służy ludziom, zwierzętom i technice długo i szczęśliwie – jako godny następca drewnianych konstrukcji, ale też świadek przeszłości i strażnik przyszłości.
Autor tekstu i zdjęć:
Stanisław Orłowski
poniedziałek, 6 października 2025
czwartek, 25 września 2025
Komentarze (0)