czwartek, 21 listopada 2024

Kultura i rozrywka

Kongres Twórców Kultury

II KONGRES TWÓRCÓW KULTURY POLSKIEJ                                                                                                            

Toruń 24-25 IX 2015
Kultura jest spoiwem ludzkiej egzystencji. Od kultury wysokiej, przez produkcję, sport, kulturę masową, na wzajemnych relacjach kończąc. Bez niej nasze życie byłoby niewyobrażalnie uciążliwe. Po 6 latach odbył się w Toruniu II Kongres Twórców Kultury Polskiej i po raz drugi miałem możliwość aktywnego w nim uczestniczenia. To, co stamtąd wyniosłem, wbrew pozorom w pewien sposób dotyka każdego z nas. Nie mogłem się z czytelnikami tym nie podzielić. 

W Centrum Sztuki Współczesnej, miejscu Kongresu, zjawiła się szeroka reprezentacja twórców i zawodów związanych z kulturą, zrzeszonych w ZZTK. Byli autorzy, dziennikarze, filmowcy, fotograficy, kompozytorzy, naukowcy, pisarze, plastycy, prawnicy - specjaliści od prawa autorskiego i tłumacze. Wśród nich nazwiska bardzo znane, m.in: Krzysztof Dzikowski (prezes ZZTK, autor wielu przebojów „Czerwonych Gitar”), Marek Gaszyński (dziennikarz muzyczny, autor przebojów „Sen o Warszawie” i „Gdzie się podziały tamte prywatki”), Krzysztof Sadowski (kompozytor, prezes PSJ) i Marcin Wolski (dziennikarz, satyryk, autor tekstów do telewizyjnego „Polskie Zoo”). Symptomatyczna była nieobecność, mimo zaproszenia, kogokolwiek z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Odczytano list z życzeniami od Prezydenta RP. Dwudniowym obradom przewodniczył prof. Paweł Bromski, rektor Wyższej Szkoły Stosunków Międzynarodowych i Amerykanistyki w Warszawie. Oto najciekawsze tematy: Polityka kulturalna państwa / Rola cywilizacyjna klasy kreatywnej a stan zabezpieczenia jej interesów / O skutkach piractwa w Polsce / Problemy bytowe – prawne środowiska pisarzy / Twórcy nauki w Polsce – potrzeby, oczekiwania, dylematy / O efektywną współpracę mediów z twórcami kultury,  i na końcu panel „Status i kondycja dziennikarza we współczesnej Polsce” z udziałem wykładowców akademickich dziennikarstwa.                                               Pominę dyskusje. Cytuję najciekawsze refleksje i wnioski. Oto one.
Jest lęk rządu przed moralnym autorytetem kultury. Kulturze trzeba służyć, bo ona służy wszystkim. To jedyny wyznacznik odrębności narodowych w świecie – globalnej wiosce. 
Ministerstwo Kultury nie istnieje w innych państwach. Bez niego USA są krajem o najwyższej kulturze, gdzie udowodniono, że wzrost klasy kreatywnej ma wpływ na rozwój ekonomiczny. Inwestycje w kulturę, w twórców przekładają się na sukces ekonomiczny. Polska jest montownią Europy.
Sprzymierzeńcem sztuki jest dostatek. Sztuka nie istnieje bez pieniędzy. Z tego tytułu jest odpowiedzialność państwa za twórców. Potrzeba mecenatu państwa jest naturalna, jak w dawnych wiekach wysoko urodzonych osób zamożnych. Subsydiowanie polskiej sztuki filmowej dało zauważalną produkcję w świecie. Bez wsparcia twórców MKiDN będzie niedługo tylko Ministerstwem Dziedzictwa Narodowego. Minister KiDN wstrzymał przepisy wykonawcze dotyczące niewielkiego odpisu dla twórców od sprzedaży mediów elektronicznych przy zmowie i lobbowaniu importerów narzędzi kopiowania i dystrybucji, istniejących na rynku dzięki twórcom. Dlaczego oprzyrządowanie kosztuje a sama twórczość niekoniecznie? Polska jest jedynym krajem w UE gdzie ów odpis nie funkcjonuje powodując rokrocznie kilkusetmilionowe straty dla twórców. Zastanawiające! 
Prawo własności twórców złamano w internecie. Tzw. otwartyści twierdzą: skoro coś jest dobre, to można brać za darmo. Rząd boi się internautów. Istnieje strach przed ACTA. Pod zarzutem inwigilacji zorganizowano zbiorowa histerię. Zniesienie piractwa w sieci to 6 tysięcy miejsc pracy w przemyśle kreatywnym.
Występuje zjawisko kurczenia się mediów drukowanych na korzyść serwisów internetowych na nich żerujących. Z pióra żyją wydawcy, plastycy, graficy, drukarze i tłumacze. Byt pisarza zależy od bytu książki. 
Taka będzie kultura jaki byt jej twórców. Bylejakość wpada przez okno do domu jak mucha. Łoża szyderców wskazuje co dobre a co lepsze. 
Nauka i kultura sa wyjątkowo wrażliwe politycznie. Polityków mamy takich jaką im zafundowaliśmy edukację. Dokonano wykluczenia materialnego ludzi nauki. Jest zapaść materialna naukowców. W wyniku posunięć prof. Kudryckiej nastąpiła destabilizacja pewności zatrudnienia. Mnożą się sytuacje, że np. wykładowca z Finlandii ma wykład dla studentów z Bangladeszu o stosunkach międzynarodowych w Afryce. W nauce najważniejsze są koszty osobowe a nie oprzyrządowanie. Jest konieczna zmiana postępowania wobec nauk humanistycznych w porozumieniu ze środowiskiem twórców. 
Powstało Stowarzyszenie Kreatywna Polska.
            Referat Autora „Polityka państwa wobec rynku muzycznego” nie powinien zaskoczyć uważnych czytelników moich felietonów. Przy dobrej kondycji klasyki filharmonicznej w dużych ośrodkach miejskich, małomiasteczkowa Polska żyje inną muzyką. Tubylcom znad Wisły sprzedaje się szklane paciorki. Muzyka rozrywkowa zdziadziała jak napisał ktoś z internautów. Kwitnie populizm muzyczny lokalnych władz samorządowych i decydentów wobec mało wymagających odbiorców - wyborców, co nie jest tylko ich winą. W efekcie, za publiczne pieniądze mamy na festynach drugą inwazję disco polo i dominację rocka przy rugowaniu gatunków ambitniejszych. Nie ma popytu na powalający brzmieniem big band, porywający dixieland czy wysoce profesjonalną klasykę taneczną. Najtańszy jest muzyk najdroższy: wykształcony, improwizujący, o najwyższych kwalifikacjach. Nie jestem wrogiem ludzkich wyborów estetycznych ale znaj proporcjum mocium panie! Z gustami się nie dyskutuje. Gusta się kształci! W polityce państwa jest konieczne systemowe wychowywanie do odbioru muzyki. Z czasem zlikwiduje to powszechną niekompetencję kulturową, szczególnie u osób odpowiedzialnych za jej publiczny wizerunek. A jak jest z tym w Grajewie? Niech bywalcy festynów i innych imprez na koszt podatnika sami sobie na to odpowiedzą.                                           
       Wnioski i postulaty z II Kongresu Twórców Kultury Polskiej dla nowego rządu zebrał przewodniczący obrad prof. Paweł Bromski. Miłymi akcentami dwudniowej imprezy były trzy wystawy autorstwa członków ZZTK: malarstwa, fotografii i plakatu jazzowego z kolekcji M. Gaszyńskiego. Urozmaiceniem byłospotkanie twórców z prezydentem miasta Torunia.  Na zdjęciu Autor z prezesem ZZTK Krzysztofem Dzikowskim. 


                                                                              Antoni Czajkowski 

 

Felietony 

Komentarze (0)

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.