poniedziałek, 15 września 2025

Kultura i rozrywka

Kongres Twórców Kultury

II KONGRES TWÓRCÓW KULTURY POLSKIEJ                                                                                                            

Toruń 24-25 IX 2015
Kultura jest spoiwem ludzkiej egzystencji. Od kultury wysokiej, przez produkcję, sport, kulturę masową, na wzajemnych relacjach kończąc. Bez niej nasze życie byłoby niewyobrażalnie uciążliwe. Po 6 latach odbył się w Toruniu II Kongres Twórców Kultury Polskiej i po raz drugi miałem możliwość aktywnego w nim uczestniczenia. To, co stamtąd wyniosłem, wbrew pozorom w pewien sposób dotyka każdego z nas. Nie mogłem się z czytelnikami tym nie podzielić. 

W Centrum Sztuki Współczesnej, miejscu Kongresu, zjawiła się szeroka reprezentacja twórców i zawodów związanych z kulturą, zrzeszonych w ZZTK. Byli autorzy, dziennikarze, filmowcy, fotograficy, kompozytorzy, naukowcy, pisarze, plastycy, prawnicy - specjaliści od prawa autorskiego i tłumacze. Wśród nich nazwiska bardzo znane, m.in: Krzysztof Dzikowski (prezes ZZTK, autor wielu przebojów „Czerwonych Gitar”), Marek Gaszyński (dziennikarz muzyczny, autor przebojów „Sen o Warszawie” i „Gdzie się podziały tamte prywatki”), Krzysztof Sadowski (kompozytor, prezes PSJ) i Marcin Wolski (dziennikarz, satyryk, autor tekstów do telewizyjnego „Polskie Zoo”). Symptomatyczna była nieobecność, mimo zaproszenia, kogokolwiek z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Odczytano list z życzeniami od Prezydenta RP. Dwudniowym obradom przewodniczył prof. Paweł Bromski, rektor Wyższej Szkoły Stosunków Międzynarodowych i Amerykanistyki w Warszawie. Oto najciekawsze tematy: Polityka kulturalna państwa / Rola cywilizacyjna klasy kreatywnej a stan zabezpieczenia jej interesów / O skutkach piractwa w Polsce / Problemy bytowe – prawne środowiska pisarzy / Twórcy nauki w Polsce – potrzeby, oczekiwania, dylematy / O efektywną współpracę mediów z twórcami kultury,  i na końcu panel „Status i kondycja dziennikarza we współczesnej Polsce” z udziałem wykładowców akademickich dziennikarstwa.                                               Pominę dyskusje. Cytuję najciekawsze refleksje i wnioski. Oto one.
Jest lęk rządu przed moralnym autorytetem kultury. Kulturze trzeba służyć, bo ona służy wszystkim. To jedyny wyznacznik odrębności narodowych w świecie – globalnej wiosce. 
Ministerstwo Kultury nie istnieje w innych państwach. Bez niego USA są krajem o najwyższej kulturze, gdzie udowodniono, że wzrost klasy kreatywnej ma wpływ na rozwój ekonomiczny. Inwestycje w kulturę, w twórców przekładają się na sukces ekonomiczny. Polska jest montownią Europy.
Sprzymierzeńcem sztuki jest dostatek. Sztuka nie istnieje bez pieniędzy. Z tego tytułu jest odpowiedzialność państwa za twórców. Potrzeba mecenatu państwa jest naturalna, jak w dawnych wiekach wysoko urodzonych osób zamożnych. Subsydiowanie polskiej sztuki filmowej dało zauważalną produkcję w świecie. Bez wsparcia twórców MKiDN będzie niedługo tylko Ministerstwem Dziedzictwa Narodowego. Minister KiDN wstrzymał przepisy wykonawcze dotyczące niewielkiego odpisu dla twórców od sprzedaży mediów elektronicznych przy zmowie i lobbowaniu importerów narzędzi kopiowania i dystrybucji, istniejących na rynku dzięki twórcom. Dlaczego oprzyrządowanie kosztuje a sama twórczość niekoniecznie? Polska jest jedynym krajem w UE gdzie ów odpis nie funkcjonuje powodując rokrocznie kilkusetmilionowe straty dla twórców. Zastanawiające! 
Prawo własności twórców złamano w internecie. Tzw. otwartyści twierdzą: skoro coś jest dobre, to można brać za darmo. Rząd boi się internautów. Istnieje strach przed ACTA. Pod zarzutem inwigilacji zorganizowano zbiorowa histerię. Zniesienie piractwa w sieci to 6 tysięcy miejsc pracy w przemyśle kreatywnym.
Występuje zjawisko kurczenia się mediów drukowanych na korzyść serwisów internetowych na nich żerujących. Z pióra żyją wydawcy, plastycy, graficy, drukarze i tłumacze. Byt pisarza zależy od bytu książki. 
Taka będzie kultura jaki byt jej twórców. Bylejakość wpada przez okno do domu jak mucha. Łoża szyderców wskazuje co dobre a co lepsze. 
Nauka i kultura sa wyjątkowo wrażliwe politycznie. Polityków mamy takich jaką im zafundowaliśmy edukację. Dokonano wykluczenia materialnego ludzi nauki. Jest zapaść materialna naukowców. W wyniku posunięć prof. Kudryckiej nastąpiła destabilizacja pewności zatrudnienia. Mnożą się sytuacje, że np. wykładowca z Finlandii ma wykład dla studentów z Bangladeszu o stosunkach międzynarodowych w Afryce. W nauce najważniejsze są koszty osobowe a nie oprzyrządowanie. Jest konieczna zmiana postępowania wobec nauk humanistycznych w porozumieniu ze środowiskiem twórców. 
Powstało Stowarzyszenie Kreatywna Polska.
            Referat Autora „Polityka państwa wobec rynku muzycznego” nie powinien zaskoczyć uważnych czytelników moich felietonów. Przy dobrej kondycji klasyki filharmonicznej w dużych ośrodkach miejskich, małomiasteczkowa Polska żyje inną muzyką. Tubylcom znad Wisły sprzedaje się szklane paciorki. Muzyka rozrywkowa zdziadziała jak napisał ktoś z internautów. Kwitnie populizm muzyczny lokalnych władz samorządowych i decydentów wobec mało wymagających odbiorców - wyborców, co nie jest tylko ich winą. W efekcie, za publiczne pieniądze mamy na festynach drugą inwazję disco polo i dominację rocka przy rugowaniu gatunków ambitniejszych. Nie ma popytu na powalający brzmieniem big band, porywający dixieland czy wysoce profesjonalną klasykę taneczną. Najtańszy jest muzyk najdroższy: wykształcony, improwizujący, o najwyższych kwalifikacjach. Nie jestem wrogiem ludzkich wyborów estetycznych ale znaj proporcjum mocium panie! Z gustami się nie dyskutuje. Gusta się kształci! W polityce państwa jest konieczne systemowe wychowywanie do odbioru muzyki. Z czasem zlikwiduje to powszechną niekompetencję kulturową, szczególnie u osób odpowiedzialnych za jej publiczny wizerunek. A jak jest z tym w Grajewie? Niech bywalcy festynów i innych imprez na koszt podatnika sami sobie na to odpowiedzą.                                           
       Wnioski i postulaty z II Kongresu Twórców Kultury Polskiej dla nowego rządu zebrał przewodniczący obrad prof. Paweł Bromski. Miłymi akcentami dwudniowej imprezy były trzy wystawy autorstwa członków ZZTK: malarstwa, fotografii i plakatu jazzowego z kolekcji M. Gaszyńskiego. Urozmaiceniem byłospotkanie twórców z prezydentem miasta Torunia.  Na zdjęciu Autor z prezesem ZZTK Krzysztofem Dzikowskim. 


                                                                              Antoni Czajkowski 

 

Felietony 

piątek, 12 września 2025

"Uśmiech lekiem na wszystko" Grajewo 2025

piątek, 12 września 2025

Dyskusyjny Klub Filmowy "W Starym Kinie"

Komentarze (0)

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.