Uważam ,że takich obiektów powinno się robić jak najmniej. Przynajmniej bardzo daleko od terenów zamieszkałych przez ludzi. Duże biogazownie to duży smród. Miasto będzie całe śmierdzieć. A co będzie odstraszać ludzi ,żeby tu inwestować i mieszkać. U nas i tak już dużo zapachów więc taka inwestycja, powinna być skonsultowana z mieszkańcami. Biogazownia nam więcej zaszkodzi niż da. Niewielkie biogazownie to dobry pomysł u rolników bo oni i tak muszą składować obornik, a więc i tak tam zapachy zostają.
Znalazłem w necie. Cytuję:
"Biogaz z kolei możemy albo oczyścić do czystego metanu i na przykład wtłoczyć do sieci, gazociągu z gazem ziemnym, albo możemy ten biometan spalić w silnikach kogeneracyjnych uzyskując energię elektryczną oraz ciepło. Ani biogazownia, ani żaden z produktów biogazowni nie emitują odoru."
Zatem proszę przestać bać się i innych nie straszyć.
Biogazownia jak najdalej od miasta czyli gdzie na wieś, do lasu, a co ze zwierzątkami przecież im też będzie śmierdzieć. To co spłynęło z miejskiej porcelany niech pozostanie na terenie miasta. Od zarania swego istnienia miasta miały specyficzny zapach, niech wiec "urobek" mieszczuchów nie za bardzo wypełza poza granice miasta. Zielony duch unijny też jest chyba za tym aby 'to" za bardzo się nie rozłaziło po terenie, lasach i polach.
Uważam ,że takich obiektów powinno się robić jak najmniej. Przynajmniej bardzo daleko od terenów zamieszkałych przez ludzi. Duże biogazownie to duży smród. Miasto będzie całe śmierdzieć. A co będzie odstraszać ludzi ,żeby tu inwestować i mieszkać. U nas i tak już dużo zapachów więc taka inwestycja, powinna być skonsultowana z mieszkańcami. Biogazownia nam więcej zaszkodzi niż da. Niewielkie biogazownie to dobry pomysł u rolników bo oni i tak muszą składować obornik, a więc i tak tam zapachy zostają.
Od kilku dni wieczorami czuć wyraźnie w całym mieście.
Znając życie zrobią ją w takim miejscu żeby mieszkańcy czuli że takie cudo jest nie daleko czyli od strony Szczuczyna.
Znalazłem w necie. Cytuję:
"Biogaz z kolei możemy albo oczyścić do czystego metanu i na przykład wtłoczyć do sieci, gazociągu z gazem ziemnym, albo możemy ten biometan spalić w silnikach kogeneracyjnych uzyskując energię elektryczną oraz ciepło. Ani biogazownia, ani żaden z produktów biogazowni nie emitują odoru."
Zatem proszę przestać bać się i innych nie straszyć.
Ten obiekt podobno ma powstać pod samym Popowem podatki będą dla miasta a smród zostanie na wsi.
Ale wiesz, że naiwnie jest wierzyć, że wszystko co przeczytamy w internecie jest prawda.
Biogazownia jak najdalej od miasta czyli gdzie na wieś, do lasu, a co ze zwierzątkami przecież im też będzie śmierdzieć. To co spłynęło z miejskiej porcelany niech pozostanie na terenie miasta. Od zarania swego istnienia miasta miały specyficzny zapach, niech wiec "urobek" mieszczuchów nie za bardzo wypełza poza granice miasta. Zielony duch unijny też jest chyba za tym aby 'to" za bardzo się nie rozłaziło po terenie, lasach i polach.