wtorek, 19 marca 2024

Sport

  • 1 komentarzy
  • 9556 wyświetleń

WARMIA –GONIĄDZ 2:2

REMIS GRAJEWSKIEJ WARMII Z BIEBRZĄ GONIĄDZ
     Po sobotnim remisie 2 : 2 będącej na wysokiej fali grajewskiej Warmii z Biebrzą Goniądz wśród kibiców pojawił się niepokój co dalej z walką o awans do III ligi. Gra drużyny była więcej niż fatalna. Tylu błędów, niedokładnych podań, strat piłki nie było we wszystkich wiosennych spotkaniach. Do tego, to goście mogli wygrać i zabrakło im zwyczajnie szczęścia.
   Mecz rozpoczął się bardzo dobrze. Już w 2 minucie Marcin Mikucki strzałem z pola karnego zdobywa prowadzenie. I to chyba uśpiło miejscowych, bo zamiast szukać kolejnych bramek, to zaczęli sobie grać podwórkową piłkę.  Taką sytuację szybko wykorzystali goście. W 10 minucie do piłki przed polem karnym dochodzi Arkadiusz Wojno. Bez problemów mija dwóch obrońców i strzela obok bezradnego Krzysztofa Gieniusza. Kilka minut później głową w ręce bramkarza uderza Damian Zubowski i to było praktycznie jedyne zagrożenie bramki gości w I połowie. Od tego momentu oba zespoły grały dziwną piłkę. Rozpoczynały konstruowanie akcji na własnej połowie. Przerzut piłki pod pole karne rywala. Strata i ponownie piłka wracała przed pole karne. Nie było praktycznie żadnych sytuacji podbramkowych. W 33 minucie rzut wolny dla gości. Piłka trafia pod nogi Łukasza Tumicza, który strzela w światło bramki, Gieniusz wybija  ją pod nogi Pawła Dekarza, który trafia do bramki. To był szok dla kibiców. W 41 minucie w szkolny sposób mija trzech obrońców Tumicz, ale na szczęście tylko rzut rożny.
   Po przerwie prawie nic się nie zmieniło. Nadal słaba gra Warmii i coraz pewniejsza Biebrzy. W 50 minucie bardzo niewidoczny Zubowski przechodzi lewą stroną w pole karne i słabiutko strzela w boczną siatkę. Kilka minut później kolejny atak gości kończy się strzałem Wojny, który z trudem broni bramkarz. W 64 minucie uderzenie z rzutu wolnego Pawła Sypytkowskiego trafia w ręce Kamila Zimnocha. Za minutę piłkę w dobrej sytuacji traci Zubowski. Kolejny strzał Sypytkowskiego przechodzi obok słupka. W 70 minucie Tumicz dochodzi do wybitej przez Gieniusza piłki po rzucie rożnym  i strzela w poprzeczkę, a dobitka Przemysława Jasińskiego przelatuje nad poprzeczką. A gospodarzom brakuje pomysłu na zdobycie wyrównującej bramki. Wykorzystują to goście i w 87 minucie Tumicz po raz kolejny zmarnował okazję do podwyższenia wyniku. Wreszcie w doliczonym czasie gry po rzucie rożnym głową celnie uderza Maksym Mirva i remis. Ale to było wszystko na co stać było Warmię. W ostatniej minucie Biebrza miała świetną okazję na zdobycie trzeciej bramki. Jednak Jasiński uderza nad poprzeczką mając praktycznie pustą bramkę.
    Już po ostatnim gwizdku nikt na trybunach nie krył rozczarowania stylem miejscowych piłkarzy, którzy zagrali jedno z najgorszych spotkań ostatnich lat. Trzeba teraz szybko o tym zapomnieć i pokazać kibicom, że w Grajewie jest dobry zespół walczący o awans i okręgowy Puchar Polski.
   Po meczu Robert Kądzior – trener Warmii nie krył poirytowania „Dziś nic nam nie szło, nie wychodziły żadne zagrania czy akcje.  Chyba za szybko zdobyliśmy prowadzenie i to mocno uspokoiło mój zespól. A pierwsza połowę zwyczajnie przespaliśmy. Nie pomogły moje podpowiedzi w przerwie. Ale się nie załamujemy i gramy dalej”. Natomiast grający trener Biebrzy Łukasz Tumicz powiedział „Mam wielki niedosyt po tym meczu. Byliśmy wyraźnie lepsi i nam się należała wygrana. Wreszcie moja drużyna zagrała dobrze  taktycznie i praktycznie nie było błędów. Wszyscy grali z wielkim zaangażowaniem. I żal niewykorzystanych okazji. Ja sam kilka zmarnowałem. Ale taka jest piłka.”
                                                                                                                                                   WJ
WARMIA GRAJEWO – BIEBRZA GONIĄDZ 2 : 2 (1:2).
Bramki: 1 : 0 – Marcin Mikucki 2, 1 : 1 – Arkadiusz Wojno 10, 1 : 2 – Paweł Dekarz 33, 2 : 2 – Maksym Mirva 90 + 3.
WARMIA: Gieniusz – Arciszewski, Mikucki, Edison, Krupa (40 Sielawa), Domurat (68 Chyliński), Randzio (58 Mirva), Kozikowski (58 Sypytkowski), Stankiewicz, Cybulski, Zubowski. Trener; Robert Kądzior.
BIEBRZA: Zimnoch – Dekarz (69 Jasiński), Dziekoński, Cieciorko, Purta, Chmielewski, Magnuszewski (86 Kobyliński), Kulikowski, Kosakowski (78 Staśkiewicz), Wojno, Tumicz. Trener: Łukasz Tumicz.
Żółte kartki: Kozikowski, Chyliński (Warmia) – Magnuszewski (Biebrza).
Sędziowali: Łukasz Małaszewski jako główny oraz Adrian Romaniuk i Maciej Klepacki (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).
Widzów: 150. 

poniedziałek, 18 marca 2024

KS Ookami nie zwalnia tempa

Komentarze (1)

Mecz interesujący i stojący na wysokim poziomie piłkarskim.Żałujcie wierni kibice że nie obejrzeliście tego widowiska.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.