2,5 godziny trwały nocne poszukiwania 20-letniej mieszkanki powiatu łódzkiego, która zgubiła się w Biebrzańskim Parku Narodowym. Odnalezienie kobiety było możliwe dzięki szybkiej akcji policjantów z Rajgrodu oraz strażnika parku. Kobiecie nic się nie stało.
26 czerwca br. przed 22.00 funkcjonariusze z Moniek otrzymali zgłoszenie od kobiety, która zgubiła się w lesie w Biebrzańskim Parku Narodowym. Z relacji 20-latki wynikało, że znajduje się w jednym z kompleksów leśnych na terenie gminy Rajgród. Dyżurny monieckiej komendy natychmiast przekazał tę informację grajewskim policjantom. Z uwagi na późną porę policjanci z Posterunku Policji w Rajgrodzie natychmiast przystąpili do akcji poszukiwawczej.
Kobieta nie potrafiła podać swojego dokładnego położenia. Funkcjonariusze wiedzieli tylko, że 20-latka zboczyła z jednego ze szlaków Biebrzańskiego Parku Narodowego i znajduje się wśród bagien. Policjanci z Posterunku Policji w Rajgrodzie rozmawiali z kobietą przez telefon, zapewniając ją, że pomoc już nadchodzi. Niestety po kilkunastu minutach kontaktu telefonicznego bateria telefonu zaginionej rozładowała się. Policjanci wraz ze strażnikiem wołali kobietę, próbując ustalić jej dokładną lokalizację. Dzięki dobrej znajomości topografii terenu, kobieta już po niespełna 2,5 godzinie została odnaleziona. 20-latka była przestraszona, jednak jej życiu nie zagrażało już niebezpieczeństwo.
Jak informuje KPP w Grajewie - nocne poszukiwania po raz kolejny pokazały, że grajewscy policjanci są gotowi pomagać o każdej porze dnia i nocy. Dzięki ich zaangażowaniu i determinacji kobieta została odnaleziona i mogła bezpiecznie wrócić do domu.
czwartek, 25 kwietnia 2024
czwartek, 25 kwietnia 2024
Powinna jeszcze mandat dostać za schodzenie ze szlaku.
przecież jej położenie mogli zlokalizować łatwo mają sprzęt i mogli namierzyć telefon zaginionej hmm
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone