wtorek, 16 kwietnia 2024

Warto przeczytać

  • 2 komentarzy
  • 4567 wyświetleń

Nielubiane lekcje WF-u

10 grudnia br. lekarze rodzinni z PPOZ wystąpili do Ministra Edukacji z prośbą o przyjrzenie się przyczynom unikania przez dzieci i młodzież lekcji wychowania fizycznego. Rodzinni uważają, że problem jest dużo poważniejszy, niż sprowadzanie go do kwestii bezzasadnego wystawiania zwolnień z zajęć WF przez lekarzy POZ. Proponują, aby Ministerstwo Edukacji zbadało, co jest prawdziwą przyczyną takiego stanu i jakie konsekwencje nam w związku z tym zagrażają. „ Z naszych obserwacji i doświadczeń wynika, ze dzieci i młodzież unikają lekcji WF z kilku powodów. Jednym z nich, z którym przychodzą do naszych gabinetów najczęściej w asyście rodziców, jest wpływ oceny z wychowania fizycznego na średnią ocen na świadectwie. Średnia tych ocen ma znaczący wpływ na wybór wymarzonej następnej szkoły. Stajemy wtedy przed bardzo trudnym wyborem. Podchodząc do problemu zdroworozsądkowo, nie jest to powód do wystawienia zwolnienia z lekcji WF, jednak nie chcemy brać odpowiedzialności moralnej za to, że właśnie ocena z tych zajęć może mieć kluczowy wpływ na przyszłe losy naszego pacjenta. Czy faktycznie jest to ocena, która powinna nieść tyle złych emocji? Jest to poważny dylemat, który trzeb jak najszybciej rozwiązać. Dokonać zmian – może tych - zaproponowanych przez Posłów RP w czasie debat sejmowej w ubiegłym tygodniu?” – komentuje doktor Bożena Janicka prezes PPOZ „Następnym problemem zgłaszanym przez dzieci i młodzież to wymogi nauczycieli. Często są ponadstandardowe, a co za tym idzie nierealne do sprostania dla niejednego ucznia. Zniechęcają do udziału w zajęciach wychowania fizycznego. Jako przykład przytoczę zarzuty jednej z moich młodych pacjentek, która nie chciała uczestniczyć w zajęciach WF, ponieważ w planie lekcji przypadały one w poniedziałek na godzinę 8.00. Po wyczerpujących ćwiczeniach, otyła dziewczynka była wycieńczona i przepocona – a w perspektywie miała przed sobą kolejne 6 godzin w szkole. Był to niewątpliwie dyskomfort dla tego dziecka. Jeżeli w ten sposób kadra nauczycielska organizuje plan lekcyjny, to może dobrym rozwiązaniem byłoby zapewnić uczniom zaplecze sanitarne wraz z prysznicami, żeby mogły się odświeżyć? „- proponuje doktor Iwona May z PPOZ Lekarze z PPOZ uważają, że szkoła nie podejmuje odpowiednich kroków do urozmaicenia zajęć wychowania fizycznego, dopasowując je do różnych predyspozycji uczniów - wprowadzając aerobik, pływanie, elementy tańca, baletu. Dopracowanie oferty skierowanej do uczniów miałoby na celu wyrobienie nawyku codziennego ruszania się, dbania o linię, o estetykę wyglądu zewnętrznego - tak ważnego w dzisiejszym świecie, a co wprost przekłada się na zdrowie. „Jeżeli nie wypracujemy właśnie takiego podejścia we wzrastającym nam społeczeństwie, nawet najpiękniejsze hale sportowe i najbardziej wyedukowana kadra nie załatwią problemu. Szkoła nie zwraca również uwagi na to, co oferuje się w przyszkolnych sklepikach. A może zamiast słodkich oranżad, chemicznych soków – można by było wprowadzić dystrybutory z wodą? Woda do picia dostępna w każdej szkole - to samo zdrowie!. A zamiast batoników i wysokokalorycznych przekąsek – soki z wyciskanych warzyw i owoców oraz „zdrową żywność” – za normalną, dostępną dla ucznia cenę? Rozwiązań jest na pewno wiele i warto o nich dyskutować.”- dodaje doktor May. Zdaniem PPOZ głównym zadaniem szkoły jest edukować. Podobnie jak głównym przesłaniem lekcji wychowania fizycznego powinna być edukacja ruchowa i zapobieganie chorobom. Wyuczenie nawyków codziennego ruchu, tak jak uczymy i wyrabiamy sobie nawyk mycia rąk, mycie zębów przed czy po jedzeniu, załatwi wiele z w/w bolączek, a już na pewno zmniejszy odsetek dzieci zmagających się z „wadami postawy”, otyłością, cukrzycą, nadciśnieniem. „Epidemia otyłości, cukrzycy, wad postawy rozwija się w Polsce znacznie szybciej niż w większości państw UE. Rośnie nam pokolenie już chorych młodych ludzi – unikających ruchu, wysiłku – a wszystko dlatego, że nie dołożyliśmy wszelkich starań, aby wzbudzić zamiłowanie do codziennej aktywności fizycznej. Jest to zadanie, które głównie stoi przed szkołą, ale w ogromnej mierze zależy od politycznego zaangażowania się w problem Posłów, właściwe ministerstwa, również nas – lekarzy POZ. Przede wszystkim, pamiętajmy, że wartością tej edukacji ruchowej nie jest bynajmniej ocena na świadectwie, ale zdrowie obecnych i przyszłych Polaków. Dlatego my lekarze, pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej robimy pierwszy krok i z wielkim zaangażowaniem przyłączamy się się do akcji „Wychowanie fizyczne, jest nie na ocenę , wychowanie-fizyczne jest na całe życie”- puentuje doktor Janicka .

Komentarze (2)

Bardzo dobrze, nareszcie ktos zwrocil uwage na lekcje w-fu. I bardzo dobrze, ze to lekarze. Nauczyciele niestety wiele mowia a niewiele robia jesli chodzi o zachecenie ucznia do zajec sportowych. Ale czy sport to musi byc od razu 10 okrazen w parku a pani sobie konwersuje z kolezanka badz kolega! Nie wazne czy zimno czy goraco ona ma w planie 10 okrazen! Mysle, ze warto byloby dopasowac zajecia sportowe do potrzeb uczniow. Nie wszyscy sa wysportowani. Czy zamiast katowac fikolkami nie lepiej byloby zaproponowac lekcje tanca towarzyskiego? Czy jakis inny aerobik. Nie wszyscy musza lubic koszykowke czy rzut pilka lekarska! Takze popieram i mam nadzieje, ze Minister Edukacji znizy sie, zeby sprawdzic co dzieje sie w szkolach w malych miastach! Bo mowienie zza biurka niewiele daje a nauczyciele nawet jezeli maja do czynienia z jakas dysfunkcja ucznia to nie honoruja zaswiadczen.

Taaaak,mamusia z babcia otyla dziewczynke nakarmia bez sensu, potem pan doctor wyda biednej otylej dziewczynce zwolnionko lekarskie, bo po co dziecko tak zameczac. A jak sie otyla panienka obudzi po zawale serca po dwudziestce, to bedzie wina szkoly, bo dopuscila do takich zaniedban. Szkola juz winna jest chyba I gradobiciu w tej chwili, niedlugo bedziemy wznosic oltarze ofiarne z nauczycieli. Naprawde? Ocena z wf tak bardzo decyduje o przyjeciu na ekonomie? Czy fizyke? Wstyd, dr. May. Z wszystkich ludzi, to lekarze powinni chyba najbardziej wzbraniac sie przed wystawianiem "lewych", a wiec nieuczciwych zwolnien lekarskich. Przeciez lekarzom chyba nie trzeba tlumaczyc jak bardzo szkodzi mlodym ludziom brak ruchu I nadwaga. Wstyd! I to mowia dorosli, wyksztalceni ludzie!

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.