Miliony na „zieloną energię”

każde dopłaty, to psucie rynku. Jeżeli to się faktycznie opłaca, nie trzeba żadnych dopłat, ludzie to sami założą mając na widoku oszczędności.

Doplaty do takich inwestycji nie psuja rynku. Pozwalaja na jego rozwoj i unowoczesnianie spoleczenstwa. Co innego doplaty dla rolnikow. Wiekszosc tylko kupuje samochody / mieszkania lub domy remontuja

Do Kamil8? Czy Ty kiedys pracowales na roli? Po twojej wypiwiedzi sadze ze nie. A jezeli myslisz ze rolnikim pieniadze leca z nieba, to polecam na miesiac popracowac u gospodarza na roli. Pobodka o 5 rano i do 7 lub w okresie wiosennym do 11 wieczorem praca. I tak 365 dni w roku. Jesli nie masz pojecia na co rolnicy przeznaczaja pieniadze z doplat, to nie wypowiadaj sie glupio na ten temat. Jak musialbys wydac 100 tysiecy zlotych lub wiecej rocznie na nawozy to wtedy moze bys troszke zmadrzal zanim kolejny raz cos napiszesz.

To coś znacznie więcej! Większość projektów z odnawialną energią w naszej strefie klimatycznej oraz na naszej szerokości geograficznej nie ma sensu! To tak jakby otworzyć nocną elektrownie słoneczną. Ale chodzi tu o całą machinę biurokratyczną, interesy producentów (handlarzy starzyzną), w końcu instytucji finansowych typu banki. To są najwięksi beneficjęci takich programów. Pieniądze z UE, świetnie, ale to nasze podatki! Plus zadłużenie i uzależnienie się. Czy ktoś policzył stopę zwrotu? Po ilu latach zwraca się taka inwestycja? Ogniwa fotowoltaniczne po 10 latach mają już 70% swojej pierwotnej efektywności. Co po tym czasie nowa inwestycja? Bo Unia kazała? W USA też był taki bum, ale już wszystko upadło bo OZE to droga energia.